-
Macy, to po jakiemu teraz korespondujesz z tym Włochem? Po angielsku?
Tak, mam 167 cm wzrostu, ale chudzinką nie jestem, na pewno nie w dolnych partiach... Tam chiałabym jeszcze zgubić co nieco i wiem, że to głownie kwestia ćwiczeń. Chcę nad tym popracować w styczniu.
-
Lili ja w życiu wogole uczyłam się:rosyjskiego, angielskiego, francuskiego i łaciny Ale jak na scisłowca przystało, ciężko szło mi zakuwanie słówek. Teraz uczę się dla siebie angielskiego i wkońcu coś z niego wynoszę
A koresponduje po angielsku, od zawsze
Muszę jeszcze poszperać w twoim pamiętniczku, bo się zastanawiam skąd wróciłaś i takie tam inne rzeczy.
A ja jak ważyłam 52kg to byłam szczupła, nie to co teraz
-
Macy, jakaś telepatia - ja piszę u Ciebie, a Ty u mnie
Ja się uczyłam angielskiego, włoskiego, rosyjskiego, francuskiego i nawet chińskiego (kilka lekcji). Języki obce zawsze mnie interesowały, a teraz chyba powoli staja się moją pasją...
Wróciłam z Londynu - chyba o to pytasz. Kiedyś mieszkałam tam rok, a ostatnio przez jakieś 5 miesięcy. A te inne rzeczy, o które chciałaś zapytać? Mogę odpowiedzieć, nie musisz się przekopywać przez mój pamiętnik, bo już jest całkiem spory.
-
Ja też tak mam. Im więcej zajęć tym lepiej potrafię się zorganizować, ale to nie wasze na zdrowie wychodzi, bo potem omijają mnie niektóre rzeczy. A to Ty lepiej włoski umiesz, dłużej masz z tym językiem styczność. Ja tylko umiem angielski, włoski, mieniecki (3 lata w liceum).
-
Przez najbliższe półtora miesiąca nie będę mieć, niestety, stałego dostępu do netu, ale postaram się bywać w kafejce internetowej. Będę potrzebowała wsparcia i dobrej energii płynącej z tego forum, żeby zrealizować to, co planuję...
Koniec roku jakoś nie nastraj mnie do podsumowań. Wprost przeciwnie - myślę o Nowym Roku i o tym wszystkim, co chciałabym wtedy zrobić... Planów mam dużo, niektóre cvałkiem poważne, inne może mniejszego "Kalibru", ale dla mnie równie istotne; osobiste i zawodowe... Za wiele nie napiszę, bo nie chcę zapeszyć - tak już mam.
Ale dietkowo to przede wszystkim planuję:
nie przytyć do wiosny. Jeśli schudnę, będzie super, ale byle nie przytyć!
biegać i rowerkować, również ćwiczyć - na tyle, na ile pozwoli mi na to praca i inne sprawy, ale nie mogę tego zaniedbać.
nie przeginać! Jeść tak, jak do tej pory, nie pozwalać sobie zbyt często na szaleństwa.
nie tracić kontaktu z rzeczywistością, czyli nie przeginać w drugą stronę, bo chwilami mam do tego skłonności...
I to takie najważniejsze założenia. zobaczymy, jak to będzie. Ale wierzę, że wszystko się dobrze ułoży i nie mam tu na myśli tylko dietki. Proszę, trzymajcie za mnie kciuki, bo wydaje mi się, że to naprawdę będzie ważny, wyjątkowy rok, w którym będą spełniac się marzenia i plany... Oby.
-
-
Życzę Ci tego z całego serducha!
Żeby Nowy Rok był na prawdę spełnieniem Twoich marzeń i planów!
:*
-
Dzięki, słońce! Naprawdę wierze, że będzie dobrze, mam bardzo optymistyczne nastawienie i mam nadzieję, że to się nie zmieni!
-
Dziekuje za odwiedziny na moim watku
Pozdrawiam serdecznie i zycze dalej takiego optymistycznego nastawienia
-
Jutro wracam do Częstochowy. Zawsze strasznie mi smutno wyjeżdżać, zostawiać siostry, rodziców, ale co mam zrobić??? W Cz-wie jest mój dom, mój A., moje życie... Zawsze mam wyrzuty sumienia, zawsze mi przykro, że muszę kogoś zostawić... Ech, bez sensu.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki