Wątek: Dietowa reaktywacja Agape

Tak mnie na wspominki wzielo tez się kiedyś odchudzalam po czesci dla chlopaka (obenie mojego meza) jak wyjechal z Polski na 9 miesiecy, jak po tej przerwie zobaczyla mnie jego rodzinka to mysleli, ze nowa dziewczyne sobie znalazl hehe...

Dorota 20 Nie widziałam się z moim chłopakiem dokładnie 104 dni czyli 3,5 miesiąca. Od czasu jak wyjechał schudłam z 5-6 kilo nie wiem dokładnie - brak wagi w domku. Ale chciałabym z 3 jeszcze zrzucić zanim wróci.

Dzisiaj moje dietkowanie idzie całkiem, całkiem. W sumie to nie mam wytyczonego limitu kalorii na dzień, bo po ostatnim moim odchudzaniu - 1000 kalorii nie dostałam okresu od maja... Postanowiłam nie jeść słodyczy, przekąsek i wysokokaloryczynych posiłków... Zobaczymy co z tego wyniknie.

PS. Pijecie czerwoną herbatę? Pomaga w pozbyciu się tłuszczyku? Słyszałam, że tak, a co Wy o tym myślicie (tzn. wiem, że z tłuszczykiem mogą rozprawić się tylko ćwiczenia, ale czy ta herbata choć trochę wspomaga odchudzanko?)[/i][/b]

Hej, ja piję czerwoną herbate, ale to juz chyba przyzwyczajenie... Trudno powiedzieć czy pomaga w spalaniu tłuszczyku, pewnie tak ale bez ćwiczeń i super herbatka nie pomoże. Jak się ćwiczy to dobra jest też L-karnityna, kiedys jak regularnie chodziłam na silownię brałam ją no i efekty były...

14.08.2005

Dziś kupiłam sobie L - karnitynę. Mam nadzieję, że troszkę pomoże mi w spaleniu tego cholernego tłuszczu na brzuchu. Już nie mogę na siebie patrzeć. Jestem tak wściekła, że zmarnowałam całe moje odchudzanie - tyle wyrzeczeń i (żeby nie przeklinać) znów muszę zaczynać od nowa!!! Ale tym razem już na serio się za siebie wezmę. Nie zaczynam z tą samą wagą jak 28.04. jest troszkę mnie - w sumie nie wiem ile ważę obecnie. Nie wyznaczam sobie jakiś celów. Poprostu chcę tyle zrzucić żeby czuć się super we własnej skórze. Dla mnie idealną wagą byłoby 53/54. Musze dać radę. Proszę pomózcie mi w tym. Ja wiem, że jestem bardzo nieregularna w pisaniu postów, ale co drugi dzień jestem w pracy przez całe 14 godzin, a jak mam dzień wolny to jakoś mam sto innych spraw do załatwienia i nie mam czasu usiąść do kompa. Pomożeci mi????? Proszę!

Agape, przecież to jasne, że Cię nie zostawimy teraz samej, pomożemy Ci!
Trzymaj sie i walcz. Nie myśl o tym, że nawaliłaś to nic nie da tylko demoblizuje.
Myśl o tym, że dasz radę i że osiągniesz to co chcesz.

Trzymam kciuki
papa

16.08.2005

Dzięki Milas że mnie tutaj odwiedziałaś. Też do Ciebie zaraz wpadnę z rewizytą.

Wczorajszy dzień minął świetnie - dietkowo oczywiście. Był tysiączek. Mam jakąś taką większą motywację jak zaczęłam łykać ta karnitynę. Tylko zobaczymy jak długo... Musze dać radę. Nie poto sie tyle odchudzałam, żeby teraz to wszystko całkowicie zaprzepaścić. No i po drugie podobały mi się te wszystkie komentarze znajomych - mmm Agnieszka, ale Ty świetnie wyglądasz. Już dawno nie usłyszałam takiego zdania, więc czas nad tym popracować. Mam w sobie siłę i dam radę!!! Wiem to!

Hej Agape!

Widzę, że humorek dopisuje. Masz świetą rację nic tak nie dopinguje jak komentarze znajomych, no może jeszcze tylko nowe, mniejsze ciuszki.

Trzymaj się dzielnie, dietkuj i poćwicz sobie.

papa

16.08.2005 cd

Dotarła do mnie dzisiaj zbijająca wiadomość. Mój boyfriend zostaje miesiąc dłużej w Szwajcarii. Niby z jednej strony się cieszę, bo będę miała więcej czasu żeby schudnąć, żeby Go oszołomić w dniu naszego spotkania, ale z drugiej strony, ja nie mam już siły na to wszystko... czekanie... tęsknota... Oj cięzko mi jest. Z tego wszystkiego najlepsze jest to, że w ogóle nie mam apetytu

Dziajaj dietkowanie przebiega wspaniale. Troszkę też sobie poćwiczyłam, tzn kręciłam 40 minut hula hop, ale mam zamiar zrobić serię brzuszków. No właśnie znacie jakieś wspaniałe metody na pozbycie się tego wstrętnego brzuchola???

Pozdrawiam wszystkie Forumowiczki.

Hej Agape!

rzeczywiście wiadomość nienajlepsza, już tak bliziutko było.
Ale mam nadzieję, że za bardzo się nie smucisz. Głowa do góru i do odchudzania.
Myślę, że chłopak i tak ledwo Cie pozna.

Trzymaj się i uważaj na siebię.

papa

Och, skąd ja to znam, to czekanie. No ale dasz radę. To jeszcze tylko miesiąc dłużej. Tyle dałaś radę.

No i dietuj skutecznie.