Witaj Waszka.
W piątek wróciłam ze szpitala i już nie mam tych wstrętnych kamieni, w ten piątek idę wyjąć szwy i mam nadzieje na względnie normalne życie i zdrowe jedzonko. Wreszcie pojem surowych owoców i warzyw.
Została mi ogromna ilość kilogramów po tych węglowodanach i zanim zrzucę choćby 10 kg to minie pewnie rok, ale jest chociaż na to nadzieja.
Gratuluję Ci spadku tego jednego kilograma to jest sukces przy Twojej wadze ogólnej, masz prawo być z siebie dumna.
Waszko kochana nie mogę od dłuższego czasu wejść na Waszą stronkę, czy coś się zmieniło? Pozdrawiam, ściskam i czekam na dalsze fotki z działki. Może zimowe?
Zakładki