-
Dzięki za linka, rzeczywiście wygląda sympatycznie. Może podjedziemy z Mężczyzną na jakąś kawę i obejrzymy? Chyba tak najlepiej szukać miejsca
-
Aniffko przejrzalam fotki z restauracij wspaniale miejsce.cena naprawde dostepna a jedzonko palce lizac.ja tez chce tam isc posiedziec sobie i spotkac sie z wami ale by bylo fajnie szkoda ze tylko wirtualnie moge [/i]
-
Aniko, drogo, drogo jest. Pamiętam, jak w zeszłym roku pojechaliśmy z ukochanym na Mazury. Zawitaliśmy w miejscowości Ruciane-Nida i byliśmy w wielkim szoku, bo mogliśmy zjeść wielki obiad za 20 zł za dwie osoby. W Warszawie to nie do pomyślenia Nie mówię już o cenie sukni ślubnych, jakiś czas temu moja znajoma brała ślub i kupiła suknię w Białymstoku. W Wawie taka sama kosztowała o prawie 1000zł więcej
Grubasko, nie wiem, czy jest czego zazdrościć Ja nawet lubię Warszawę, a szczególnie moją dzielnicę, Grochów - bo jest tu cicho i zielono, i mieszkam zaraz obok parku, a za oknem śpiewają ptaki. Ale generalnie często ciągnie mnie do odludnych, pustych miejsc, małych miasteczek albo zielonych wiosek. Dlatego byłam - i nadal jestem - tak zauroczona pobytem u Agatki w Oleśnicy. To naprawdę przepiękne miasto, ryneczek wieczorem jest prawie pusty, cichy i spokojny - i przeuroczy. W Wawie o tej samej porze trzeba by się przeciskać w tłumie turystów. A tam cisza i spokój...
Wkro, pewnie, wybierzcie się tam. Miejsce jest przeurocze. My byliśmy jakieś dwa tygodnie temu pierwszy raz, choć mieszkamy tuż obok. Byliśmy tylko w restauracji, a na pewno jest tam więcej sal, których nie wiedzieliśmy - jak deklarują na stronie, są w stanie zrobić imprezę nawet na 250 osób. Sala restauracyjna jest przepiękna, ma niepowtarzalny klimat. Poza tym restauracja znajduje się w przepięknym miejscu, z każdej strony jest otoczona drzewami, co sprawia, że tworzy się z tego miejsca taki uroczy cichy zakątek. To na pewno świetne miejsce na wesele w lato.
Katson, nic straconego! Kto wie, może spotkamy się w Figaro albo odwiedzimy Cię w Australii? Jedzonko było pyszne, to prawda. Większość to potrawy staropolskie, co dodatkowo wpływa na klimat tego miejsca. Naprawdę, jestem zauroczona Figaro
-
Hej Anituś fłonefko!
No śliczna jest ta restauracja... podoba mi się... już sobie wyobrażam Wasze wesele tam... ach... co to będzie za bal... Cudowne miejsce. A w rzeczywistości chyba robi jeszcze większe wrażenie. Ja pracowałam kiedyś w podobnej restauracji - Polskiej na Nowym Świecie. Właścicielką jest była szefowa kuchni Fukiera, więc klimat jest taki sam... domowe przetwory, ciasta na paterach itp. Z resztą, moja Kawiarenka jest trochę zrobiona na tym wzorze
Anituś, ja wczoraj nie ćwiczyłam... mam Te Dni i jedyne co robiłam po powrocie do domu, to słoiki z ogórkami konserwowymi... hihi. Ćwiczyłam bicepsy i tricepsy. Ale dziś na pewno pójde na rower, bo mnie już nosi... bardzo się stęskniłam za rowerkowaniem.
Dziś dietkuję ładnie. Przyniosłam sobie obiad do pracy, więc już nie skuszę się na zadną pizzę.
Buziolki!
-
Agatko kochana, ale Ci zazdroszczę tego rowerkowania! Mnie się marzą rolki dla mnie i dla Pawełka. Tylko bardzo ciężko znaleźć dobre i niedrogie rolki w rozmiarze 47-48 Nio, ale może kiedyś będziemy mieli szczęście i się uda Uwielibam takie miejsca z klimatem. Kiedy byliśmy z Pawełkiem na kolacji w Figaro, byliśmy tam sami, nie było nikogo poza nami i czuliśmy się, jakbyśmy zostali sami na całym świecie. Jeszcze do tego leciał taki lekki jazzik, było naprawdę wspaniale
A ja właśnie zjadłam obiadek i podam Wam dziewczynki przepis na wspaniałą sałatkę, która ma niewiele kalorii i smak jest niesamowity. Jest przepyszna!
SAŁATKA KALAFIOROWA
Składniki:
- kalafior
- rodzynki
- koperek
- majonez
Kalafior podgotować w wodzie, ale tak, żeby był chrupiący. Ostudzić, podzielić na różyczki. Dodać rodzynki i koperek - ilość wedle uznania. Do tego odrobina majonezu, tylko dla poślizgu. Smacznego!
-
Ano, przedstawiłam już propozycję Mężczyźnie. Poparł ją. Więc w tym lub przyszłym tygodniu Figaro odwiedzimy. Nam się wszykuje impreza na zimę. Ciekawe czy da się tam twedy dojść? Przebijanie się przez śnieżne alejki hehe
-
Fajnie sie czyta o waszych przygotowaniach do slubu mam nadzieje, ze wam sie wszystko poskłada i ten dzień bedze piękny no i całe życie razem też
My z Misiem jeszcze nie planujemy nic, jeszcze troche czasu musi uplynąć i musimy uzbierac sobie pieniażki, a jest tyle ważnych wydatków ciagle coś jest potrzebne, jak nie komputer, aparat, auto, kurcze za duzo tego
-
Wkro, da się dojechać na pewno Nie wiem, czy znasz Saską Kepę/Grochów. W każdym razie z centrum tramwaje 9,22,24 jadą Alejami Jerozolimskimi, następnie Mostem Poniatowskiego i potem wjeżdżają na ulicę Waszyngtona. Powinniście wysiąść na przystanku tuż za Rondem Waszyngtona. Potem przechodzicie na drugą stronę ulicy, wchodzicie w jedyną widoczną alejkę i po przejściu 100m wychodzicie tuż na korty i na Figaro. Dojście jest proste, więc myślę, że dojazd też. Poza tym, muszą mieć na pewno jakoś zorganizowany dojazd, skoro organizują konferencję na 250 osób. Zresztą nieraz widziałam pod tę restauracją tabuny samochodów, które jakoś musiały się przebić przez ten park
Grubasko, u nas jest podobnie, też musimy uzbierać najpierw pieniądze. Z tego właśnie powodu postanowiliśmy opuścić wynajmowane mieszkanko i wrócić do mieszkania mojej mamy. Dzięki temu możemy zaoszczędzić większą kasę - nio i może szybciej nadejdzie ten wspaniały dzień
-
Aniffko, gdzie to jest to ja wiem Chodziłam przez czas jakiś do LO im. Wyspiańskiego Zbyt mało precyzyjnie się wyraziłam. Miałam na myśli dojście przez sam park, w razie śniegu np.
-
Wkro, wyraziłaś się precyzyjnie Tylko ja sama stwierdziłam, że opowiem Ci dokładniej, gdzie to jest Chodziłaś do Wyspiańskiego? Nio to znasz Grochów A tak z ciekawości - który rocznik jesteś?
PeeS. Jak masz na imię? Wolałabym się po imieniu zwracać, a nie tak: "Wkro"
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki