DyplomatkaZamieszczone przez waszka
DyplomatkaZamieszczone przez waszka
Taaaaaaaaaaaaaaa
Waszka zmieniła styl, tak jak zawsze rozpisywała co jadła tak teraz jedną sumę podaje.
A Ty człowieku się domyślaj co takiego było dziś w menu
Ja tam zawsze liczę na oko i jakoś źle na tym nie wychodzę
Miłego wieczorku uparciuszku! :P
No, dobra. 971 kcal, + jeden cukierek czekoladowy + łyzka stołowa suszonej żurawiny reszta wg planu liczonego rano
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
kurcze ja dzisiaj pizza, coca cola, w sumie to teraz tez mam na cos ochote tylo sama nie wiem na co a i do tego juz za pozno na jakies jedzonko
u mnie jest kwitnąca rózowa stokrotka, biała z pączkiem i jeden żółty krokus prawie rozwiniety.
Nie wiem jak z planem dziś.
na śniadanie napewno będzie kawałek wędzonego kurczaka, grahamka i jakieś pomidorki czy coś.
potem postaram się wytrzymac na jabłkulub grapefruicie do obiadu..
Na obiad (15,30 około) zajrzydo mnie koleżanka z mężem (też się odchudzają)
Robię sałatkę brokułową z cebulkami
podam ser wędzony z pomidorkami
a na ciepło coś w stylu paelli (ryż, owoce morza, warzywa, dużo szafranu)
na deser sałatka owocowa z rumem
raczej zjem wszystko... tylko po troszku
6AW i rowerek muszęzaliczyć dziś wcześniej
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Cześć waszko
Wynalazłaś znowu coś smacznego :P . Ta żurawina jest słodzona? Trochę szukałam w googlach o niej i piszą wszędzie , że do kupienia jest lekko słodzona, A wiesz ja cukru nie za bardzo :P
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Waszka ja męczę męża o akup roweru, ale pewnie to się nie uda, natomiast jutro idę pierwszy raz na siłównię. Siłownia dla kobiet, więc nie będę musiała znosić docinek mężczyzn. Dwa lata temu chodziłam na siłownię, przychodziło mnóstwo mężczyzn,a le najgorsi byli z klubu piłkarskiego.
W każdym razie spróbuję z tą siłownią, a o rower będę dalej walczyć, przecież 10 miesięcy siłowni to już niezły rower stacjonarny. W sklepie widziałam taki za 600 - marzennie!!!!
A ja wczoraj na spacerze widziałam też stokrotki i pączki na krzakach
Zakładki