-
Olu,
Ale z Ciebie szczęściara Jeszcze uzupełniasz, żeby Ci tysiąc wyszedł Tak powinny wyglądać wzorowe diety. Nie to co u mnie...
A tak swoją drogą, powiedzcie mi: co myslicie o nieregularnym przyjmowaniu kalorii? Niektórzy twierdzę, że przyjmowanie raz 900, raz, 1100, a raz 1300 nie ma sensu dla diety. Ale obawiam sie, że mi tak właśnie wychodzi. Bo, jak juz pislam, liczę na oko. Nie wiem czy to takie złe, bo przeciez i tak organizm potrzebuje więcej i spala wiecej niz ten tysiąc z hakiem. Co myślicie?
-
Według mnie ma to sens, bo nie chodzi o to żeby był rózny 1000 i ani kalorii mniej czy więcej...najważniejze jest to, żeby ilość przyjmowanych kalorii była mniejsza od ilości spalanycj i to cała filozofia diety wiadomo, że nie możesz się potem rzucać na jedzenie, bo metabolizm jest przyzwyczajony do innej pracy i innego trawienia, ale takie małe odbieganie od normy, to nic strasznego
Szeflera powiedz mi coś więcej o wegetarianiźmie, bo myśle nad tym, ale nie wyobrażam sobie jak np można się obejśc bez bigosu...chodzi mi o to, że bardzo wiele polskich dań opiera się głównie na mięsie zastępujesz to czymś podobnym czy po prostu jesz coś innego?co w ogóle zdecydowało o tym, że zostałas wegetarianką?
pozdrawiam, Kati
-
Czesc kochane
Widze ze watek kwitnie i bardzo się z tego ciesze
Kati bardzo ładny ten Twoj nowy emblemacik
Jeśli chodzi o liczenie kalorii to ja tez raczej tak na oko, kiedys sie bardziej staralam, ale mam cos tam pozapisywane mniej wiecej w starych notatkach i wiem ile dana potrawa czy przekaska ma kalorii, czasem jednak sięgam jeszcze do tabel.
Zazwyczaj w wyliczeniach wychodzi mi ponizej 1000 ale stawiam, ze pewnie jest mniej wyliczone.
Wczoraj tez, tak jak Ty Olu, nie moglam dobic do 1000... najedzona byłam, ale trzeba było jeszcze coś wszamać bo mi wyszedl bilans 760:/
A co do kisieli w kubeczkach to uwazam to za znakomite "coś słodkiego", jak będzie mnie ciągło to sobie zrobie Ale poki co mnie nie ciągnie, zaspakajają mnie jogurty owocowe.
Szeflera, co do tych kalorii, raz 900 raz 1100 to uważam, że nie ma to dużego znaczenia w naszych zmaganiach, a jeśli zjesz więcej to poprostu więcej poćwicz
Zawiodła mnie wczorajsza wieczorna pogoda zaczęło padać ,a mnie sie marzył dłuuuugi spacerek no ale trudno sie mowi.
Zaraz zmykam poćwiczyć biuścik, a później planuje kolejne 50 min aerobiku z ta szczuplutką panią
Trzymajcie się dziewczyny i piszcie, piszcie. W kupie raźniej
-
Kati, no właśnie, chyba o ten metabolizm chodzi. A ja mojemu organizmowi sprawiam czasami takie trudności jak rzucanie się na jedzenie :P A jeśli chodzi o wegetarianizm, to powiem tak - Jeśli nie wyobrażasz sobie życia bez mięska to lepiej się chyba nie męczyć.... Ja nigdy nie lubiłam mięsa i już, tak po prostu... Jeśli przejscie na wege wiąże się dla kogoś z wyrzeczeniami, to najczęściej po jakimś czasie i tak wracają do mięska... Dla niektórych wegetarianizm to także ideologia i sposób na życie - wtedy taka rezygnacja jest na pewno łatwiejsza. Ja nigdy nie musiałam sobie mięska odmawiać, nienawidziłam go jako dziecko i w pewnym momencie przestałam jeść. A co do moich potraw, to bywa różnie. Czasami gotuje podobne potrawy do mięsnych, 'zastępując' mięsko czymś innym, ale najczęściej gotuję po prostu trochę inaczej... Bigos piszesz, a co powiesz na wegetariańską pyszną kapustkę wigilinjną, hmm??? MNiammmmmmmm
A dzisiaj na obiad chyba zrobię sobie szaszłyki z warzyw, jeszcze nie wiem...
-
ZJadłam już te szaszłyki...
A potem sprawziłam sobie ile ma kalorii oliwa 10 gr. łyżka ma aż 90 kalorii! Ja zrobiłam 4 szaszłyki, żużyłam do nich ok. 4 łyżek oliwy, co daje ok 360 kalorii Zjadłam tylko 2 szaszłyki, druga część na jutro, ale kurcze sama oliwa to 180 kalorii plus warzywa.... Chyba muszę zrezygnować z takich smakołyków
A jak Wy, dziewczyny, jecie smażone? Olej, oliwa, masło? Ja staram się unikać, a od teraz to już chyba w ogóle zrezygnuję... A masło odstawiłam w ogóle na samym początku diety.
-
A ja własnie zjadłam pierś z kurczaka usmażoną na niecałej łyżeczce margaryny i wcale się tym nie przejmuje. Musimy jeść tłuszczcze, zeby witaminy A, D, E, i K mogły się wchłaniać. Myślę, że nie powinnaś się przejmować tą oliwą, i tak to lepszy wybór w porównaniu do oleju. Następnym razem zrób szaszłyki na połowie łyżki - jakoś to będzie I nie odstawiaj tłuszczy całkowicie, są nam niezbędne.
-
Cześć dziewczyny
Twój emplemacik tez mi się podoba Ktosiu
co do tłuszczu, to nigdy nie lubiłam jeść tłusto i z tym nie mam problemu..chleba nigdy nie smaruje, a gotowanie u mnie raczej jest beztłuszczowe, albo w niewielkich ilościach...dzisiaj w końcu pójde na spacerek, bo brakuje mi troszke tego, a za tydzien sie zacznie aerobik już nie mogę się doczekać
-
ktosiula, wiem, że tłuszcze mają też witaminki, ale nie przypuszczaałam, że aż tyle kalorii
a ja idę na zakupy, bo siedzę na tyłku cały czas :P
-
Ciekawe co tam nakupowałaś mam nadzieję, że nie jakieś paluszki
Ja dzisiaj zaopatrzyłam się w fasolkę mmm mmm mmmniamm
A z okazji dzisiejszej słonecznej pogody ide na spacer
Ciao
-
Ktosiulo,
no tym razem nie paluszki, ale chipsy, paczka 25 gram :P i piwko, właśnie piję
poza tym kupiłam sobie mleckzo do kawy light i serek krówka śmieszka i parę takich innych w wersji light rzecz jasna
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki