Wątek: Mój dzienniczek

I ZNOWU U SIEBIE
WIELKIE DZIEKI DOBRZE ,ZE ASIA NIE KRZYCZY TYLKO WSPIERA MARTWILAM SIE ,ZE MNIE WKONCU WYRZUCI -JESTEM NA BAKIER Z REGULAMINEM A TEM UDZIAL MNIE JEDNAK BARDZO MOBILIZUJE STALE MYSLE O RADACH :
1.na kilogram masy ciala potrzebuje dorosla kobieta 23 kcal (po 35 roku zycia mniej, 19 kcal).

Czyli jesli 100 kg kobieta chce nie tyc, ale tez nie chudnac, powinna jesc 2,3 tys kalorii dziennie

Wazaca 80 kg - 1800 kcal.
60 kg - 1200

schudnac?- Musi wytworzyc STALY UJEMNY BILANS KALORYCZNY.

I tu dochodzimy do diety 1000-1200-1500 kcal. To sa diety, ktore gwarantuja staly ujemny bilans kaloryczny (jesli sa rygorystycznie stosowane).

Jedynym wyjsciem jest trzymac diete i robic wszystko, zeby metabolizm przyspieszyl - uprawiac sport, pic duzo wody, jesc produkty przyspieszajace przemiane materii.

POWINNAM TRZYMAC 1330 KCAL

A JA JESTEM NA 1500 Z HAKIEM DUZO JEDNAK DAJA CWICZENIA I BASEN

SPOKOJNEJ NOCKI- LICZE -ROWEREK CZEKA-PAPATKI

Kochana psotulko, nie załamuj się słoneczko. Nic się nie stało, wszak tylko do naszych funkcji życiowych, potrzebne jest 1600 cal , nawet gdybyś nic nie robiła, typu oddychanie , jedzenie itd. Poza tym jednorazowo nic się nie stało. Poprawisz się i będzie dobrze. Nie wiem jak Ty, ale mnie zawsze męczyło liczenie kalorii. Obecnie bardzo mi się podoba ,ta dietka, którą stosuję. Czytam książkę w tej sprawie i jak się okazuje, to ta dieta, nie tyle służy odchudzaniu, co zmianie tego, co się w organiźmie dzieje, a szczególnie w krwi z cholesterolem .Nigdy wcześniej ,nie pomyślałam o tym,że będąc na diecie, nie będę głodna, a tak jest. Jednak to jest prawda , bo ja czuję to po sobie. Nie mam napadów głodu.Mimo wyrzeczeń typu chleb i owoce ,jest to ,jak dla mnie najlepsza dieta. Ja stosowałam 1000 cal w przeszłości, ale nigdy długo na tym nie wytrzymałam. No ale każdy stosuje to, co mu najlepiej odpowiada.Trzymaj się kochanie i napewno będzie dobrze.

A to kochanie dla Ciebie

Szczęście ma wiele postaci.
Potrzebujemy zarówno
tych wielkich i niezapomnianych:
trwałej miłości,
przyjaźni,
wspaniałych osiągnięć
i odkryć,
jak i tych małych okruchów szczęścia:
Flipa i Flapa,
deszczu na szybie okiennej,
kota grzejącego się w łóżku,
grzybów na trawie,
podwójnej tęczy,
gasnących świateł w domu,
szeptu odsuwanych zasłon,
chleba domowej roboty,
i blasku księżyca na łące,
znalezienia na półce w księgarni
dawno poszukiwanej książki,
gwiazd,
słów dentysty:
"Wszystkie zęby zdrowe".

Tych wszystkich rzeczy,
które rozgrzewają serce i sprawiają,
że warto żyć
nawet w najsmutniejszy dzień

Psotulko, ależ Ty sobie świetnie radzisz
Nie ma tu jakis wyścigów i jeśli są jakieś ustalone zasady, to żeby łatwiej siebie w ryzach utrzymac, nie dawac wodzic się na pokuszenie, a jeśli zdarzy sie wpadka, to nie jest tragedia. Popatrz jaka ogromną wiedzę zdobyłas na temat odchudzania i to jest cenne. Przecież my sie tu cały czas uczymy, a potykac się kazda z nas ma prawo. No bo jak inaczej sie nauczysz, jak nie na błędach, ktore potrafisz poprawic
Psotulko, jutro bedzie wspaniały dzień, zobaczysz

WITAM
WCZORAJ BYLO LEPIEJ MUSIALAM JEDNAK COS DODAC- I TAK DLUGO WYTRZYMALAM CZEKOLADA Z ORZECHAMI W SUMIE NIE JEST ZLE
Grahamka szt. 50g 1 125,00
Szynka gotowana plasterek 20g 1 79,00
Gołąbki z mięsem średnio 100g 4 512,00
Graham kromka 40g 2 169,60
Ogórki surowe średnio 100g 1,5 15,00
Mandarynki średnio 100g 4 140,00
Z orzechami kostka 4g 2 48,00

RAZEM:1 088,60

GOLABKI NIE BYLY Z MIESEM TYLKO Z KASZA GRYCZANA ALE CHYBA MAJA WIECEJ KCAL

WCZORAJ BYL SPACER- OJ ZMARZLAM ! I ROWEREK
W SUMIE LEPSZY DZIEN

DZIEKI ZA PAMIEC-UDANEGO DNIA ZYCZE

miłego weekendu

Psotulko nie przejmuj się wyliczeniami, te podane przez ciebie dotyczą się tylko podstawowych funkcji zyciowych, a oprócz tego coś przecież jeszcze robimy, chodzimy, wykonujemy różne prace na to dodaje się jakiś procent, nie pamiętam jaki bo to dość skomplikowane było wyliczenie. Pięknie Ci idzie dietka , gratuluję !

Witaj My sie jeszcze nei znamy ale gdzie nie pojde, tam Cie spotykam wiec sie przywittam. I pogratuluje ze tak pieknie Ci idzie
Caluski

I dodaje A. Muche, mojego idola, moze zaraz i Ciebie zachwytem

Witaj Psotulciu kochana
bardzo ładnie dietkujesz, brawo
ależ ja Ci zazdroszczę tego baseniku
miłego piąteczku Ci życzę kochanie

Witam
Psotulka życzę Ci wytrwałości a napewno się uda. Po mału do finału...
Życzę miłego weekendu

Moja kochana Psotulciu bardzo Ci dziękuję za miłe odwiedzinki.


Miałam podobnie też lubiłam pojeść sobie wieczorkiem, przy ogladaniu telewizji. Za mną też chodziły słodkości i nieodparta chęć zjedzenia czegoś słodkiego, jak nie było co, to choć łyżeczkę dżemu, albo kromeczka ze smietaną i cukrem. Teraz nie mam takich napadów no i najwazniejsze nie jestem głodna więc się nie męczę.Stosowałam różne chwyty, testowałam na sobie różne specyfiki, ale nic nie dawało mi uczucia sytości i żadna z diet nie była dla mnie tak spokojna i tak bezstresowa. Już mi nawet za chlebem, czy owocami nie tęskno. Wiem,ze za kilka dni będę mogła sobie odrobinkę skubnąć. Mam jednak postanowienie ,że napewno nie będę przesadzać , szczególnie z chlebkiem.Czytając tą książkę dowiaduję się właśnie o wielu rzeczach , które sa bardzo istotne w naszym odżywianiu się.Ponieważ u mnie pojawiła się też choroba nadcisnieniowa, więc musze uwazać na to co jem, nie mówiąc juz o tym ,że byłam na dobrej drodze do cukrzycy. Jeszcze trochę i jak nic bym się tego nabyła.

Kochanie tak czy owak, obie coś robimy i jest dobrze.

Słoneczko moje trzymaj się dzielnie i nie poddawaj. Ja jestem z Tobą.

Słonecznego i miłego weekendu dla Ciebie i Twoich bliskich.