Wątek: Sezon Działkowy :-)

Waszko, elektryk dobrze gada tylko Ty juz masz jakies zaburzenia widzenia samej siebie, no naprawde! SZCZUPŁA JESTEŚ! WSZYSCY CI TO MÓWIĄ! WIĘC ALBO JEST TAK, ZE WSZYSCY SA SLEPI, ALBO TYLKO TY MASZ COS NIE TAK ZE WZROKIEM
pozdrawiam i zycze milego wtorku

Zamieszczone przez ZYRAFFA

WIĘC ALBO JEST TAK, ZE WSZYSCY SA SLEPI, ALBO TYLKO TY MASZ COS NIE TAK ZE WZROKIEM

Raczej ta druga opcja wchodzi w grę

Miłego dnia Chudzinko!!!

Cześć waszko
No, Ty to lecisz z tą wagą aż miło Tylko , proszę Cię , nie przesadź
Miłego dnia

WASZKA CO PRAWDA MIAŁAM WCZORAJ WPADKE WĘGLOWĄ ,
ALE DZIS JUZ JEJ NIE BĘDZIE.
SZKODA NA TAKIE GŁUPOTY MOICH KALORII W LIMICIE.
MIŁEGO DNIA.

waszko,chudzinko.
Nie chudnij nam wiecej bo Cie nie bedzie widac. Posluchaj dziewczyn.
Pozdrawiam.
tusia

Waszko kochana Ty moja .. No jeśli chcesz wygladać jak zmora to tak - chudnij bardziej.
ALE .. jeśli chcesz wyglądać ładnie to musisz się w pewnym momencie zatrzymać. Hamuj pulsacyjnie. Devoree też nie zatrzymała się od razu i schudła za bardzo, co samą ją w pewnym momencie przeraziło. Sterczące kości to mało sympatyczny widok przy dowolnej wadze. Nie o to chodzi ILE ważysz, ale JAK WYGLĄDASZ. W końcu Twój czas jeszcze się nie kończy, masz jeszcze szmat życia przed sobą i możesz do celu iść już wolniejszym krokiem, bardziej cyzelując sylwetkę niż zbijając wagę. Spokojnie słonko

A jak partner się boczy na "babskie" ćwiczenia to niech ich robi dwa razy więcej - zobaczymy, czy wydoli

a mnie po trzy dniowym obrzarstwie boli brzuszek, czuje sie jakbym była na diecie pierwszy dzień

Waszko Pozdrawiam z samego rana

wybaczcie, że mnie mało na forum, ale praca mnie polubiła. wyrabiem się dzięki metodzie Tagosi - pracujesz - nie forumujesz.
Ale chyba już powinno być lepiej

Plan jedzeniowy na dziś
woda z miodem i cytryną
Śniadanie: grahamka, rzodkiewki, ser 0%
Obiad miesko z nóżki indyczka bez skóry, surówka z pekińskiej
Kolacja zupa groszkowo-brokułowa
jabłko
ruch 15 dzień 6AW
dla siebiemaseczka, balsamowanie

dziewczynki, ja wiem, że nie jestem już gruba, ale problemy z postrzeganiem siebie mam do tego stopnia, że jakwczoraj mierzyłam spodnie w sklepie, to "na oko" wziełam o dwa nr za duże....
zresztą i tak nie kupiłam, bo nie leżały ładnie
Schcę schudnać do 55 kg, i ani deka więcej. może nawet zakończę zabawę w odchudzanie na 55,5 .
druga prawda jest taka, że boję się przestać odchudzać ( z jojo znamy się nadzbyt dobrze)

ZYCZE POWODZENIA I WYTRWAŁOSCI