witam wszystkie walczące koleżanki
dziś dzień miałam całkiem niezły... do czasu... Polazłam w końcu po te spodnie i z radości prawie skakałam jak musiałam prosić o rozmiar mniejszeKit z tym , drogie panie, że rozmiarówka duuża jakaś taka i że się samemu jest małym itd, ale kupić spodnie w rozmiarze S to motywuje !!!
![]()
a potem przyjechala do mnie mama i zaprosila mnie do chińskiej restauracji...coprawda wtrząchnęłam duszone warzywka z chińskim makaronem ale mimo wszystko pewnie sporo kalorii było
+1/2 jabłka rano i kilka suszonych śliwek (mam słabość do suszonych pyszności...)
zaraz będę pokutować - wybieram się na podwójna dawke aerobiku... niech mnie ktoś pocieszy że dzisiejszy dzień nie jest stracony...![]()
niech moc będzie z wami drogie walczące współtowarzyszki niedoli![]()
Zakładki