ŻYCZĘ UDANEGO DIETKOWO WEEKENDU.
![]()
ŻYCZĘ UDANEGO DIETKOWO WEEKENDU.
![]()
Waszko dzieki za odwiedzinki ja również pamietam o Tobie byłaś pierwszą która mi pomogła jak bym mogła zapomnieć.Widziałam Twoje fotki to jest dopiero szok taka laska super
pozdrawiam i wracaj do nas
GDZIES SIE ZAPODZIALA
![]()
POZDRAWIAM CIEPLUTKO![]()
![]()
ŻYCZĘ SUPER DIETKOWANIA W NADCHODZĄCYM
TYGODNIU.MAM NADZIĘJĘ ŻE JAK WRÓCĘ 23-GO CZERWCA TO ZOBACZĘ SPORY SPADEK WAGI.
WPADŁAM NA CHWILĘ SIĘ PRZYWITAĆ.
![]()
MAM MADZIEJĘ ŻE WSPANIALE SOBIE RADZISZ![]()
![]()
I że to jużni edieta tylko wychodzenie z niej, a właścieiwe to zdrowy tryb życia.. ;
BUZIACZKI![]()
Mój wątek: Armida wita wiosnę.
Zapraszam, każde wsparcie mile widziane, tym razem nie mogę się poddać.
Cel na 1.08.2014:
pozdrawiam![]()
18 czerwca - niedziela
Mocne postanowienie poprawy, od wczoraj, bo jest źle – waga prawie 59 kg. W sumie już +3... Mam tylko nadzieję, że kilogram wynika z bliskości @ (na środę). Wczoraj pozbierałam się trochę - przede wszystkim udało mi się nie pić piwa – mimo, że Leszek wołał mnie z lodówkiNie był to idealny dzień MM, ale poprawę widać:
menu:
Śniadanie: sałatka: tuńczyk wsw, jajko na twardo, pomidor, ogórek surowy, ogórki małosolne, cebula, koperek, cytryna, oliwa.
w dzień ogórki małosolne, potem miska jagódek kamczackich ze śmietaną (9%) i odrobiną fruktozy(mało MM)
Kolacja młoda kapusta z koperkiem, kawałek indyka gotowanego (bez skóry)
wieczorne podjadanie: szynka (jeden plaster, ale nie mały), ogórki małosolne
Wczorajszy dzień wyszedł przyzwoicie jeśli chodzi o ruch – najpierw godzina roweru, a potem działko-fitness: czyszczenie rowu. Przez nasze działki idzie z tyłu rów melioracyjny, którym schodzi nadmiar deszczówki i przede wszystkim woda pośniegowa z okolicznych pól – warunkiem zagospodarowania tego terenu było dbanie o swój kawałek rowu. Zresztą gdy kiedyś nie było rowu te tereny to było wiosną istne jezioro, a tak woda schodzi do Świdra. Zabraliśmy się za niego dopiero wczoraj, bo do tej pory stała woda. Wyobraźcie sobie wyciąganie wilgotnych, podgniłych liści... fitness jak się patrzy.
Jest niedziela, 7 rano, więc jedzonko planowane:
Śniadanie: jajecznica na szynce ze szczypiorkiem, ogórki małosolne, pomidorek z cebulką.
lunch twarożek z wszelaką zieleniną, pomidor.
[u ]Obiad [/u] kotlety sojowe (dla męża w panierce, dla mnie tylko w jajku) na oliwie, mizeria a la tzatziki :P
Co do ruchu, nie wiem jak będzie, bo u nas leje.
Acha, zapytałam Mamę o przepis na „biały hołojec” i rzeczywiście można go zrobić w wersji zgodnej z MM. Przepis wieszam
echhhhhhhhhh
16.30. jagódki z lodami
Ale ogólnie nie jest źle.... MM wynurza się z piwnych odmętów
Poniedziałek:
Śniadanie: sałatka: sałata lodowa, pomidor, szczypior, makarom pełnoziarnisty, oliwa, ocet balsamiczny, popite maślanką
lunch twarożek z wszelaką zieleniną, pomidor.
[u ]Obiad [/u] pierś smażona, kalafior
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Zakładki