-
Aniu ciastek już dziś nie ruszaj.................. Przypuszczam, że nawet Ci tak bardzo nie smakowały.........................Pewnie wkładałaś je do buzi z myślą, że dołek minie................ I pewnie jest jeszcze gorzej.................Aniu postaraj się dziś ładnie przedietkować dzień i nie rozpamiętywać wczorajszej wpadki...............
Akcja cały czas trwa , a ja bardzo na Ciebie liczę..................
Pozdrawiam Cię serdecznie i w razie czego, jestem do dyspozycji............
-
Maluszku, ciastka były wczoraj, a dziś nowy dzień. Pogoda piękna i coraz bliżej do weekendu! Więc ładnie się trzymaj. A jak będą słodycze czy nadprogramowe jedzenie ciągnąć, to pomyśl jak się czułaś dziś rano i jak żałowałaś, że je zjadłaś! Udanego dnia!
-
Aniu,
popieram przedmówczynię. Zapomnij i goń dalej.
Złość tylko pogarsza sytuację, napędza, jątrz, denerwuje i powoduje wpadanie w błędne koło.
pozdrawiam
-
Asieńko smakowały tylko troszkę ale tak naprawdę po dwóch miałam dość...jednak jadłam dalej jak jakis nałogowiec Siedziałam sama w domu, mąż w pracy i jakoś tak strasznie mi się ćle zrobiło dlatego sięgnęłam po ciastka...
Nie chcę jednak rezygnować z akcji bo 1 dzień nie przekreśla całej akcji masz rację!!! Jutro chyba sie nie zważę
ZOsienko czasem po prostu żadna perswazja nie pomaga...sięgam po coś zakazanego i już...potem wyrzuty sumienia, złość, znany scenariusz co?
Emilko walczę dalej...
Nie mogę zaprzestać akcji...21 października mam wesele...co prawda jeszcze nie jest pewne czy pójdę bo mąż ma problem z wzięciem urlopu ale raczej na 90% tak i chciałabym wtedy wyglądać super! I przede wszystkim SZCZUPŁO[/img]
-
Aniu,
najważniejsza motywacja. Ale moż nie odchudzaj się od wesela do wesela, tylko dla siebie i już na stałe. Czego bardzo Ci życzę. I najważniejsze znajdz jakoś trochę zcasu dla siebie i odpocznij
-
Emilko czasu na razie nie znajdę...nawet nie mam co szukać
A co do dietkowania to oczywiście, że nie od wesela do wesela...ale zawsze dobrze jest mieć jakas motywację...wiesz strasznie mnie to drażni że chwila nieuwagi kosztuje mnie zawsze momentalnie wyższą wagą Dosłownie z dnai na dzień moja waga rośnie jeśli tylko za bardzo sobie folguję...
-
Maluszku, dla pocieszenia ci powiem, że nie tobie jednej! Ja w weekend, niespecjalnie szaleńczy, potrafię 3-4 kg przytyć. Ale nie dawajmy się. Dziś już po nic nielegalnego nie sięgaj!
A swoją drogą, wyobraźcie sobie, co by było, gdyby słodycze były zakazane, jak narkotyki! :>
-
Za mną bardzo udany dzień...oczywiście jeśli chodzi o dietkę i zdrowy styl życia
Było tak:
2 kromeczki chlebka pełnoziarnistego z odrobina serka Rama
brzoskwinia
krem brokułowy
buraczki tarte z piersią z kurczaka
Myslę, że w granicach 800 kcal...
A do tego 1h aerobiku!
Dziś Kasia instruktorka dała niezły wycisk...śmiać mi się chciało bo było sporo nowych Pań, widać było, że niektóre piewrszy raz a Kasia dała taki wycisk, że babki naprawdę miały dość...ja też się zmachałam nie powiem...W sumie to zajęcia fajne ale było za duzo osób...pełna sala...Jutro też planuję jakieś ćwiczonka...
Po powrocie zaliczyłam 8 dzień 6W bo nie zdązyłam go zrobic dziś rano...
Nie będę oszukiwać, że nie mam problemu z tymi brzuchami...Mam i to cholerny...nie mogę sobie nadal wyobrazić jak będę musiała zrobić jeszcze więcej powtórzeń...
Zosieńko słodycze zakazane???Dla mnie już właściwie sa zakazane bo gdyby jadła w takich ilościach jak bym chciała to byłabym niezła kluseczka
-
Aniu,
nie chcę zrzędzić za bardzo. Al ejak ćwiczysz, to te 800 kal to za mało. 1000 to minimum. Przecież wszyscy trąbią, ze jak sie je poniżej 1000 to organizm obniża przemianę materii i szykuję sie na wielki-głód i zaczyna zatrzymywać chudnięcie, a każde póżniejsze zjedzenie czegokolwiek magazynuje jak głupi.
Także uważaj, a kalorie zawsze dobić można czynś zdrowym: pestkami, orzechami, suszonymi owocami, czy chociażby jogurtem.
U mnie takie przegłodzenie zawsze powodowało to, ze następnego dnia prawie bezmyślnie rzucałam sie n ajedzenie. Następnego z wyrzutów sumienie zakłądałam, ze dziś to zjem mniej. I tak w kółko. W efekcie tego przytyłam 10 kilo
A jakie ćwiczenia na dziś planujesz? Po takim wycisku przydała by się jakaś joga czy pilates.
Miłego piątku
-
Emilko kochana dziękuję za troskę...wiem doskonale że 800 to stanowczo za mało...ale czasem tak mam, że na jedzenie ochoty brak i nie chcę jeśc na siłe...co prawda rzadko zdarzają się takie dni, że nie chce mi się jeść ale bywa tak Cwiczę dość intensywnie więc mój limit powinien oscylować w granicach 1200 i postaram się żeby dziś tak własnie było Dziś w planie też raczej aerobik Nie serwują u nas w klubie dzisiaj jogi Ale mam ja na kasecie więc pewnie jutro sobie porobia cos przed TV. Miłego dnia Emilko!!!
Było ważenie mimo wszystko...i po raz kolejny dochodzę do wniosku, że moja waga jest nienormalna...najpierw pokazala 56.8...potem drugi raz to samo a za trzecimi czwartym razem 56.6 bez sensu...ale i tak jest tendencja spadkowa...nie jestem jakąs wariatką, żeby sie przejmować jakimiś 20 dkg...bez przesady...
Wogóle muszę się pilnować, żeby nie popadać w skarjności co mi się ostatnio zdarza...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki