Wątek: Ślub tuż tuż... Zostało 18 dni.

Witaj Lilia Moja

Wiec najpierw odpowiem na pytanka
jestem z Gliwic mialam chlopaka z Czestochowy haha
a po europeistyce marzy mi sie Parlament Europejski własnie poszłam na ten kierunek ze wzgłedu na jezyki obce bo na tym kiewrunku obowiazkowo sa 2 jezyki obce A nawet w koncu troche przerabiam tego niemieckiego
jestem na rodzajniku okreslonym ( der, dem, das)
a jak sie go ucze? kiedys zamawialam sobie w ESKK i mam kurs dla poczatkujacych
i jakos nigdy mi sie nie chcia,lo dopiero teraz jak mam chopa w Niemczech

a uwazam ze bieganie to super sport!
ja jak biegam rano to mam tyle pozytywnej energii na całyu dzien
Ale narazie to wyglada mniej wiecej ze biegam biegam pozniej maszeruje i tak w kołko!

I ja jestem rowniez dumna z Ciebie za niepodjadanie!
Silna wola to podstawa!

Buziaki i udanego czwartku:*

Amalinko, witaj z powrotem! Zostawiłam już wiadomość u Ciebie, nie będę się tutaj powtarzać.

Ambitne te Twoje plany na przyszłość, i bardzo dobrze - trzymam kciuki, żeby Ci się udało!

Co do niemieckiego,to nigdy się go nie uczyłam, ale miałam w planach. No i pod Twoim wpływem już się nawet wstępnie umówiłam na lekcje, choć dopiero od końca sierpnia Oby coś z tego wyszło, bo to na zasadzie wymiany, niemiecki za angielski.

A co do mojej silnej woli... Ech... Zjadłam kolację, która - jak zwykle - mogłaby być mniejsza, a potem dwa razy podjadałam. Wprawdzie tylko mini sucharkami i rodzynkami, ale za to w sporych ilościach... Nie, nie mam silnej woli. A w dodatku znowu popijam wino, chyba wpadnę zaraz w alkoholizm... Kocham wino!
Ale może za bardzo się tym przejmuję? Jem raczej zdrowo, bez tłuszczu, słodycze w rozsądnych ilościach. Nie ograniczam kalorii, więc może to podjadanie nie jest aż takie tragiczne? Ech, nie wiem.

Poza tym - dzień całkiem udany, bez grzeszków (oprócz opisanych powyżej ), a z ćwiczeń:
8-minutówki na: brzuch, nogi, pupę i rozciąganie (uwielbiam!)
45 min na rowerku

Miało być też bieganie, ale przeniesione na jutro.

Guten Morgen! ( trzeba praktykowac)

wie geht es? wiesz co to jest- jak sie masz??

hehe dzis dalej bede brnac z tym jezykiem i miło ze popchałam cie do zapisania sie na na ten jezyk bo im wiecej jezykow obcych tym lepiej

a z tym winem to wiesz ...Ty mi go przypominasz
wiec to chyba najzdrowszy alkohol z innych wiec co masz sie przejmowac
a ile masz wzrostu ?? Bo ty chyba juz stabilizujesz wage cio?
Zazdroszcze Ci tego tikerka!
Dobrze mowisz zeby sie nie przejmowac bo po co? z ta waga nie ma co popadac ze jednej skrajnosci w druga poprostu licz tak na oko a cwiczac to juz wogole bym sie nie przejmowała na twoim miejscu
No i ten rowereq, ja tez jak na nim jezdze to minimum to własnie 45 minut

Buziaczki:****

[img]http://kartki.******.pl/kartki/7/572.jpg[/img]

Ty wiesz za co, dobrze wiedziec ze nie tylko ja mam podobne watpliowsci, i za te rady :*

Jestem cała obolała po ćwiczeniach, chce mi się spać, pogoda do niczego, ech... Postaram się zajrzeć wieczorem i napisać coś więcej.

Pozdrawiam.

Amalinko, dzięki za odwiedziny! Jutro odpowiem na Twóje pytania, bo dziś jakoś nie mam natchnienia do pisania.

Ćwiczenia:

8-minutówki na brzuch, nogi, pupę, rozciąganie
bieganie - prawie 25 minut, 3.5 km

Jedzeniowo na razie okay, ale przede mną wieczór.

Z grzeszków - trzy kostki czekolady.

ja dziś wypiłam w pubie lampkę białego, wytrawnego wermuta, i chyba mi nie służy. jakoś się źle poczułam

[img]http://kartki.******.pl/kartki/12/752.jpg[/img]

Super babka z Ciebie

Trzykolory - ja biała wino rzadko pijam, bo kiedyś się nim zatrułam... hm... Ale czerwone wytrawne po prostu kocham!
Jak się dziś czujesz?

Amalinko - i wzajemnie! Wielkie dzięki za wczoraj, naprawdę!
I za pozytywną fotkę na dzień dobry, uwielbiam takie fajne zdjęcia

hmm.. dziś wstałam wpół do piątej, więc chyba mi na głowę padło. co więcej, wstałam, zrobiłam przemeblowanie w pokoju, posprzątałam, zjadłam śniadanie i pocwiczyłam. zmieściłam się z tym do 6.45 wariatka.

U mnie dzisiaj absolutnie nie-dietkowy dzień... A może weekend... Cóż,takie też są potrzebne, żeby nie oszaleć