Teraz wpadłam na pomysł , że źle było jak nie miałaś internetu , ale i tak nie było najgorzej . Przecież sąsiadka gdyby miała mniej szczęścia mogła w kabel prądowy swoją wiertareczką trafić
Wklej fotki z Bieszczad !!
Jupi jupi jupi! JUPIMOREK wrócił!!!
Justyś pozdrawiam Cię gorąco
Dagmarko jak dla mnie to lepiej by bylo gdyby trafiła w kabel z prądem Fotki wkleję jak tylko znajdę chwilkę Buźka
Anikasku od jutra robię to co Ty Całus
Jutro wracam na swój szlak . Pozdrawiam
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Jupimorku, to na zachętę do dietkowania wklejam Ci takiego oto powyższego zgrabnego, nie do końca grzecznego ( ) aniołka
cieszę się ogromnie, że jesteś
buziaki wysyłam i czuwam
BIKUSIU piękny aniołek ale ... ale... wolę Ciebie piękniej zachęcasz
KUMOSZKI
Weszłam dziś na wagę po prawie czterech miesiącach nieważenia, po niby MŻ w sierpniu i lipcu i całkowitej głupocie obżarstwa we wrześniu. Wstyd mi napisać ile ważę .
WSTYD ale muszę to zrobić .
93 tony( tak tony nie kilosy)
Popłakałam się z własnej , totalnej głupoty. Już Lunce napisałam , że chyba zrobiłam się głupsza od mojej sąsiadki
Cóż płacz i głupota przeszły i wzięłam sie od razu do dzieła. Dzień zaliczony bez chleba, ziemniaków i kolacji. Ostatni posiłek o 18.
Resztę jeszcze sobie przemyślę i napiszę . Ważne by jutro dalej iść w dobrą stronę
Pozdrawiam Kochane Muszę spadać od kompa
Do jutra pa*pa**
Największe przeszkody to własne nastawienie.
DAGMARKO fotki z pobytu nad Jeziorem Solińskim
Aż się rozczuliłam jak wspominam.........
Moje smyki
Widok z zapory , w dole oglądaliśmy ogromne karpie- mam ich fotkę ale nie odczuwa się ich wielkości na zdjęciu
Widok na drugą stronę zapory
Kinga spacerująca po wodzie
Widok z naszego pola namiotowego a tej baby to nie znam... wcisnęła się przed obiektyw
Jedyny widok jaki mam bez nikogo z nas
Dagmarko mam dużo zdjęć ale nie wszystkie nadają się na forum publiczne.
Pozdrawiam gorąco
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Hej Kumoszki
Tak brakuje mi czasu na klikanie. Ale to co najważniejsze to trwa. DIETKUJĘ
Trzeci dzien bez pieczywa, słodyczy i ziemniaków . Nie liczyłam kalorii z braku czasu ale zastosowałam dziś " mały talerzyk" I trzeci dzień wytrzymałam jedząc do 18.
Później tylko picie.
Dzisiejszy dzień wyglądał tak :
I śniad.(4.45)- zupa grzybowa z makaronem, bez śmietany ( chciało mi się coś ciepłego )
II śniad. (10 w pracy) - jogurt 250g (jogobella ze zbożem) + banan + jabłko
obiad (15) - surówka z kapusty pekińskiej + kotlecik z piersi kurzej ( MAŁY TALERZ )
Kolacja (ok. 18 ) - jajko gotowane + papryka
To wszystko co się dzieje u ANiKAS bardzo dobrze działa. Daje dużo do myślenia .
Właściwie to wszystko co kręci się w głowie jest tam wypisane.
Podglądam i myślę..... byle do przodu
Pozdrawiam i uciekam spać PA*pa**
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Hej
Dzień ok. "Mały talerzyk " działa
Śniad.I - jajecznica z dwóch jajek +2 plasterki kiełbasy galicyjskiej
Sniad.II - jogurt 250g + banan + jabłko
Obiad - 2 ziemniaczki + gotowana kapusta ( pół talerzyka ) + kawałek żeberek (150g)
ok.18 - banan + odrobina winogron
Nie poodwiedzam Was dziś bo już mnie gonią od kompa ale wszystkie serdecznie pozdrawiam
Wklejam jeszcze 2 fotki naszego nowego nabytku Jest z nami trzy tygodnie i jest przeurocza
1 dzień u nas
dziesiaj zrobione
Paaaaaaaaaaaaa***
Największe przeszkody to własne nastawienie.
Zakładki