-
Hej hej w nowym roku :) no ja już 23 godziny nie palę :P nie wiem czy to tak znowu dobrze... bo jednak bede pewnie rączki chciała teraz jedzonkiem zajmować... ale postaram się nie :)
Sylwester się udał, wróciliśmy przed 6 no i spaliśmy do... łohoho... chyba do 15 :) no i teraz nie mogę spać :?
i jeszcze jedna sprawa... laluniaaawidzę, że nie tylko ja wróciłam jak córka marnotrawna :) Buziole ;*
-
gdzie ty jestes :roll: :evil: ??
-
no wlasnie ? :evil:
obiecywala obiecywala i na obiecankach sie skonczylo :lol:
-
cholera... no jakoś się zamotałam i trudno mi się zebrać i coś napisać :roll:
ale jestem :D
wczoraj to w ogóle zakręcony dzień miałam, do 13 spaliśmy potem do 18 w piżamie chodziłam, na 18 do kościoła a potem film i spać :P
tak to bywa pierwszego stycznia...
dzisiaj rano jeździłam po bibliotekach i szukałam jakiś książek, znalazłam na szczęście
w ogóle mam strasznie dużo rzeczy do zrobienia :shock: a ja leżę i kwiczę- nie mam jeszcze nic :evil:
co dalej... Sylwester się udał :twisted: i to jak!
teraz tak sobie myślę, że mogłam się lepiej bawić, ale to moja wina, że trochę zamulałam zamiast szaleć... :P
w ogóle gruba się zrobiłam (tickerek)
w Sylwestra to mi się wszystko wylewało i nie mogłam na siebie patrzeć :evil:
dlatego biorę się za siebie! (już wczoraj się wzięłam :) )
a od jutra liczę. bo dzisiaj to tak ciężko siedząc w domu, tyle smacznych rzeczy jeszcze zostało... ale staram się nie podjadać i jeść same zdrowe rzeczy :P
Migotka: jestem :twisted: i przecież dzisiaj jest to pojutrze, o którym mówiłam ;)
Giulietta: no jak gdzie, tutaj, nie widzisz :P
ja też mam masę postanowień noworocznych- jak co roku... szkoda tylko, że nigdy nic mi nie wychodzi :P
Buraczeq: to mnie pobiłaś z tym spaniem :lol: ja się martwię jak ja jutro dam radę na zajęciach, bo totalnie się wybiłam z tego rytmu, późno zasypiam, późno wstaję...
powodzenia z niepaleniem papierochów :*
Jenny: dziękuję za życzenia :*
przede wszystkim ta wytrwałość jest mi potrzebna... i nie tylko odchudzanie mam na myśli :roll:
no i teraz postaram się już naprawdę częściej tu zaglądać, nie tylko do siebie, ale i do Was.
jak napisałam tego posta, to znaczy, że jestem już na dobrej drodze ;)
trzymajcie się :*
-
hej Agasse :)
nie wiem co napisac bo dalej cierpie na zmeczenie posylwestrowe i popracowe :P jak cos mi wpadnie do glowy to napisz, dobra? :)
a jak sie w koncu ubralas na sylwestra?
-
Corsic: dobra ;) ja też cały czas dochodzę do siebie :P
a jak byłam ubrana? zaraz zobaczysz.
tata zrobiła takie oczy :shock: jak zobaczył, że w dżinsach idę... no ale co niby miałam założyć? ;)
to jak już jestem, to wkleję od razu fotki :P
nie śmiać się :P
i może jeszcze z Torunia pokażę ;) tylko nie wiem czy już je wrzuciłam na superfoto czy nie :roll:
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...30732376_d.jpg
tak mniej więcej wyglądałam- styl bliżej nie sprecyzowany, ale ogólnie zła jestem, bo mało kto się ubrał inaczej i tak bym też się nie ubierała w nic dziwnego :P i nie kupowałabym tej bluzki... no ale bluzka się przyda ;)
tu akurat tańczę :lol:
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...30732947_d.jpg
w gabinecie krzywych luster... niestety średnie zdjęcia... miałam zrobić więcej i lepszych, ale mi z głowy wyleciało :P
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...30732301_d.jpg
tu mój Głupol buduje dom :lol:
on to się dopiero tam dobrze bawił :twisted:
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...30732934_d.jpg
zatopione w basenie z piłeczkami :lol:
ja z koleżanką, której z wiadomych względów zakryłam twarz :P
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...30732398_d.jpg
i na koniec ciężki powrót z autobusu :lol:
ja w moim nowym płaszczyku :)
-
Agass :)
superowe zdjecia, ale to juz ci mowilam :wink:
ostatnie najbardziej mi sie podoba :wink:
u mnie w Bolonii czesto organizuja zabawy tematyczne :wink:
w tym roku mam zamiar na pare pojsc, a co??
wogole to mam zamiar czesciej z domu wychodzic, zawsze w domu zamulam...
ty juz na uczelni ?? :lol:
ja w domku, w pizamce + polarowym szlafroczku :wink:
kawa wypita, ksiazki rozlozone :roll:
zabieram sie do roboty :wink:
milego dnia
cmok :*
-
jakie fajne foty :D Bawiłaś się niexle i jeszcze śnieg byl :o
A co do mojego chłopaka...mieszka 170 km ode mnie... :roll:
Ale po 9 miesiacach da się przyzywczaic do tego ,że nie widze go często...bo tylko raz na tydzień czy 2 ;) Ale za to ferie ida...oj ida... ;)
-
tak tak - to ostatnie zdjecie bajeranckie :D takie klimatyczne ;)
a wiesz ze ja tez mam teraz grzywke? ;)
bardzo podobna do twojej :D
jak tam idzie "branie sie za siebie" ? ;)
milego dnia :D
-
ładnie wygladalas ;)
a gdzie ten sylwester byl? i czemu Twoj budowniczy sie nie przebral?
ja tez chce isc na jakas impreze przebierana :D :lol:
-
wszystko mi się popieprzyło dzisiaj... :roll:
miałam iść na aerobik- nie poszła. godzinę wcześniej zaczął boleć mnie ząb i nie poszłam.
miałam iść do pracy, nie idę. nie wiem czy Wam pisałam, chodzi o taką imprezę zamkniętą w klubie, na której po prostu miałam robić jako sztuczny tłum :P
ale ja załatwiałam pracę dwóm koleżankom, a okazało się, że może iść tylko jedna... więc ja zrezygnowałam i ta druga poszła na moje miejsce...
może to i dobrze, wyśpię się, poza tym z tym zębem to bym się tam zamęczyła... chociaż już jest ok, w każdym razie jest lepiej...
Corsic: sylwester był w takiej hali, w której był plac zabaw. dzieci mogą tam robić urodziny itd ;) a Paweł w sumie miał koszulę w torbie mojej :P ale że mało kto był przebrany, to olaliśmy. bo ta koszula była beznadziejna :P
ale miał wcześniej na sobie taki sweterek i krawat trochę retro :P
a Ty gdzie i jak się bawiłaś w końcu? chyba że już pisałaś, tylko nie przeczytałam...?
Migotka: och, to masz bardzo ładną grzywkę ;)
będziesz musiała przy okazji wkleić jakieś zdjęcia :)
Psotnica: to rzeczywiście kawałek... :? szkoda.
nie wiedziałam, że tak długo jesteście razem :shock: to wciąż ten sam? <myśli>
Giul: :D
idź na taką imprezę, ja też bym chętnie poszła :) ale jakoś bardzo rzadko mam okazję być na takich, a u mnie w mieście nie słyszałam, żeby takie były organizowane...
ewentualnie jakieś beach party czy czyjeś prywatne imprezki...
a moja dieta... hmm.
na razie:
płatki (25o)
jabłko (8o)
zupa, kiełbasa, trzy pierogi (5oo)
słodycze: pienik i rządek czekolady (2oo)
chyba to wszystko... ale coś mało mi się wydaje, bo w sumie wciąż coś jadłam... to nie wiem :P
ale na razie nie jestem głodna, teraz to mnie brzuch zaczyna boleć :evil:
co się dzieje??? :evil: :evil: :evil:
-
dodaję bułkę z serem i polędwicą, trzy mandarynki, 2 czekoladki i dwa pierogi...
dzień mało dietetyczny, ale nie jest źle :)
wcześniej się nie pochwaliłam, że dzisiaj na wadze było 65 :D
czyli prawie kilo mniej niż wczoraj :shock:
(a wczoraj raczej nie zjadłam mało :roll: )
-
nooo to nie jest zle :D
a mzoe bys tak nie warzyla sie codziennie bo sie jeszcze jakiejs schizy dorobisz ;)
u mnie tez dzien malo dietetyczny ale nie narzekam ;)
mam nadzieje ze zabek juz przestal bolec :D
-
Migotko: z zębem już okej, dziękuję :)
z wagą to jest tak, że ja bez wagi żyć nie umiem :P
jednak wydaje mi się, że schiz nie będzie, czuję się bezpieczniej kiedy wiem, ile ważę (może to jednak zły znak?) i jakoś tak wiem, że mam kontrolę, chociaż nad tym :P
ale do jadłospisu muszę dopisać pięć ciastek :roll:
-
agassi ja ci dam 5 ciastek! co to ma byc wogole :twisted: to dieta czy co ? :twisted: :lol:
jak dzisiaj w twoim jadlospisie bedzie powyzej jedno ciastko to osobiscie skopie ci tylek :lol:
masz dawac dobry przyklad a nie demoralizowac inne dietowiczki :lol: ;)
milego dnia :D ciasteczkowy potworze :P
-
jakie fajne zdjęcia!!! ja robiłam na imprezie kilka, ale...nie wyszły mi :oops: a przesz nie byłam pijana :shock:
a wiesz,że teraz mam podobny kolorek włosów do twojego, tylko bardziej złoty, czy jak ja to mówię, żółty :lol: :lol:
-
:twisted:
czesc malenka!!
jak tam ząb
wyrwij-przestanie bolec
mnie czasami napierdziela ,,ząb mądrosci''
usunełabym,ale.....po 1.tego nie refunduje NFZ..po 2 jeszcze zgłupie i co???????
lepiej zeby byl..przynajmiej mądra jestem...inaczej :twisted:
-
Pierogi... :roll: ja już nie pamiętam jak one smakują xDDD
buźźź ;*
-
hej Agasse ;)
ja bylam u kumpla z lo za Dobczycami w takim pieknym drewnianym domku w srodku lasu ze znajomymi z liceum ale bylo tez pare innych osob. w sumie dobrze sie bawilam, ale nastepnego dnia musialam prowadzic samochod i isc do pracy wiec nie pilam duzo alkoholu i wczesnie poszlam spac :P ale i tak fajnie bylo :D:D i nawet tanczylam chwile :):)
-
wiecie co? muszę się pochwalić ;)
waga dzisiaj pokazała 63,6 :shock:
szczerze mówiąc nie wiem jakim cudem... :roll:
wczoraj i przedwczoraj było równo 65...
a wczoraj mój jadłospis wyglądał tak (Migotko nie kop!)
ś: płatki, dwa rządki czekolady
II ś: jabłko, jogurt, cukierek, cappuccino
o: ryba, ziemniaki, surówki
p: rządek czekolady, trzy ciasteczka korzenne
k: dwie szklanki soku (w pubie)
więc spokojnie było to 15oo :D
ale jestem szczęśliwa... pewnie to dlatego, że okres się skończył i że zaczęłam jeść inaczej niż po świętach... ale... dobrze mi :mrgreen:
no. tylko zobaczymy jeszcze jutro czy będzie to samo :P
wybaczcie, że teraz Wam nie odpiszę, ale muszę już na angielski lecieć... a po prostu musiałam się pochwalić :P
miłego dnia!
-
witam weekendowo :roll: :lol: (czyli normalnie, jak zawsze )
ty to masz z ta waga :lol:
pewnie, jakbys wazyla sie co tydzien nie mialabys tych problemow :wink:
tak, czy siak jest ok, rozumiem, ze pogodzilas sie z waga :)??
chwalipieta :lol:
ja uciekam do ksiazek :wink:
a zwaze sie....... <mysli>
....
.....
moze w poniedzialek...
:P
buziak
-
no skoro jestes taka uchachana to nie bede ci odbierac tej radosci i kopac nie zamierzam :lol:
waga jest dla ciebie laskawa ;)
ja tez czuje sie niezle (psychicznie, bo bolace gardlo daje mi sie we znaki) ;) jakos te 4dni jedzenia mniej i inaczej od razu poprawiaja mi humor ;)
milego dnia :D
-
no to ja sie ciesze z Toba Twoja waga :) :lol:
-
cześć :D
jestem, dopiero teraz... :roll:
jeżeli chodzi o jedzenie to :oops:
wciąż nie ma diety. ale nie było tragicznie. w ogóle ostatnio potrzebuję dużo słodyczy, mam nadzieję, że się odzwyczaję
a było tak...
ś: płatki, dwa ciastka
potem: cappuccino, herbata z miodem, rogalik
o: kurczak, ziemniaki pieczone
p: dwa rządki czekolady,ciastko
k: sałatka owocowa, dwie kanapki
nie chce mi się nawet liczyć, ale pewnie pomiędzy 15oo a 2ooo :roll:
Migotka: ciasteczkowy potwór? :lol: rzeczywiście powinnam dawać przykład... ale ja daję, przykład na to jak zrobić tak, żeby być wiecznie na diecie :lol:
jestem idealny użytkownik forum dieta.pl :lol:
echhh... zapomniałam pisać... teraz przyszłam po chyba dwóch godzinach i już nie mam siły kończyć, dokończę jutro rano :*
przepraszam ;)
kolorowych snów :*
-
:lol: :lol: :lol: gratuluje wagi :lol: :lol: :lol:
-
agassi moze okres sie zbliza i to dlatego masz taki "pociag" do slodyczy? :lol: ;)
ale przynajmniej nie tyjesz :D i umiesz jesc miedzy 1500-2000kcal a ja nie :? :roll:
milej niedzieli :D
-
heh, ale ja mam zaległości...
dzisiaj nie powinnam siedzieć na forum, bo mam masę do zrobienia, a wieczorem wychodzę :roll: ale jak posiedzę chwilę, to się nic nie stanie ;)
Migotka: sęk w tym, że nie jestem przed okresem :P okres właśnie mi się skończył :roll:
a pociąg do słodyczy ja mam zawsze :roll: tylko czasem udaje mi się nad nim zapanować :P
cieszę się, że Ty lepiej się czujesz, od kiedy jesteś na diecie... ja też tak mam, brzuch troszkę mniejszy, pusty żołądek i od razu człowiekowi lepiej :P
dobre jest to, że ostatnio wieczorem mówię sobie: nie zjem tego i tego, ale zjem to rano do śniadania. no i jem na śniadanie, a zawsze to bezpieczniej i zdrowiej, no nie? :D
Mika: dzięki :D
Corsic: w takim razie widzę, że Twój sylwester też był udany :)
no z tym prowadzeniem samochodu to tak jest... czasem mam ten sam problem, ale wypiję ze 3 piwa i też się zastanawiam czy mogę jechać, czy nie :roll:
trzeba będzie w alkomat zainwestować :lol:
Giul: heh, z jeden strony może nie miałabym takich problemów, ale z drugiej jakby po tygodniu było tyle samo, to bym sobie chyba w łeb strzeliła :lol:
a tak to jestem na to przygotowana ;)
Psotnica: eee to musisz kiedyś sobie kupić albo zrobić pierogi :)
na pewno nie zaszkodzą na diecie, o ile nie zjesz ich za dużo :)
Rolka: a jak głowa będzie bolała, to też mam wyrwać? :twisted:
no mój to też mądrości, wczoraj się trochę przestraszyłam jak u Kitoli poczytałam, co Giulietta pisała o swoich zębach mądrości :roll: mam nadzieję, że u mnie to jednak kwestia tego, że rośnie, a nie że już się psuje :shock:
Xixa: łee, a myślałam, że ty jesteś teraz taka platynowa blondi :P
chociaż i tak jestem bardzo ciekawa tego, jak wyglądasz!
a zdjęcia... teraz żałuję, że zrobiłam tak mało :P (chociaż mam ich z 60 chyba :P )
ale dostałam nowe od koleżanki i też są fajne 8)
ok, uciekam, postaram się jeszcze szybko Was odwiedzić i do nauki :P
buziaki :*
-
alkomat jest smieszny ;) kupilismy na 18 temu kumplowi u ktorego wlasnie byl sylwester i przez miesiac ciagle przy sobie nosil ale potem mu sie znudzil :P
-
Widze, ze masz kolejny cel- jak i ja. Tylko u ciebie waga startowa lepsza. Licze na wsparcie i sciskam cie mocno :*
-
gratuluje spadku wagi! :)
-
dzisiaj słyszalam już o pysznych nalesnikach i teraz o pierogach :evil: POZABIJAm :lol:
Buźźźź ;**
-
Agassku w odp na Twoja pytanie melduje iż jestesmy ze soba dla mnie az 3 lata dla niektórych tlyko 3 ;) zalezy jak to interpretować :roll: :roll:
-
mam nadzieje agassku ze obkułaś sie wczoraj za wszyskie czasy :P ;)
no a z tym przekładaniem wieczornego jedzenia na śniadanie to bardzo dobry pomysł ;) ja też tak czasem robie ;)
ja nie mam pociagu do słodyczy póki sie ich przede mną nie postawi :lol:
u mnie tylko chipsy czy paluszki mogą stac przede mną i ich nie tkne :P
gorzej z czekolada :roll:
pozdrawiam :D
-
czesc agasku
głowy nie wyrywaj
chociaz ja moja to z przyjemnoscia bym wyrwała i połozyla gdzies obok
juz od soboty mnie boli adzis jest wtorek
migrenka...cisnienie..cholera wie
ehhh
i jeszcze spac mi sie zachcialo bo u nas to taki niemiluch na dworze ze nawet sie nic robic nie chce,a ja jeszcze tyle musze zrobic...no i przede wszytskim wyjsc
ale tym to sie akurat nie przejmuje bo zawsze to utrata paru kcal:)
-
Hej :)
Dawno mnie u Ciebie nie było, więc zaglądam jak u Ciebie i widzę, że całkiem sympatycznie :) Od dziś będę wpadać do Ciebie częściej i kibicować :D
-
hej! :D
wpadłam, ale tylko na momencik, bo zaraz wychodzę i będę w domu najwcześniej o 2o, więc wieczorem już pewnie też nie zajrzę :roll:
ale dzisiaj to nie kwestia zajęć, ale po prostu jestem z koleżanką umówiona,a pomiędzy mam tylko 3 godziny wolnego, więc pewnie nie będę wracała do domku...
wczoraj była pierwszy dzień takiej prawdziwej diety :mrgreen:
nie do końca udany, bo znów za dużo czekolady zjadałam, ale byłam na stepie, ogólnie jadłam mało, więc chyba ok :)
corsic: no tak to jest z takimi gadżetami ;) ale z drugiej strony to przydatna rzecz i dobrze go mieć w samochodzie czy w domu :)
muszę tatę namówić ;) albo... może mu kupię kiedyś? tylko to drogi interes- taki porządny :roll:
nicol: e tam lepsza, nawet jeśli, to niewiele :P tym razem osiągniemy ten cel, ok? :)
say: dzięki :) z tymże to tak samo z siebie było, więc chyba nie ma co gratulować :P
psotnica: heh, no co? też sobie zjedz :D zresztą Tobie nawet nie zaszkodzi, bo i tak za mało jesz :roll:
paula: 3 lata to chyba tak okej :) i dla mnie raczej trzy niż tylko trzy, toż to szmat czasu :P
migotka: na szczęście nie musiałam wkuwać, miałam tylko kilka prac do napisania... niestety nie wyrabiam się i wciąż mam coś do tyłu... wczoraj też nie napisałam tych trzech prac, które teoretycznie muszę oddać na dzisiaj... ale napisałam dwie ;)
dzisiaj znów czeka mnie pisanie... i chyba będzie tak do niedzieli :roll:
rolka: a może to jeszcze ten kac Ciebie męczy? :lol:
strasznie jest na dworze, na szczęście nie muszę nigdzie chodzić ani stać na przystankach, ale wystarczy, że przejdę z samochodu na uczelnię i już buty brudne, mokre :? taka plucha, ale dzisiaj mrozik już jest, więc może nie będzie źle :)
secretive: zapraszam :D ja też chętnie wpadnę do Ciebie, ale to nie dzisiaj, bo naprawdę się nie wyrobię :) ale postaram się w najbliższym czasie ;)
masz śliczną wagę, zazdroszczę :)
aha dziewczyny, trzymać za mnie kciuki, bo mogę mieć dzisiaj kartkówkę :lol:
nie będzie zła, nawet jeżeli będzie w ogóle, ale kciuki się przydadzą.
buziaki :*
-
-
Pewnie, ze sie uda agassku...ile mozna probowac :) :?:
-
no chyba drogi, ale ile kosztuje to dokladnie nie pamietam :roll:
jak sie udalo spotkanie z kolezanka? :wink:
-
cześć :D
wczoraj moja dieta miała mało wspólnego z dietą :roll:
jak to mówiłam, cały dzień byłam "nienażarta", ale chyba to wszystko spalałam, bo cały dzień mi burczało w brzuchu, normalnie zjadłam coś i już byłam głodna, masakra :P
a potem o 2o zjadłam obiad w domu, bo było coś, co bardzo lubię :roll: i na deser pączka :roll: wiem, wiem, nie kopcie
dzisiaj postaram się, żeby było lepiej... :D
ale pewnie znów nie pójdę na aerobik, bo jestem chora. od wczoraj boli mnie gardło i smarkam :? jeżeli przejdzie, to pójdę oczywiście, ale jak będę się źle czuła to zostanę w domu i pouczę się trochę ;)
coś często ostatnio mi wypada coś :roll: a za tydzień we wtorek też nie pójdę, bo mamy spotkanie koła, kurde... :evil:
Corsic: bardzo miło było :) dość długo się nie widziałyśmy no i czas nam zleciał (przynajmniej mi :P ) bardzo szybko!
Nicola: no właśnie... chociaż ja chyba będę próbowała do końca ;) nie wiem czy jestem w stanie się zniechęcić :P
Xixa: dzięki :*
dzisiaj już będzie ładnie :)
trzymajcie się i miłego dnia :*