-
Dziewczyny mi chyba jakos tak nie do końca zależy na tym chudnięciu, no bo ilekroć mam okazję coś wsunąć - nie zastanawiam się ile to ma kcal, czy jest mi to potrzebne, czy jestem w ogóle głodna.. podświadomie chce schudnąć, ale brak mi tego samozaparcia.. wiem, że musze zrzucić coś do Sylwestra, poza tym w styczniu jadę z Michałem na jakąś mega konferencję do Warszawy i także musze wyglądać ladnie :roll: Jak ja mam to zrobić? nic mi się nie chce, ani ćwiczyć, ani uczyć, ani nawet wielkim zapałem nie zionę do dietkowania :shock: eeehhh.. a jak Wasze nastroje? Może to ta pogoda, hę?
-
zjadłam dzis już 2 kanapki z serem żółtym (nie ma to jak zdrowe odżywianie) i szynką.. zaraz zrobię sobie kawę i siadam do książek, bo będę gorzko płakać na egzaminie :roll: Buziole Ryby :lol: :D :***
-
no hejka, lasencje, u mnie beznadzieja!
nie ważyłam się, ale czuę, że przytyłam i to dużo!!!
chociaż nie cierpię tej zupy kapuścianej to mam zamiar przez ną przejść, następnie dieta kopenhaska a na koniec 1000kcal, bo musze mieć zachętę i troche zrzucić na początek, oj ja okropniasta!!!
-
hej :)
Nie martwcie sie napewno bedzie dobrze :)
No u mnie z dietka dzisiaj poszło dobrze nawet bym smiała powiedziec ze bardzo dobrerze :)
Nasmaruje cosik pozniej bo teraz nie mam czasu ;/
-
Hejka.Miałam pisać os czasu do czasu,więc piszę co tam u mnie.Ciężko i smutno mi bez Was :(
Ogólnie u mnie źle.Dowiedziałam się że grozi mi 2 z chemii,będę mieszkać "tutaj" już zawsze, mimo że mama obiecywała że to tylko na jakiś czas ( w sumie wychodzi na to że mnie okłamała :( ), przytyłam ponad kilogram, nie widuję się z moją przyjaciółką bo jest napęd w szkole i obie nie mamy czasu, nie idzie mi z dietą (próbowałam), i w dodatku (to chyba największy problem) Chłopak w którym się kocham na zabój nie zwraca na mnie najmniejszej uwagi.Raz szliśmy kawałek razem do domu jak głupia myślałam sobie nie wiadomo co,a na drugi dzień widziałam jak spędzał czas z jakąś dziewczyną :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Jest mi tak strasznie smutno że nie macie pojęcia :( Najgorsze jest to, ze to naprawdę fajny chłopak nie tacy jak inni; przystojny mruk zakochany sam w sobie, i przy okazji przemądrzały.On jest inny.Przystojny,wesoły, miły, kochany, zabawny.I jak mi tu nie ma serducho pęknąć :( :( :( :( :(
Nawet nie wiem jak to będzie ze świętami.Jak narazie to jeszcze nic się nie przygotowujemy.Wogóle to tak wcześnie zaczął się ten świąteczny szał, że nawet nie czuć tej świątecznej atmosfery.
Acha, byłam u lekarza i w szpitalu.Dokładnie to nie zrozumiałam co on mówił ale mam zwolnienie z biegów (sprintu)
A co u Was dziewczynki :?: :?:
Pozdrawiam Was gorąco.
Buziaczki :! :! :! :!
-
970 kalorii dzisiaj.Może pomalutku do Was wracam :)
-
ago: zależy Ci, zalezy, tylko musi przyjść właściwy moment :)\
spróbuj jeść 15oo przez jakiś czas
serio, na tym też się chudnie :) i będzie łatwiej
może wolniej, ale narazie i tak nic nie chudniesz, więc lepiej powolutku w dół niż stać w miejscu i tylko myśleć o tym jaki kiedyś się pięknie schudnie, co?
mi się tez nie chce uczyć
trochę muszę, bo wciąż jakieś koła mamy
i bardzo dobrze
bo strasznie mało robię, a tak to już bym w ogóle do książek nie zajrzała ;)
kasjo: już na innym temacie laski opieprzyły za Twoje pomysły
ale jakbyś jednak się zdecydowała <nonono>
to i tak bedę trzymała kciuki :*
ale zważ się i będziesz wiedziała czy przytyłaś, czy nie :) proste, no nie?
milusia: to napisz więcej, bo narazie nie mam się do czego odnieść ;)
zupa Ci jeszcze uszami nie wyszła?
Lenka: fajnie, ze jesteś :)
możesz wpadac częściej :)
gdzie to jest "tutaj"
tzn. gdzie teraz mieszkasz i dlaczego nie chcesz tam mieszkać, co?
jeszcze świątecznej atmosfery niby nie ma... ale jak czasem się idzie wieczorem po mieście, te wszystkie swiatełka, choinki
przyjemnie jest :)
z tym chłopakiem to głowa do góry
nie wiem co Ci poradzić
może nie szukaj na siłę faceta, bo on i tak prędzej czy później się znajdzie :)
ja właśnie sobie spałam :) chyba z 4 godziny ;)
ale potrzebowałam tego :)
teraz idę... spać dalej? nie wiem
może coś poczytam sobie o jakiś tasiemcach na przykład, bo w środę mam koło ;)
buźki
-
no przytyłam i to całe 3kg!! waże 84 a nie 81 jak było to 2 tyg temu :cry: :twisted: dlatego zdecydowałam sie na te diety :!:
-
Czesc koffane Misie moje!
jak humorki?
jaki bilans?
straty? zyski? :D
Lenka :!: :!: :!: :D :D :D :D Witaj Słoneczko :lol: :lol: :D :D
Straaasznie się cieszę, że wpadłaś do nas :)
no, no.. Ty to twarda sztuka jesteś :wink:
opowiadaj.. :D Jak było gdy Cie nie było? :> nagadałas tak po krótce, że wiemy wszystko i nic :wink: :roll:
Powielam pytanie Agassi: gdzie miałaś mieszkać potem, a gdzie mieszkasz obecnie?
Może Twoja Mama sama nie wiedziała jak wyjdzie, jak potoczy się Wam życie? przeciez często zwyczajnie nie mamy wpływu na pewne sprawy.. może nie obwiniaj jej tak od razu, hę? :***
Co do nauki - nawet nie mów, ja tu zaczynam dziewczynom marudzić ile wlezie, bo mam przed soba tyle nauki, że łooooo :twisted: :twisted: :evil: :evil: Płakać sie chce :? więc nie matrw się - sama nie jesteś :roll:
Dieta także nie najlepiej mi idzie, zreszta nasza Kasjo tez Ci przed chwilą potwierdziła, że i u niej mały kroczek w tył :shock: ale co zrobić... i tak bywa... :wink: Będzie git :D Bierzmy przykład z dietkowania Agassi - ta to idzie wciąż do przodu, powoli, ale naprzód i rozsądnie przede wszystkim :!:
faceta olej skoro Cie nie dostrzega.. nie wolno wylewać łeż za kimś, kto nie jest zainteresowany Twoja osobą, bo w tych strugach łez, przegapisz tego, który spogląda na Ciebie tęsknym okiem :wink:
Ja tam biegania nigdy nie lubiłam, a Ty? może masz farta w tym nieszczęściu, jakim jest z pewnościa (jakaś) choroba lub przypadłość.. hę? spójrz na to innym okiem :)
Milusiaa Ty miałas wpaść później, a tymczasem Radek chyba odłączył Ci neta, bo teraz to już wogóle bywasz, że hohoho.. :> :P :****
Agassi wezmę sobie Twe słowa do serducha, tylko wcześniej musze sie rąbnąć wieeelkim młotem w ten durny łeb, cobym zmądrzała trochę.. ;)
Dobrze, że pospałaś - regeneruj siły cobyś miała siłę do tego przyswajania tasiemców :)
Kasjo tylko sie nam nie dołuj wagą, dobrze, że masz entuzjazm do dalszej walki - tylko nie wariuj z tymi dietami! :twisted:
Spadam - wpadnę później :) Buziole :)
-
Rany jak ja umiem wszystko skopać :twisted:
Wiecie co, chyba jednak tak na powrót do dietki zacznę od 1200kcal.Bo tak od razu na tysiak to raczej będzie mi ciężko.Zjadłam dzisiaj:Bułkę z serkiem light(160kcal), Zupę pomidorową z makaronem (140kcal),Kawałeczek sera Brie (60kcal), Śliwki w czekoladzie( 150kcal), Chipsy (380kcal), Duuuuużo soku jabłkowo miętowego (ok.120kcal)
Czyli nie jest źle.
"Tutaj", to znaczy u babci.To miało być tylko na jakiś czas,a tu sie okazuje że to już na stałe :( :( :( :( :( :( Nie mówię że jest mi źle, ale tak trochę głupio siedzieć dziadkom na głowie.Pozatym rozumiecie: konflikt pokoleń.Nie ta muzyka, nie te słowa, nie ten świat.
Oj laski tak łatwo powiedzieć.Ja się naprawdę bardzo w nim bujam :( :( :(
Na zabój.Dzisiaj normalnie jak zobaczyłam tą laskę co się zaleca do niego, to myślałam że mnie tam szlag jasny trafi.Jak mnie nie było nic się nie działo oprócz tego co napisałam w ostatnim pościku.Czyli bez zmian.Przytyłam ponad kilogram :( :( :( ALe to chyba i tak dobrze prawda :?: :?: :?: Mogło być gorzej.Ale niestety nadal wyglądam jak tłuścioch :(
A ta laska "mojego" boya jest taka ładna :( W moim wieku, ale o wiele bardziej atrakcyjna, niestety takie są fakty :(
Oj Ago ja mam problemy z chemią :evil: Tragedia. Heh ale jakoś muszę sobie poradzić.
Pozdroofki :-* :-* :-*