podsumowanie dnia:
śniadanie: razowy z serem, szynką, warzywami, mandarynka (35o kcal)
II śniadanie: jogurt i cappuccino (2oo kcal)
obiad: pizza. na gotowym spodzie (coś z 6oo kcal miała)
podwieczorek: pół miski zupy ogórkowej z ziemniakami (albo raczej ziemniaki zalane zupą) i mandarynka (2oo kcal)
kolacja: pół puszki groszku, drugie pół zupy... (25o kcal)
16oo![]()
![]()
średnio. nie wiem czy dobrze liczę. ale mnie to wkurza już, bo cały dzień myślałam, że tak ładnie jem. kuźwa no. ale okej. świruję, wiem, że to i tak ładnie :P
a jutro może będzie lepiej! (a może nie, bo przyjeżdżają babcie... ale jutro jest step więc nawet jeżeli...)
kitola: nie tata, ale wujek. ale oni są do siebie podobni, więc może coś w tym jest :P
ago, jenny: encorton na pewno jest lekiem sterydowym... na co konkretnie to nie wiemja miałam zapalenie mięśnia sercowego czy coś takiego... i stąd ten lek
![]()
Zakładki