-
I jestem znowu...
Hm...ja żadnej dietki w sumie nie stosowałam...i powiem ze jednak to że duzo mniej jem zdaje egzamin...naprawde...pieczywko tylko czarne(no moze czasami ale bardzo rzadko białe, taka świeżutka bułeczka, mniam), ziemniaczki...tez --ale bez tłuszczyku i tylko 2 malutkie ziemniaczki..duzo warzyw..No i od tamtego roku od lipca, ubyło mi 13 kg...były drobne wahania..ale trzymam sie...nie wiem jak będzie jesienia i zimą, ale na razie jest dobrze. Co jescze...nie jem masełka---odwyklam i nie potrzebuje go, smietanka 9%, a nie 12 jak wczesniej(niby nie dużo mniej, ale zawsze cos), mleczko do kawy(0,5% łaciate, staram sie nie jesc kolacji---ciężko niekiedy z tym...ale staram sie..hm...piwko niekiedy też sie zdarzy...ale rzadko...Zamawiam soczek zamiast piwa.
Czy z wagi jestem zadowolona...hm..napewno lepiej sie czuje nie powiem...ale chciałabym osiagnąć 50 kg, które ostatni raz miałam w 6 klasie szkoły podstawowej . Chociaż ja i tak mam inna budowe niż jakies tam modelki, wąziutkie w bioderkach...jestem kobietką o kobiecych kształtach.
A to dzisiejsze jedzonko
śniadanko: 2 plasterki szynki z indyka+pomidorek+1 jajeczko na miękko i kawusia z mleczkiem
obiadek: mały kotlecik schabowy (smażony wprawdzie, ale to nic...)+zielona sałatka z odrobinką smietany
kolacja (już jestem po): jogurt+kawałek arbuza
Pozdrawiam Was ciepło i trzymam za Nas wszystkie kciuki
-
Witajcie.
Dziś za oknem pięknie świeci słonko a ja muszę isć na pogrzeb. Ubrałam ciarne ciuchy i zrobiło mi się starsznie smutno i ponuro...Na codzień co prawda lubię ten kolore bo wyszczupla ale dziś wyjątkowo mnie przygnębił ;-(
Wczorajsze dietkowanie umiarkowane. Ćwiczeń zero i nad tym bardzo ubolewam bo miałam czas żeby się poruszać a jednak tego nie zrobiłam. Nie wiem czemu bo ja naprawdę lubię ruch. Jak wdrożę się w rytm ćwiczonek to nie mogę przestać . Ale jak narazie nie mogę zacząć. Jak tu się zmobilizować?????
Muszę zapisać się na jakiś aerobik ale teraz mam wymówkę co mój klubik zamnknięty do 15 sierpnia [ to nic że w Krakowie jest 1000 innych klubó ]
Odnalazłam ostatnio skakaknke a słyszałam że skakanie świetnie rzeźbi nogi. Tylko że ja po 5 min mam dość. Ale może tylko poczatek taki trudny jest a potem jakoś pójdzie....
Idę pracować.
Acha śniadanko zbyt obfite:
1 tost z serkiem ostrowia jogurtowa
1 kromka chleba orzechowego z serkiem tartare
kawka z mleczkiem
Muszę zacząć kupować mleczko 0,5 % bo to 2% ma chyba strasznie dużo kalorii.
Całuski.
Miłego dzionka.
-
Witaj, najmaluszku! Pozdrawiam Ciebie i wszystkie wpierajace Cie tutaj kobietki!
To forum to naprawde fantastyczna sprawa, tak bardzo dodaje otuchy... Odchudzam sie od osmiu dni i jestem dzisiaj bardzo szczesliwa, poniewaz ubyl mi kolejny kilogram! Przekazuje Wam moja pozytywna energie i zapewniam, ze wiara w powodzenie i konsekwencja naprawde dziala!
Moja radosc odrobine maci fakt, ze moje uda i bioderka nadal odbiegaja od idealu, ale regularne cwiczenia na pewno pomoga! O skakance slyszalam, ze dziala cuda - 10 min dziennie, nie wiecej, zeby nie rozbudowac miesni. Ja skacze na razie krociutko, dwa razy po ok.trzy minuty , ale to kwestia wprawy... Efekty podobno rewelacyjne.
Pozdrawiam Was, zycze milego dnia - powodzenia w zmaganiach!
-
Hej Aneczko
Słonko dziś trudny dla Was dzień.. trzymaj się ciepło..
a ja myślami jestem przy Tobie.
Dietkuj też dzielnie bo zobaczysz jak ten rok do ślubu szybko minie! a Ty wtedy będziesz super laseczka na bank!
ech.. ślub.. od mojego minęło już ponad pół roku.. jej..
buziaczki
-
Oj troszkę wczoraj zaniedbałam mój pamiętniczek.Na wasze wąteczki też nie wchodziłam. Wszystko przez to że byłam na pogrzebie , który trwał całe wieki. Bardzo mnie to zmęczyło i jak wróciłam do domku to zaraz poszłam do łózia.
Wcześniej miałam plan żeby poćwiczyć ale nic z tego nie wyszło ((((
Dziś może się uda.... trochę skakanki by się przydało
A dietkowo wczoraj nie najlepiej. Moja przyszła teściowa na pocieszenie przed pogrzebem dała nam cukierki czekoladowe. I poczęstowała ciastem. Naprawdę nie wypadało mi odmówić No ale cóż nie przewidziane sytuacje zawsze się zdażają....
Dziś zaczęłam dzionek od mieczki mleka z płatkami z 4 zbóż. Pyszne.
Lili213 dzięki za odwiedziny. Gratuluję straconego kolejnego kiloska. A nóżki wyrzeźbisz bez problemu ćwiczonkami
Anikas9 dzięki za słowa otuchy.Jesteś przekochana
Pozdrawiam.
-
Najmaluszku, dzieki za mile slowa!
Drobnymi odstepstwami od diety sie nie przejmuj! Ja uwazam, ze wszystko jest dopuszczalne, w granicach rozsadku - nawet raz na jakis czas cukierek czekoladowy czy ciastko Zawsze mozna to "spalic" cwiczeniami, no i przeciez tez nie mozna wpadac w paranoje. Ja na razie trzymam sie dzielnie, tym bardziej, ze uslyszalam wczoraj od mojego mezczyzny kilka przemilych komplementow... Czyli jednak zauwazyl, no i docenil!
Boje sie za to, jak bedzie "po diecie". Czy bede w stanie jesc rozsadnie, czy nie zaczne znowu podjadac bez umiaru...
Aha, a skakanka coraz bardziej mi sie podoba! Wczoraj wyskakalam 10 minut (ale nie za jednym zamachem!), do tego cwicze ok.30 min dziennie, no i powoli, powoli gubie centymetry... Na razie ubylo moze po pol , ale to tez dobrze!
Kobietki, zycze milego dnia i udanego dietkowania!
-
Witaj Aneczko w piątkowe południe
Jak Ci idzie? mam nadzieję, ze wpadniesz na forum przed weekendem!
buziaczki i gorące pozdrowionka ślę do Ciebie
trzymaj się dzielnie
-
[color=indigo]
Ojejku jak ja prowadzę ten mój wątek. Nie było mnie tu wczoraj ale za to w weekend postaram sie nadrobić zaległości
Pewnie juz nikt nigdy więcej mnie ti\u nie odwiedzi
No cóć bede więc pisac sama dla siebie
Anikas9 wierna duszyczko Ty mnie nie opuscisz prawda??
Lili213 ciesze sie że twoj chłopak zauważył że jest cie mniej Wiesz ja z moim mam taki problem że on mnie lubi taka jaka jestem a nawet woli jak jest mnie troche więcej. Wkurza mnie to bo on sie ze mnie śmieje jak sie odchudzam i wciaz pyta po co ja to robię ???? A ja odchudzam się sama dla siebie bo zdecydowanie lubię siebie bardziej jak mam mniej ciała .....
Dzis sobotka. Wreszcie sie wyspałam ...Byłam u mnie na noc mamusia wiec rano zrobiła śniadanko Kawka z expresu i kromeczka ciemnego chlebka z serkiem ostrowia a druga połowa z dżemem
Ale zaraz zgrzeszyłam bo maminka kupiła wczoraj Ptasie mleczko (cała moja rodzinka UWIELBIA ))) No i skusiła sie na 3 kosteczki
Teraz mysle i myślę jak by je spalić. Zmyłam podłogi (mam duzy dom więc troszkę tego było))) i poprasowałam Może troszkę kalorii spaliłam???.....
Przymierzam się do rozpoczęcia 6 weidera . Więc jak ja zaczne to napiszę będę wtedy potrzebować waszego wsparcia. Kiedys już ja cwiczyłam ale zwątpiłam przy 9 dniu (((((
A skakanka wisi na klamce. Kurcze gdzie się podział mój zapał do ćwiczeń. Przecież to lubię a jakoś nie mogę zacząć ....... Jestem na siebie zła. Bo doskonale zdaje sobie sprawę że bez ćwiczeń nic nie osiągnę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ok.
Spadam.
Do napisania
-
Ależ ten mój wątek smetny.
Sama nie mam czasu zeby sie wyspowiadac bo zamiast niedzela byc spokojnym dniem to u mnie zawsze cos do roboty.
Naskrobie cos pózniej.
Wpasjcie do mnie czasem (((((((((((((
-
Cześć Najmaluch
Tu Dagmara . Czy mnie jeszcze pamiętasz ?
Od czasu jak ostatnio rozmawiałyśmy przytyłam nieco - może 4 kg . A teraz wróciłam . I jest fajnie . Wiem dokąd idę . I Tobie też tego życzę !!
Każdy może upaść, ale po co się od razu wylegiwać ?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki