-
Cześć Jullie.
Oczywiście się przyłączaj, im nas więcej tym lepiej.
U mnie dzisiaj na razie jest ok.
Mam za sobą kawke z mlekiem - mój ulubiony napój i malutkiego banana.
Dalej przewiduję 2 tekturki wasy z wędliną oraz pomidorem i ogórkiem
fasolke szparagową z bułeczką i masełkiem i chyba jak sie uda to będzie wszystko.
Oczywiście będą może ze 2 kawy jeszcze z tłustym zagęszczonym mleczkiem (tego jednego nie potrafie sobie odmówić i nie zamierzam ).
na razie Was pożegnam bo szefową słyszę na korytarzu
buziaki
c.
-
Hej Caroll,
ja tez jestem w pracy, ale jakos nie moge zabrac sie do roboty po 2 tyg lenistwie urlopowym
U mnie tez idzie dietka w porzadku. Nawet wczoarj udało mi sie nie przekroczyc 1000 kcal, mimo ze moj limit to 1200
Jestem juz po sniadanku - czyli jogurt naturalny z musli i kawa z mlekiem. Ja tez nie umiem pic czarnej kawy
-
dobry wieczorek
u mnie dziś jeszcze była kawa mrożona wg własnego niskokalorycznego przepisu (mleko 2%, 4 kostki lodu, półtorej łyżeczki kawy rozpuszczalnej i mocno wymieszać w shakerze)
POLECAM palce lizać
poza tym coraz częściej zerkam do lusterka bo troszeczke moja figura zaczyna przypominać figurę
ALeż jestem samokrytyczna
muszę kończyć bo moje brzoskwinki chcą żebym zagrała z nimi w karty
pozdrawiam
c.
-
Widze Carol, ze masz optymistyczne nastawienie. Bardzo dobrze
Twoj przepis na kawe pewnie niebawem wykorzystam
Chociaz ostanio popijam sobie mrożoną maslankę o smaku truskawkowym i tez jest pyszna
-
Hej Caroll!
Ja też się przyłączam, bo atmosfera u Ciebie fantasyuczna.
A teraz krótko o mnie:
lat 26, wzrost 166, waga 64.
mąż też fajniutki, dzieci na razie brak.
wczoraj zaczełam I fazę SB
i oczywiście mam zamiar ćwiczyć.
pozdrawim i życze niegasnącego optymizmu
-
Witam z rana ( no takiego późnego)
Dziś koleżanka, której nie widziałam tydzień powiedziała, że juz powinnam zwężać spodnie bo wiszą. Rozumiecie na pewno co czuję. Nic tak nie motywuje jak miłe słowa miłych ludzi.
Na razie za mną kawka z zagęszczonym mleczkiem i nektakrynka.
Na południe nie mam jeszcze pomysłu ale coś tam się wymyśli.
Milas bardzo mi miło że wpadłaś do nas. Podziwiam za chęć do ćwiczeń. Ja do tego nie mam w ogóle zapału. Może mam za mało czasu żeby o tym pomysleć albo po prostu te zajęcia w domu (dzieci, pranie, prasowanie) są doskonałą wymówką żeby tego nie robić.
Mimo okresu, który właśnie mnie dopadł mam w miarę dobry humor czego i Wam życzę.
c.
-
Mój humor niestety mnie opuścił gdyż w pracy było bardzo nerwowo. Teraz dotarłam do domu i mam tak ściśnięty żołądek że nic poza moją kawą mrożoną nie przełknę. Ohyzda.
Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej.
Dzieci śpią dziś u mojej mamy gdyż mój mąż ma multum pracy i nie zdążyłby nas rano porozwozić. Niby luzik ale za to na 3 noce będą u nas spali brat męża z dziewczyną gdyż u niego pracują. Więc tak naprawdę to kiszka. Najbardzij lubię być w domu z moją najbliższą rodziną bo jak jest ktoś więcej czuję się jakbym to ja była gościem. Jakaś pokręcona chyba jestem.
Kończę na dziś gdyż gości trzeba obsłużyć.
pa
c.
-
A ja sobie tutaj piszę znowu do siebie. Ale nic to. Dzisiaj juz jestem w pracy i póki prawie nikogo nie ma to jest ok. Cisza, można spokojnie popracować.
Kolejne spodnie prawie ze mnie spadają. Może teraz właśnie mi się uda. Wczoraj późnym wieczorem moja familia jadła kolację a ja nic. Wszyscy jednogłośnie stwierdzili, że nie potrafiliby się odchudzać i odmawiać sobie takich przyjemności jak pizza np.(bo pizzę wszyscy u mnie w rodzinie uwielbiają, nawet męża mojego poznałam 11 lat temu w pizzerni). Ale ja wiem, że jak ktoś czegoś bardzo chce to to osiąga.
Ja nie powiem potrafię mieć silną wolę jak ze stali. Ale czasem gdzieś niknie i wtedy ciężko ja odzyskać. Na razie to dopiero 3 tydzień mojego odchudzania więc WOLA jest SILNA.
Boje sie tylko momentu kiedy o niej zapomnę.
Póki co mogę dopingować innych tyle tego w sobie mam. Więc zaglądajcie tu czasem.
pozdrawiam
c.
-
Hej Carolll!
Nie piszesz do siebie
Odwiedzam, pisze i czytam
I z tego co widzę to fajnie Ci dietka idzie. A co do ruchu to przy takich pracach domowych i dzieciach to trochę go jest.
Ale oczywiście gorącą namawiam Cie do ćwiczeń, tyle teraz płyte, gazet z fajnymi ćwiczeniami że jest w czym wybierać.
Mam jeszcze jedą wielką prośbę możesz coś więcej o sobie napisać (np. wzrost, gdzie pracujesz, itp.)
pozdrawiam i obiecuję wpadać regularnie
-
hallo
wreszcie po pracy
a w pracy zapieprz taki, że nawet nie miałam okazji wejść i poczytać
Milasku pisałam już że mam 160 cm wzrostu. A co do pracy to pracuję u najlepszego moim zdaniem operatora sieci komórkowej. I ten mój pracodawca wyciska przeważnie ze mnie wszystkie siły witalne. Do tej pory przychodząc tak późno z pracy "rzucałam" się na jedzenie. A teraz bardzo się hamuję i dziś np. oprócz jogurtu, tekturek (2) Wasy z szynką i pomidorem, 2 ogórków małosolnych, 2 kaw i kawałka (10 dkg) sera żółtego nie jadłam i nie zjem. Jeszcze tylko moja kawa mrożona żeby dojść do siebie i wszystko. W poniedziałek ważenie i zobaczymy.
Oh marzę juz o pierwszym progu mojego odchudzania czyli o magicznej 60. Myślę, że potem pójdzie mi łatwiej. A to dlatego, że ja im lżejsza tym się lepiej czuję i mam więcej energii.
Muszę na razie kończyć gdyż prasowanie, odkurzanie i mycie łazienki na mnie czekają.
pozdrawiam
c.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki