-
Lenka: nie musimy tu przecież tylko o diecie mówić, no nie?
aphro: dobrze, ze Ci ładnie poszło wczoraj
dzisiaj też tak będzie, no nie?
no a ja jestem średnio zadowolona z moich zakupów
kupiłam torebkę, taką białą z futerka śmieszna jest
sweterek błękitny z cekinkami (ale to w takich sklepach, które są i w Polsce i pewnie te same rzeczy dojdą i do nas )
no i jeszcze kolczyki i parasol
w sumie mogło być lepiej (czyt: mogłam kupić spodnie), ale nie było źle
jedne spodnie mierzyłam... i zapięłam je dokładnie w połowie tyłka... drugie pół byyło nad spodniami
ja nie wiem, kto ma tak krótką pupę
a one normalnie krok miały tam gdzie ja
w sumie mogłam je kupić... furrorę bym zrobiła
-
no pewnie agassi ze dzis tez bedzie great
widze, ze masz za soba fajne zakupki
futrzasta torebka? musi naprawde niezle wygladac mnie sie takie rzeczy podobaja
a z tymi spodniami..to czasami rzeczywoiscie naprawde dziwne fasony robia..
skoro zapielas je w polowie tylka to ciekawe jakby bylo gdybys chciala usiasc to juz w ogole wszystko na wierzchu hihi
no, ale co tam sie spodniami przejmowac
kupilas inne fajne rzeczy
-
no to widze, ze zostalam sama na placu boju
a u mnie dzisiaj z dietka tak krucho..
chociaz tyle, ze pocwiczylam..
a jutro WAZENIE
mam nadzieje, ze nadal bedzie 63 po tych obzarstwach
obym nie przytyla
-
aphro: ale czaderskie zdjęcie
to Ty?
fajowe naprawdę
fajnie, że ćwiczyłaś
mi w ogóle się nie chce
i jem też nieładnie
a teraz muszę już zmykać, bo robię na informę prezentację powerpoint o sieciach komputerowych
tragedia
do jutra :*
-
cześć Dziołszki )
Hmm... teleskrót:
Czwartek: kabaret był fajowy, ale zdecydowanie za dłuuugi jak na mój tyłek :> od 20:00 do 00:15! grrrr nie byłam przygotowana na takie siedzenie :P
Piątek: byłam na "rodzinnym" meczu szwagra w Opolu - średnia mi to przyjemność, ale czasem trzeba iść na kompromis
Sobota: caaaalusi dzień na Uczelni
Niedziela: gary, kuchnia, obiadki, rodzinne naradki
A poza tym.. zero diety Uuffff wstyd mi za siebie - jutro obiecuję poprawę
Piszcie kffiatuchy jak u Was
Aaa Agassi wreszcie masz swój tickerek A tak apropo.. ile ważysz Słonko, bo ja już nie pamiętam A na zakupy nie narzekaj, bo fajowe są! ) Swoją drogą nie wiedziałam, że z Ciebie taki "haker" :P
Aphro a ta fotka, to faktycznie Ty? bo kiedyś, kiedyś miałaś inne zdjątko..? to jak to jest? :> Dietkowaniem się nie martw, bo jak sama widzisz - u mnie też kiepsko A ważniejsze, że poćwiczyłaś
Spadam Słonka, ale jutro będę od rana, chyba żeby w pracy czekał mnie Sajgon..
Dobrej nocki:***
-
cześć kochane dziewczynki
nie liczyłam kalori w sobotę piątek, ale myślę, że nie przekroczyłam 1200kcal, moge ptzesując tickera o 1kg w prawo
buziaki
-
kasjo <brawo>
ago: a muszę mówić ile ważę?
bo to taki wstyd
cichutkooooooo (6 ciiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
a teraz uciekam już, bo zaraz na uczelnię jadę
na śniadnko buła i jogurt (35o)
-
a ja o 10 lece do sklepu po serek wiejski i jakieś warywka i owoce, mam nadzeję, że i dzisiaj się uda
-
cześć dziołszki
rajuśku koszmar.. dopiero teraz zrobilo się nieco luźniej.. i mogę Wam pomarudzić
Hmm.. otóż tak: u mnie nadal wstretne 70 na wadze, ale już niedługo Jesli chodzi o dietkowanie - wczoraj przeholowalam, doprawilam chinska zupka pozną nocą (głupia pinda ze mnie!), a potem caly ranek mialam biegunke Nie ma to jak zdrowe odżywianie..heh.. ale dużym młotkiem wybiłam juz sobie z głowy obżarstwo do granic wytrzymalosci mojego schorowanego zołądka i powiedziałam basta!
Nie lubię siebie takiej Moj Misiek od kilku dni regularnie wciera we mnie budyń antycellulitowy (fajnie się nazywa), a ja nadal nie ćwiczę.. dzisiaj ide na taniec, więc ruchu ociupinka będzie, ale jutro nie ma zmiłuj sie.. wciąż to powtarzam, ale brak mi samozaparcia..
Kasjo gratki co do kiloska w dół hihihi Ty to sie zacietrzewiłaś i dobrze! a co!
Tylko pozazdrościć
Agassi nic nie musisz Ale pociesz się , że u mnie 7 z przodu, a nie 6 jak u Ciebie :***
Powiedz koniecznie za to jak Ci ta prezentacja poszła z informy..? zostawilas faceta z rozdziawioną gęba ze zdumienia? czy było skromniej i dał Ci jedynie bdb :P bez krzyku? :>
Lena a Ciebie gdzie wywiało? Milusiaa?
Aphro jak poszło ważenie? Melduj szybciutko
-
ago: prezentacji jeszcze nie dałam, to dopiero na jutro
i dzisiaj w sumie musze się uczyć, więc Paweł przyjedzie i mi to dokończy (trzeba się w życiu ustawić, no nie? )
ale dostałam 5 z referatu o bobrach na zoologii. w sumie to takie mało ważne 5, ale zawsze lepiej mieć niż nie mieć
dzisiaj zaczęłam dietkę oficjalnie mam 13oo na koncie ale praktycznie zjadłam 75o i duży obiad
zjem jeszcze jakies 2oo na kolację i koniec
w sumie ostatnio tak dużo jadłam, ze ważne, że dzisiaj będzie mniej
chcę znów ważyć 65 kilo... tylko tyle mi ejst potzrebne do szczęścia... dalej to się będę martwić potem
ale te 65 to taka granica, której nie powinnam przekraczać
a ten budyń... brzmi smakowicie to z tej serii, gdzie sa jeszcze galaretki, musy i takie inne
wszystkie bym mogła mieć
ja od tygodnie wcieram w siebie zielone serum kolastyny i albo mam zwidy, albo cellulit trochę się zmniejszył
i piję herbatkę slim figura
ale na ten temat jeszcze nic nie powiem, bo narazie się obżerałam, więc efektów nie ma wiadomo
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki