Gosia, zdążysz, spokojnie, ja też to przechodziłam na początku listopada, kiedy robiłam 15. urodzinki mojemu synkowi, nawet zdjęcia zamieściłam
Tort zrobiła mi moja mama a ciasta kupiłam gotowe, pyszne były, domowe (tak się nazywają), sama zrobiłam sernik jogurtowy na zimno, kupiłam owocki i było OK.
A zamieszanie na takich imprezkach jest zawsze
Życzę powodzenia i wciąż niezmiennie trzymam kciuki za 4 grudnia!!!
Pozdrawiam serdecznie prawie-już-kierowcę :P
Zakładki