Witaj Psotuleczko!
Idzie CI wspaniale, oby tak było dalej.
AAniczko (nie wiem czy dobrze napisałam), ja też mam problem z rzucaniem się na jedzenie, ale od poniedziałku radzę sobie w ten sposób: w pracy przed wyjściem muszę coś przegryść jogurt, marchewka, jabłko, tylko nie dużo tak aby nie być głodną i jak wracam do domu nie rzucam się na jedzenie tylko od razu wypijam szklankę wody. Poźniej oczywiście robię obiad dla wszyskich i sobie też.
Mi najgorszy problem to to, że jak kładę się spać ok. godz.23 jestem wściekle głodna i nie wiem jak z tym poradzić, bo przecież ostatni posiłek jem o 18-19.
Może macie jakieś rozwiązanie?
Pozdrawiam Wszystkich!
Zakładki