no to ja też się podziele moim podsumowaniem
moja walka zaczęła się 1-ego stycznia. (Noworoczne postanowienie albo coś w tym stylu) Dziś się zważyłam - jest ok 8-9 kg mniej od tego czasu. (12 kg mniej od mojej całkiem niedawnej rekordowej wagi). Ubyło mi w ciagu tych 4,5 miesiąca ok 7 cm w biodrach, 8 cm w pasie i ... 7 cm w biuście i tak dalej...

Szkoda że rzucane wszędzie hasło diety 1000 kcal - 1kg / tydzień - nie działa tak w rzeczywistości... - wszystko byłoby o wiele prostsze...

fleuve: a jak na to spojrzymy z innej strony : jak już poświećimy na to taaaak dużo czasu i wysiłku to może więcej już nie przytyjemy? No mnie taka myśl podtrzymuje nieźle na duchu, bo męczyć się pół roku żeby w lato na 3 tyg wbić się w kostium kąpielowy to się mi nie uśmiecha...

i jest jeszcze jedna fajna zaleta tracenia kg - teraz mój mężczyzna częściej łapie mnie za tyłek i się nadziwić nie może jak się zmniejszył a mi - pomimo że staram się nie być mocno próżna - jest strasznie miło jak słysze tyle komplementów

buziaki wszystkim pluszakom ! uda się nam wszystkim ! napewno