raporcik z wczoraj
jedzonko: dobrze
ruch: - był w części wymiaru - wysiadła mi wątroba i łapią mnie kolki, jak przeginam - ech, nie ma bezkarnego picia nalewek ile wlezie
dla siebie:![]()
Plan na dziś:
6.30 woda z miodem i cytryną
Śniadanie: 9.00 serek biały, pomidorek bez skórki, kromka chlebka białego
11.00 kawy nie będzie, tylko ziółka na spuchnietą wątrobę
Obiad: 14.00 pierś gotowana, marchewka gotowana, ziemniak
Kolacja:19.00 kromka chleba białego, jajko na miękko
20.30Jabłko pieczone
Ruch: rower jak dam radę
dla siebie: spanie w nadmiarze- dziś nie idę do roboty
Dzieki dziewczynki - mam nadzieję, że bedzie dobrze - choc raczej nie tryskam optymizmem - tyle razy juz próbowałam, co prawda teraz jestem zdeterminowana, żeby "znormalnieć" zmienić podejście do diety, jedzenia i siebie. Tylko do ruchu podejścia zmieniać nie zamierzam.... Bo to nie tylko jest potrzebne, ale co najwazniejsze - lubię tak wiele rodzajow śportów, że aż żal to marnować
Zakładki