Wątek: Ciąża bez słodyczy czyli zdrowo jemy!

Nie mieliśmy w firmie przez 1h prądu ... żyjemy w takich czasach, że bez prądu nie da się pracować ...

Martusia humorek mam rzeczywiście niczego sobie A co tam ...Fajnie jest

Kasieńko ja za lodami też przepadam więc jak widzisz jestem w gorszej sytuacji bo lubię i słodkie i lody Ale trodno ... Muszę po prostu bardziej sie starać ... I póki co wychodzi mi to

Dobry pomysł z tą dobrą kawką zamiast słodyczy
Tyle, że u mnie raczej nie do zrealizowania, bo ja kawę najbardziej lubię czarną... Bez żadnych dodatków.
Trochę to pokręcone, bo słodycze są moją okrrropną słaboscią, a słodką kawa pluję i aż mnie mdli, błłee...
Żeby mnie tak od słodkiego odrzucało...

Buziaki i miłego dzionka

PS. taka śliczna pogoda, że żal w pracy siedzieć

Hurraa Ulka się odezwała Jest radość ... Jest radość
Ula ja kawke tylko białą ale też bez cukru ... Słodka może byc ale jeśli słodzona jakimś syropem ...nie wiem czemu tak A słodkie też kocham ...Ciekawe czy wpisałaś się i siebie bo ciekawam jeste co u Ciebie???

Głodna jestem ... a jogurt już za mną...

ANIU ŻYCZĘ PIĘNEGO DNIA Z HUMORKIEM.

Halinko dziękuję ...Humorek jest tylko coś mi się spać zachciało Nie wiem czemu ...

Zjadłam sobie miseczkę chudego rosołku mamuni z kluseczkami ... Od razu mi lepiej

NAJMALUSZKU SUPER POMYSL ZAMIAST CIACHA KAWKA HM MNIAM!! :P
STRASZNIE PĘDZISZ NA ROWERKU JA JADĘ KROKIEM SPACEROWYM W 25 MIN POKONUJĘ 12 KM NIE ROBIĘ SZALU ..WAZNE ,ŻE JADE
DUZY BUZIAK

ANIU MIŁEGO WIECZORKU.

Pozdrawiam cieplutko i wiosennie Najmaluszku U mnie dzisaj tez pięknie i slonecznie,a mnie choróbsko dopadło

Luneczko chora jesteś??? Przykro mi ... ale tak często bywa na przesileniu wiosennym ...zmiana pogody i od razu człowiek cos łapie...Zdrowiej szybciutko.

Halinko Tobie również milusiego ... Widziałam twój nowy wykresik 55 Ci się marzy??? Jestem pewna, że po wakacjach będziesz już tyle mieć

Sylwia napewno nie jeżdżę tak szybko jak Kasia Cz Jakoś ta prędkość mi odpowiada ...Nie robię nic na siłę i dobrze, że Ty też nie ... Ale wiesz co pomyślałam, że może spróbuję jutro rano pojeździć troszkę... O której Ty jeździsz rano bo ja musiałaby zacząć koło 7...

Dziś odpuszcza rower i ćwiczenia ...dziwnie bolą mnie uda ... jestem w domku sama, mąż w pracy ... popijam herbatkę ...dziś pojadłam więcej popłudniu ...rzuciłam się na serek wnailiowy Activii i na jogurt Jogobella panna cotta ... Wiem dużo węglowaodanów ale chyba mi ich brakowało ... Pewnie jutro waga pokaże znów więcej niż 56 ale co tam nie dajmy się zwariować ...

Wiecie co rozmyślam sobie o świętach ... Już wiem, że w I dzień mamy śniadanie u mojej mamy a obiad u brata Jarka a w II dzień chrzciny Zuzanki więc jedzenia będzie multum ... ajbardziej obawiam się o słodkie ...Bo skoro teraz nie jem to powoli zaczyna mi się włączać mechanizm, że w święta już będe mogła i podjem co nie co ... Do tej pory zawsze tak właśnie myślałam przed każdymi świętami, że mi wolno, że święta to Święta ... Ale przecież w ciągu roku też jem sporo słodkiego ... więc dlaczego święta mają być jakąś szczególną okazją, żeby się najeść słodkości ...
Nie będę pisać, że nie zjem ani grama ciasta bo to będzie kłamstwo a zresztą nie o to chodzi ... Chciałabym jednak zachowac umiar ... Żeby nie odchodzic od stołu napchana do cna i zła na siebie, że znów boli mnie brzuch, że znów czuję się przepełniona i napuchnięta ...Muszę przez ten czas, który został do świąt włączyć inne myślenie ... Będę jeść ciasta ale z rozsądkiem ... Z umiarem ... Myślicie, że mi się uda???Sama nie wiem ...póki co żadnych świąt nie udało mi się przeżyć z umiarem w jedzeniu

Zamieszczone przez najmaluch

bo ja musiałaby zacząć koło 7...

Hehe, a ja bym musiała wstać co najmniej o 5.00, żeby zacząć ok. 5.15 i pojeździć tyle, ile jeżdżę, potem wykąpać się, doprowadzić do ładu i być w pracy na 8.00

Nie, nie! To zdecydowanie nie dla mnie!

Miłego wieczorku Aniu!

P.S. Mój mąż też w pracy (nocki)