Zamieszczone przez
Usiak
Poza tym sama się wpędzam w jakieś dziwne stany - wmawiam sobie że jestem okropna gruba baba (nawet jeśli to prawda, to powinnam sobie wmawiać odwrotność, żeby się lepiej poczuć) i sama buduję swoje kompleksy, jak mijam grupkę ludzi i się akurat zaśmieją, to oczywiście ze mnie (chociaż pewnie mnie nawet nie zauważyli) jak mąż się cos skrzywi lub burknie to już mnie pewnie nie kocha i wogóle mu się nie podobam itd, itp.
Wiec tym bardziej muszę się wziać w garść.
Nie tylko dietowo i ćwiczeniowo.
Wógóle muszę bardziej o siebie zacząć dbać, więcej się uśmiechać (nie tylko straszyć smutną lub skwaszoną miną) i nie zadręczać pierdołami i własnymi wymysłami.
Zakładki