-
-
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] POZDRAWIAM I ZYCZE MILEGO ODCHUDZANIA
-
Cały tydzień minął mi jak z bicza i wygląda na t, że tak samo będzie z weekendem...już jest sobota:- To niesprawiedliwe
Ale po krótce co się działo...po ciężkim tygodniu pracy zrobiłam sobie wolny wieczór w piątek...wolny od pracy oczywiście...poszlam wcześnie spać...
W sobotę umówiłam się z przyjaciółkami na zakupy W Krakowie otworzyli nową galerię krakowską...koło dworca...jestem straszną przeciwniczką tego przedsięwzięcia bo uważam, że w centrum miasta powinny powstawać sale koncertowe, teatry a nie sklepy No ale cóż, galeria otwarta 270 sklepów...ogrom...nowoczesna konstrukcja bardzo mi się nie podoba..postanowiłyśmy tam pójść z nadzieję, że uda nam się kupić buty!!!Złudna nadzieja, sklepów dużo ale buty teraz są straszne, nie ma w czym wybrać...po prostu tragedia...wczesniej poszłyśmy na kawkę a potem do sklepów...ja po pół godzinie miałam już sredecznie dość, tłumy ludzi a w sklepach no cóż prawie w każdym sklepie z ciuchami to samo...na dodatek ówczesna moda typu getry pod krótką spódnicę zupełnie do mnie nie pasuje Ale kupiłam jedną bluzkę w Zarze, mam już 2 podobne ale bardzo je lubię bo fajny materiał i dobrze się noszą...wisiorek...na koniec każda kupiła sobie kulkę musującą do kąpieli...ja wybrałam miodową z płatkami owsianymi i zamierzam za chwilkę zrobić sobie w niej relaksującą kąpiel...
Generalnie chodzenie po tym wielkim obiekcie handlowym zajęło nam 4 godziny...wielkie to i stwierdziłam, że zdecydowanie nie dla mnie...wolę mniejsze sklepy...
Po zakupach pojechałam do siostrzenicy do szpitala bo niestety nie wyszła jeszcze do domku....nie wiem czy pisałam ale załapała żółtaczkę...śmiejemy się, że w inkubatorze pod lampami pewnie czuje się jak na Bermudach...słonko ma non stop Ale siostra ma nadzieję, że dziś juz wyjdą do domu...Mała będzie mieć na imię Zuzia
Dziś muszę troszkę popracować...jedziemy na obiad do mamy a potem być może będzie pępkówka ale jeszcze nic nie wiadomo...
Dietka do d...ale dziś postanowiłam nie jeść na śniadanie pieczywka więc cos się dzieje w interesie...staram się wrócić do dietkowania bo w końcu zostało tylko 2 tygodnie akcji...zmienię chyba wykresik bo cel 53 jest mało realny...zmienię na coś bardziej osiągalnego
Asieńko weekend mam w miarę luźny...po ciężkim tygodniu musiałam troszkę odpocząć...dziś praca ale w miarę przyjemna A Ty odpoczywasz pewnie na maxa Z ksiażką na kolanach???
Psoteczko pozdrawiam serdecznie...wybierasz się do Krakowa za tydzień?
Lunko , Hiiii pozdrawiam.
Grażyna Ty coś wiesz o nadmiarze pracy ale masz rację lepiej jak jest niż jakby miało jej nie być Wybierasz się do Krakowa???Fajnie....ja mam nadzieję, że dam radę być bo narazie plany są różne...Ściskam mocno.
-
-
Szykuje się kolejny zwariowany tydzień...Siostra już w domku ale jak to w połogu nie będzie mogła od razu wrócić do pracy a co za tym idzie nadal to ja odpowiadam za firmę...Momenty napewno będą ciężkie bo juz w zeszłym tygodniu miałam próbkę paru stresujących sytuacji...
Na dodatek od wtorku będzie u mnie mieszkać teściowa...nie powiem żebym się bardzo cieszyła nie dlatego, że jej nie lubię ale ona jest troszkę absorbująca, a ja wracając zmęczona po pracy wolałabym odpoczać a tak to będę musiała siedzieć z nią...teściowa idzie na operację w Krakowie -, wycinanie haluksów i dlatego wolimy żeby była z nami a nie sama w domu...
Zostałonam 14 dni akcji Asi...dziewczyny apeluję o pełną mobilizajcję...przez 14 dni możemy zdziałać cuda
Buziale.
-
-
Maluszku, pogratuluj siostrze córy! No i imie rewelacyjne! Mam tak na drugie U mnie zeszły tydzień był szalony zupełnie, ale teraz powinno być spokojniej. No i czeka mnie słomiany weekend znowu.
-
Hej Aniu
Zuzię i my jedną mamy w rodzinie (3-letnia siostrzenica W.) i jest super.. chyba wszystkie Zuźki to łobuziary, ale sa słodkie jak nie wiem co..
Aniu ja się mobilizuję... dziś mimo wielkich trudów i głodka co najmniej jak z Pomorza do Krakowa jestem grzeczna bo wyrzuty sumienia po wczorajszych wieczornych tostach są olbrzymie....
mam nadzieję, ze juz tych 2 tyg. nie skaszanię.. ze będą one w końcu poczatkiem "odchudzania dłuzej niz dni kilka........".. buziaczki Aniu i dziekuję za wsparcie - dobre i karcące słowo jak trzeba, za to ze jestes.... pozdrawiam
-
KOLOROWYCH SNOW. [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
MOJ ZAPRACOWANY MALUSZKU
-
A ja nadal pracujęCo prawda już w domu ale praca nadal jest do zrobienia więc siedzę przed kompem i robię A na dodatek jutro muszę bardzo wcześnie wstać oczywiście po to żeby jechać do klienta...cięzkie to moje życie ostatnio...
Dietka dziś 100% wykonana Cieszę się bardzo bo był już taki moment kiedy pomyślałam hej dziewczyno zjedz coś słodkiego tyle masz pracy ulżyj sobie Ale opamiętałam sie w porę...@ już powinna być więc dlatego też ciągnie do słodkiego...
Anusia dobrze, że moje słowa nie sprawiły Ci przykrości...Ty wiesz, że ja tak w dobrej wierze CO do Zuzi to ja nie jestem przekonana do tego imienia ale pewnie się przyzwyczaję
Zosiu tak tydzień miałaś wariacki i weekend też Teraz zwolnisz tempa...a słomiany weekend też może być miły Buźka.
Psotka trudne pewnie, że tak...ale jak się chce to się może Pozdrawiam kochana.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki