Strona 14 z 57 PierwszyPierwszy ... 4 12 13 14 15 16 24 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 131 do 140 z 561

Wątek: Spróbujemy jeszcze raz? Chętni mile widziani

  1. #131
    SZEFLERA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    I jeszcze jedno, może mi pomożecie, bo zaczyna się kłopot z liczeniem kalorii...
    Ile kalorii ma 60 gramowy kotlet, w którym jest soczewica i ryż (przewaga soczewicy) i robiony tak jak zwykłe mielone, czyli trochę bułki, jajko, smażony na oleju
    Normalny, mięsny mielony ma w 120 gramach 240 kalorii, czyli 60 gram to 120 kalorii, ale nie wiem czy tak samo kaloryczne jest mięso jak soczewica. Wydaje mi się, że ten mój ma mniej

  2. #132
    ktosiula jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    25-01-2005
    Mieszka w
    Sosnowiec
    Posty
    869

    Domyślnie

    Witam

    Nie mam pojęcia Szeflera, trzeba by było zliczyć wszystkie składniki. Potem podzielic przez ilośc kotletów, które Ci wyszły i na oko będziesz wiedzieć.
    Ja z piwka, do tej pory, zrezygnowałam całkowicie. Poprostu nie mam na nie ochoty, problem by się pojawił jak ochota byłaby nadmierna. A jakby co to napewno skoncze na jednym

    Megajra, namawiam do tej wody. Sama wiesz, że pomaga, przełam się. Ja problem miałam zimą, bo jak to -10st na dworze a ja mam wypic 2 litry zimnej wody brrrr... Teraz 2-3l to moja codziennośc, nie obejdzie się bez tego.

    Szeflera naprawde zużywamy 2000 kcal na nic-nie-robienie??? Nie wierze, skąd takie informaje?

    Trzymajcie sie cieplo

  3. #133
    Megajra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Szeflera - zrobie sobie ticker'a ale dopiero jak zrzuce choc 1 kg - to zmobilizuje mnie jeszcze bardziej

    Ktosiula - masz racje - od jutra woda!

    O matko, ale sie zawzielam.Od dzis zmieniam nawyki zywieniowe!! Od dzis nie lubi nic z grill'a, nie znosze pizzy a chleb jem jak musze! O nie, ty tluszczu wredny, dluzej cie nosic nie bede!!!

    A tak w ogole, to teraz jestem na diecie takiej ze jem wszystko oprocz rzeczy zakazanych tylko w minimalnych ilosciach. Nie jem makaronu, bialego pieczywa i wszystkiego co mączne i smazone.Jest dobrze.Ale MALO!!! i w zwiazku z tym od poniedzialku rozpoczynam diete drastyczna ale juz przecwiczona. Otoz dziennie zjadac bede 3 razowe (pelnoziarniste) bulki popijajac je nieograniczona iloscia wody ale conajmniej 2 l.Potrwa to 5 dni ale potem brzusio mam mniejsze, nie chce sie juz jesc w duzych ilosciach. No a jak smakuja wtedy wszelkie warzywa i owoce!! Czlowiek jest zadowolony ze odchudza sie jedzac tylko warzywa!
    Zapraszam do tej 5 dniowej walki.

  4. #134
    ktosiula jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    25-01-2005
    Mieszka w
    Sosnowiec
    Posty
    869

    Domyślnie

    Osobiscie nie stosuje takich cudow, lece dalej na tysiączku. A nie boisz się o zdrowie przy takim czyms? Nie lepiej chudnąc powolutku ale zdrowo? Przez 5 dni organizm zdarzy przyzwyczaic się do tak małych posiłków i zacznie magazynować tłuszczyk. Tak myslę, ale rob jak uwazasz.
    Ja mam tickera od samego początku i mobilizuje mnie on, bo widze, ze ciągle jestem na wadze startowej i trzeba działać

  5. #135
    SZEFLERA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    te 2000 dotyczą oczywiście całej doby!!!
    no bo np. 1 godz siedzenia spokojnego to 50 kalorii (24h-1200)
    leżenie, odpoczynek 1 godz - 77 kalorii (24h-184
    spanie 1 godz - 62 kalorie (24h-148

    Nic-nie-robienie to pewnie coś złożonego z tych wszystkich czynności, więc na pewno 24 godziny tego wspaniałego zajęcia to coś około 1500-2000 kalorii

    Dlatego też dziwi mnie reakcja mojego organizmu na to, że jedząc przez 2 dni po 2 tysiące, tyję kilo Albo może nie byłoby tak, gdyby zwiększać ilosć kalorii stopniowo, a nie jednego dnia tysiąc, a następnego dwa... Trochę też boję się o to, jak będzie, gdy już osiągnę swój cel... Dalej trzeba będzie wielu wyrzeczeń i diety żeby to utrzymać

  6. #136
    SZEFLERA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Megajra, ta 5-cio dniówka też raczej nie dla mnie. Po takich pięciu dniach (o ile w ogóle bym wytrzymała) rzuciłabym się ja jedzenie, bez względu na to czy miałabym miejsce w żołądku czy nie - po prostu cały czas bym jadła, z czystego łakomstwa :P To mój największy wróg No i jestem wegetarianką i sporo naczytałam się co znaczy nie jeść witamin, nawet przez 5 dni. Jeśli Tobie służy taka dietka, to ok, ale przez te 5 dni bierz jakieś witaminy i minerały, bo to nie jest najzdrowsza dietka. Ja pozostanę także przy tym moim tysiącu, którego i tak co jakiś czas z premedytacją rozszerzam do 2 tysięcy :P

  7. #137
    Megajra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    No wlasnie nie boje sie bo juz mam dwie takie akcje za soba i zawsze byl to dobry poczatek.Obecna moja waga to tez efekt walki, ktora zaczynalam wlasnie od buleczek.A ze przestalam chudnac i rozpasalam sie z jedzeniem wiec znow trzeba wziac sie za siebie.No tak - ja nie mialam zadnych problemow ze zdrowiem po tych bulkach, ale kazdy organizm reaguje inaczej. Poza tym sama tego nie wymyslilam (tych bulek) - ktos gdzies przeczytal, ze to niby rodzaj oczyszczenia organizmu, sprobowal i powiedzial mnie.A mnie szczegolnie zalezy na tym co napisalas Ktosiula - na przyzwyczajeniu do malych posilkow.Oczywiscie po 5 dniach wracam do tysiaca.
    Ktosiula - dla mnie nieosiagalna jest Twoja waga startowa!Marzeniem jest dla mnie 60kg wiec nie dziw sie ze stac mnie na takie drastyczne posuniecia.

  8. #138
    Megajra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Oooo, Szeflera, to dla mnie cenna uwaga - witaminki! Masz racje!Tak zrobie.
    Hmmm, chcialbym byc wegetarianka, ale chyba nie potrafie.

  9. #139
    SZEFLERA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    I najlepiej witaminki rozpuszczalne, takie musujące, łatwiej się wchłaniają i dobrze brać w trakcie jedzenia

    A tego swojego kotleta policzyłam jako 120 kcal, tak na wszelki wypadek. I podgrzałam w mikrofali, żeby tłuszczem nie nasiąknął
    Cieszy mnie to, że gotowane warzywa mają tak mało kalorii, bo dzięki temu przy tysiącu naprawdę nie trzeba głodować ZJadłam na obiad 208 kal. i się naprawdę najadłam. Chociaż wiem, że powinnam skończyć zanim poczyję się kompletnie syta, ale ja tak nie umiem. Nie potrafię zostawić czegoś na talerzu po posiłku. Tak mnie kiedyś w domu nauczono, że nakładam sobie tyle, ile mam zamiar zjeść, nie więcej. I w ogóle nie lubię wyrzucać jedzenia. A Wy jecie do całkowitego zapełnienia żołądka?

  10. #140
    SZEFLERA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja już od nie-jedzenia też nie myślę :P
    Bo liczyć nie umiem - policzyłam, że 120+28=208, nieźle co? (z wykształcenia ekonomistka :P )
    Czyli poprawka, na obiad zjadłam 148

Strona 14 z 57 PierwszyPierwszy ... 4 12 13 14 15 16 24 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •