Wątek: Ciąża bez słodyczy czyli zdrowo jemy!

Anusia dobrze zrobiłam z ta wagą i nawet dobrze się skaład że znów nie mam wagi bo nie będzie mnie kusić częste ważenie.

Anusia jesteś kochana że cieszysz sie z moich małych sukcesów. Cel obnizyłam bo tamten przestał mnie motywowac

Ania super, że trickerek obniżony

Dobrze, ze odeslalas jedze! Po co komu taka oszustka w domu potrzebna, co nie?
Anus, to ty juz w sumie prawie u celu jestes...jej...jak ja bym tak chciala...
Ciesze sie bardzo, bo naprawde masz duuuzo szans byc krolowa tego balu!!

Jak się dzis obudziłam i zobaczyłam za oknem yen biały szron to troszkę mi mina zbladła , dlatego na poprawę humorke wklejam sobie obrazeczek


Chciałabym gdzieś tam pod ta palmą sobie leżeć

MADZINKA KRÓLOWĄ BALU MÓWISZ??? NIE TAKI MÓJ CEL NIGDY NIE LUBIĘ BYĆ W CENTRUM. CIESZĘ SIĘ ŻE JEST MNIE TROSZKĘ MNIEJ I ŻE LEPIEJ SIĘ CZUJĘ SAMA ZE SOBĄ. MADZINKA TY TEŻ TO OSIAGNIESZ

YAGNAH WIESZ TAK NA SIEBIE PATRZE I MYSLE ZE INNA DZIEWCZYNA PRZY MOJEJ WADZE MOGŁABY BYĆ SZCZUPŁA JAK OSA. NATOMIAST MNIE JESZCZE BRAKUJE ALBO JESZCZE MAM SPORY ZAPAS TŁUSZCZYKU ALE I TAK SIE CIESZE ZE JEST GO MNIEJ NIZ NA POCZATKU WALKI



Duża buźka.

Witaj Najmaluszku
Po pierwsze gratuluję osiągnięcia celu nr 1. Napawdę jesteś wspaniała, w tym co robisz................
Tak po cichu Ci zazdroszczę , że Ty już ważysz 58 , a ja dalej w okolicach 63. Ale sama jestem sobie winna. Ale z drugiej strony , nie ma sensu się katowac i każdy musi sam dojrzeć do chwili, kiedy znów ładnie zacznie dietkować.......U Ciebie ta chwila poprostu szybciej nadeszła.........
Aniu a jaka to duża imprezka się u Ciebie szkuje? Z jakiej to okazji , bo chyba coś przeoczyłam.........
Przesyłam pozdrowionka
Asia

Hej Anuszku!
Ale ty bedziesz taka nasza szczupla krolowa balu!!!
U nas tez zimno. Juz kurcze powiewa syberia..szkoda, bo sie z domu wychodzic nie chce..
Buziaki

Zaraz mnie tu pokręci. Cały dzień przed kompem, w jednej pozycji i już się odzywa kręgosłup Znów boli.

Madziulka u nas jeszcze nie syberia ale już prawie. Zapowiadają śniegi ale akurat ja lubię śnieg Madziulka postaram się zasłużyć na miano królowej balu jeszcze muszę troszke zrzucić Ściskam kochana.

Asiuńka najdroższa jak miło że do mnie wpadłaś. Ja jeszcze u ciebie nie byłam
Asiunia ten bal to impreza organizowana co roku przez jednego z naszych klientów. Organizują ją dla swoich współpracowników no i w tym roku zaprosili też nas czyli ich Agencję Reklamową i drukarnię Siostra moja i szefowa zarazem nie może iść ze swoim mężem więc bierze mnie Bal będzie w centrum konferencyjnym WITEK. Ma być około 450 osób i dobre jedzonko
Asiuńka a cel mój jeszcze nie osiągnięty do końca ale przyznam że coraz lepiej się czuję w swoim ciałku. I jestem pewna że Ty też znów poczujesz się dobrze w swoim. Jak sama pisałaś musi przyjść na to czas a przyjdzie napewno. Ściskam cię mocno słonko.

Idę poczytać co u was.

Dziś po pracy mam spotkanie ze starą koleżanką. Pewnie będzie trzeba coś wypić

Hej Najmaluszku!

a jaka kreacja na bal przewidziana?

pozdrawiam cieplutko

Właśnie wróciłam z pogaduszek ze starą koleżanką. Nie widziałyśmy sie jakieś pół roku i bardzo sie ciesze ze udało nam się spotkać bo się za nią stęskniłam

Powiedziała mi też miłą rzecz że zeszczuplałam, że bardzo mnie wyciagnęło
Cieszę się że coraz częściej słyszę te słowa.

Ale też strasznie się boje, okropnie boję się że wszystko wróci i to z nadwyżką.
Do tej pory zawsze tak było i teraz cokolwiek wezmę do ust to się zastanawiam czy od tego przytyję, czy znów będe puszysta

Straszne są takie mysli bo chciałabym choć na chwilę mieć spokojną głowę i nie przejmowac się tym co jem..............

Milasku na bal zakładam sukienkę sylwestrową. Czarna na ramiączkach do kolan. Nie będę nic specjalnego kupować na tę okazję. Te sukienkę lubię więc myślę ze będzie spoko.

Chcę jeszcze was poowiedzać więc lecę.

Aniula! My juz chyba wszystkie tak mamy, ze sie boimy, tego co jemy. Myslimy i liczymy. Meczace to to. Ja jak zjem duzo to wydaje mi sie, ze w oczach tyje normalnie. Z drugiej strony chce mi sie czasem kawalka ciasta lub pizzy i mysle, co to za zycie, ciagle sobie odmawiac.
Ale nie bedzie tak zle. Jak nie bedziesz sie objadala, to nie przytyjesz! Napewno nie!
Buziaki