Hmm, też gdzieś słyszałam, że takie rzadkie załamki pomagają, żeby organizm za bardzo się nie przyzwyczajał do oszczędzania. Byleby tylko za długo nie trwały
Z alkoholem u mnie problemu nie ma, bo nie piję, więc i do niego nie podjadam
A imprezka się niestety szykuje u mnie 9maja- komunia mojej siostrzenicy. I o ile w normalnych warunkach byłabym zachwycona, to teraz jestem załamana z dwóch powodów:
-dwa dni później mam MATURĘ!!!
- no i odchudzaniue
A do tego mamuśka chce mnie do brata wywalić na dwa dni, żeby więcej miejsca do spania była w domu. I jak tui się w takich warunikach uczyć?

Popieram również, że każdy kilogram to powód do radości. Z czasem, im mniej mamy kilogramów, tym bardziej jego strata jest zauważalna. I o to chodzi Ale mi narazie przez tą załamkę to 1kg przybyl, a nie ubył...
A co do lodów, to znalazłam dietetyczny na nie przepis

Ubijamy białka z trzech jajek, dodajemy słodzika (tego w proszku) i czegoś do smaku, np cynamonu, tam pisze również że zamiast tego można trochę konfitury itd. I mozna to zamrozić i wychodzą super lody. Można też zjeść na świeżo jako deser- piankę. Bez konfitur wychodzi całość 60kcal!

Pozdrawiam,
Ewka