dzien IV, ale juz nie SB
ha, zainwestowalam w siebie - kupilam Nivea Body krem modelujacy sylwetke. Laze nago po pokoju, ucze sie na egzamin i wcieram w swoje tluste cielsko krem calkiem przyjemna konsystencije to to ma. Mam nadzieje, ze troche zadziala. Do tej pory smarowalam sie balsamem ujedrniajacym (trudno powiedziec, czy jakies efekty byly - na pewno skora lepiej nawilzona i jakby troche mniej widoczny cellulit).
Dalej nie bardzo wiem, co by tu sobie zrobic na obiad - moze zupe ryzowa, przysmak mojego dziecinstwa?