-
wczoraj miałam płaczliwy nastrój ,za to dziś sie strasznie wsciekam na wszystko ...
ale miałyście racje dostałam okres ....i mam nadzieje że wszystyko wróci do normy ...
-
Dobra Marlenka nie będę się tu z Tobą pieścić
zbieraj się do kupy i ruszaj z dietką porządnie
Ja postanowiłam, że jutro zacznę South Beach. Potrzebuję odmiany. Mam nadzieję, że pierwsze dwa tygodnie dadzą mi kopa w postaci utraty kilogramów
-
marlenka: no widzisz 
masz nauczkę- nie marudź za szybko 
nie panikuj, najppierw trzeba się upewnić co i jak i dlaczego 
natalka: powodzenia z SB
uda Ci się, wiosna idzie, to łatwiej będzie 
buźki
-
Okres
zmora kazdej dziewczyny a juz tym bardziej gdy sie odchudza, pojawia sie zawsze wtedy kiedy tego nie chcemy. Jak Ci juz minie to wtedy sie zwaz
napewno bedzie ładna liczba. Pozdrawiam
-
Bryzdko tak temat zaniedbywać
Na 3 stronie się znalazł
U mnie dobrze, jestem na SB i nie narzekam. Właśnie zrobiłam brzuszki i 30 minut steppera. Wieczorem umówiłam się ze znajomymi do pubu - oni będą pili piwo a ja wodę
Wczoraj też tak było, trochę się zdziwili ale zrozumieli, kiedy powiedziałam, że się odchudzam.
Wczoraj zjadłam:
śniadanie - 2 jajka na twardo, zielona herbata
przekąska - kilka orzeszków
obiad - 2 kawałki pstrąga z rusztu, miseczka gotowanej kapusty pekińskiej z pieczarkami
przekąska - 2 ogórki z oliwą z oliwek, koperkiem, sczypiorkiem i przyprawami
kolacja - serek wiejski light z rzodkiewką i szczypiorkiem
Dziś:
śniadanie - omlet z 2 jajek z koperkiem i szczypiorkiem na łyżce oliwy
przekąska - 15 orzeszków nerkowca
W planach:
obiad - kawałek pieczonej w rekawie (że by nie wyschła na wiór) piersi z kurczaka z brokułami
przekąska - jakieś warzywa
kolacja - pstrąg wędzony
Odzywajcie się Dziewczynki, bo mi tęskno
-
eh natalko a ja nie pisze bo u mnie tragicznie ....
czuje sie jak napuchniety balon i jeszcze psychicznie dołki non stop ...
nie odezwe sie dopoki mi to nie minie
-
marlenka: dlaczego dopiero jak skończa się dołki?
mi forum pomaga, jak jest mi źle
kiedy chcę zjeść za dużo
pamiętaj, że my chcemy Ci pomóc i zawsze możesz napisać tu, co Ci lezy na serduszku!
natalka: ja też wczoraj na samej wodzie siedziałam 
a jak Twój facet?
bo my tez chyba mamy poważny kryzys
buziaki
-
Marlenko ale nie można się załamywać. Przecież nie na wadze świat sie kończy. Nie możesz tak bardzo skupiać się na diecie, żeby wszystko Ci przyslanialo. Trudno, nie wyszło - następnym razem się uda. Ja też teraz nie wyglądam tak, jakbym chciała ale wzięłam się za siebie od nowa i nie dam się smutkom. Nie wolno na to pozwolić. "Twardym trzeba być a nie mientkim"
Agassi z moim facetem już jest dobrze. Porozmawialiśmy sobie od serca, powiedziałam, że jestem gotowa się rozstać. On tego bardzo nie chciał. Postanowiliśmy, że oboje zmienimy podejście do pewnych spraw, żeby nie być dla siebie wzajemnie katami. Za bardzo się kochamy, żeby to wszystko psuć i się poddawać. O związek trzeba walczyć
-
natalka: echh u mnie też było niezbyt kolorowo
szczególnie w piątek
już byłam gotowa na koniec 
ale też za bardzo mi zależy
poza tym to jakby nie patrzeć dwa lata
i żal mi tego wszystkiego, co razem przeszliśmy
wiem, że duża część winy leży po mojej stronie
często nie uznaję kompromisów
i małe pierdołki powodują, że płaczę, staję się agresywna i w ogóle nie da się mi nic wytłumaczyć
nagle przypominam sobie coś co powiedział rok temu
i zaczynam mu o to robić awanturę...
staram się nad sobą pracować
ale
to nie takie łatwe
ale cieszę się, że u Was już okej
-
U mnie ok, wystarczą mi niewielkie porcje jedzenia, żeby się najeść i to mnie bardzo cieszy
Doszłam do wniosku, że skoro tak ładnie idzie mi w weekend, to w tygodniu nie będzie problemu z dietką. Nawet mój chlopak powiedział "To widzę, że znowu porządnie za dietę się wzięłaś", po tym jak wczoraj wieczorem zaproponował mi kanapki a ja odmówiłam
I w pubie się ze mnie śmiali
Zapomniałam wziąć ze sobą wody do picia i mój faet poszedł mi kupić - niecała szklanka wody mineralnej z cytryną kosztuje 3 zł
Trochę było mi szkoda pieniędzy, które wydaje ale on się uparł, że coś muszę pić :P Moi znjaomi powiedzieli, że następnym razem powinnam wziąć ze sobą baniak 5l wody z 3 cytrynami w środku
Ale chwalą za wytrwałość
Agassi chyba same zostałyśmy na placu boju
Gdzie ta Marlenka
A wracając do tematu związków, to mam podobne akcje do Twoich. Jestem bardzo zaborcza, zazdrosna, wybuchowa, czasami wściekam się za byle co. Ale nigdy wina nie stoi po jednej stronie.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki