hmm ale przecież tygodniowe wychodzenie, to nie jest długo wię nadal nie pojmuję, ale nieważne :P
gratuluje osiągnięcia celu... mi się to udało połowicznie, ale i tak jestem zadowolona
chociaż gbardzo możliwe, że szybko nadrobię (dzisiaj wyjście, następny tydzień bez rodziców- ciągłe picie ), ale jak szybko nadrobię to i szybko zrzucę, no nie?
nie lubię ćwiczyć przy płytach, w ogóle nie lubię ćwiczyć w domu... zresztą... nigdzie nie lubię tak naprawdę... chociaż sport sam w sobie to lubię ale taki dla rekreacji, a nie spalania tłuszczu :P
miłego dnia :*
Zakładki