Waszuniu, pozdrawiam weekendowo
Żyję.
Ból w mięśniach łapek zdominował ból przepitej wątroby .......
Na kajaczkach było cuuudnie, w sobotę pogoda była średnia, ale niedziela boooska. pluskaliśmy się nawet w Krutyni
Plan na dziś:
Śniadanie 9.00: kromka chleba, serek wiejski, ogóreczek, rzodkiewka
kawa z mlekiem 11.00
II śniadanie 13.00 serek "capri" pomidor
Obiad 17.00 ziemniaczki, biały chłodniczek
Kolacja 19.30 serek biały z truskawkami
Ruch nie wiem, masowanie łapek po wiosełkach
dla siebie ujędrnianie biustu, balsamowanie ciałka, kremiki do buzi, intensywne nawilżanie spalonego na czerwono nosa i ramion
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Łapki przestaną boleć a wspaniałe wspomnienia i radość z wyjazdu zostaną na zawsze
Buziaczki Waszko!
Udanego dnia i tygodnia
chyba tez bede musiala zaczac planowac z gory zarcie i ruch
bo spontanicznosc mi nie wychodzi
milego tygodnia waszus
"W konfrontacji strumenia ze skałą, strumień zawsze wygrywa - nie przez swoją siłę , ale przez wytrwałość" Budda
21 kg za mna - 21 kg przede mna - Strona 1484 - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Odebrałam standardowe badania ... ech, ale mnie lekarz opie....lił.
od pewnego czasu zastanawiałam się, czemu nic mi się nie chce, na myśl o ćwiczeniach jakichkolwiek robi mi się słabo...
a tu się okazało, że jedne rzeczy pospadały, inne wzrosły... i dowiedziałam się, że to "niepokojące". Lekarz jest znajomy (więc prawdę mówi) a ja mam wyniki z kilku lat, prawie 10 do porównania...
Powiedział: "niby wszystko trzyma się nadal w książkowych normach, ale te zmiany są niepokojące, bo miałaś zawsze bardzo podobne wyniki, a teraz są duże zmiany"
szczególnie czerwone krwinki, spadły mi bardzo. zawsze miałam krew jak chłop, 5,0 do 5,3 a teraz 4,4 - bardzo duży spadek. Do tego za dużo płytek i granulocytów
Kazał powtórzyć badania za miesiąc, bo normy trzymam
i zapytał: znowu się odchudzałaś?? to teraz będziesz jadła wszystko co w żelazo bogate.
ech
Dramat...
trzeba jeść czerwone mięso i wątrobę na dodatek wieprzową. A ja od lat kilku prawie nie jadam mięsa ssaków, sporadycznie... Bleeeeee.....
Najlepszym źródłem żelaza (Fe) jest mięso, głównie wątróba wieprzowa (100g-18,7gFe), wołowa (100g-9,4Fe), z kurczaka (100g-9,5Fe) oraz cielęca (100g-7,9gFe)to brzmi akutat nieźleProdukty bogate w żelazo:
• suszone owoce (szczególnie morele)
• orzeszki (nerkowce, migdały, pistacje)
• różne rodzaje fasoli
• brokuły
• szpinak
• sezam, pestki dyni
• zielone warzywa liściaste (sałata, rukola, natka pietruszki, koperek, szczypiorek)
• mak
Ograniczyć mam kawę, herbatę, mleko i jego przetwory i soję
na dziś nie ma planu, bo wziął w łeb - chyba będę wmuszać wątróbkę.
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Ja tez muszę wybrac się na badania....no i witaminki brać, bo jakaś taka ospała jestem
buziaki
Przytulam mocno. Niestety, znam ten bol z autopsji Nie ma wyjscia, trzeba sie dostosowac.
A chrzanię, nie będę jadła wątróbki
Plan na dziś:
Śniadanie 9.00: kromka chleba, wiejski, ogórki
kawa z mlekiem 11.00 nektarynka (no dobra, ostatni raz )
II śniadanie 13.00 mam jeść fasolę, więc skleciłam sałatkę: pomidor, lodowa, czerwona fasola, cebulka, sos knorra paprykowo - coś tam no i rukola jest polecana a mam tego całą grządkę bo kocham
Obiad 17.00 miał być makaron, i będzie, tylko z sosem brokułowym a z cukiniowym
Kolacja 19.30 nie wiem + wino czerwone
Ruch nic
dla siebie ujędrnianie biustu, balsamowanie ciałka, kremiki do buzi
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Zakładki