aaa, i kupiłam na jutro bakłażana, właśnie kombinuję co z nim zrobić, żeby było zgodnie z SB
aaa, i kupiłam na jutro bakłażana, właśnie kombinuję co z nim zrobić, żeby było zgodnie z SB
hej hej!
tak na pierwszy rzut oka to te potrawy są zgodne z SB... ale dopytaj specjalistek...
co do bakłażana to cytuje:na patelni teflonowej na przykład...mozesz tez robic warzywa z patelni np. kapusta pekinska, grzyby shitake, papryka, cebula, pomidor- jak dodasz imbir+szczypta cynamonu, czosnek i sos sojowy to bedzie po chinsku
albo baklazan, tofu, pomidor, czosnek cebula
baklazan, cukinia, kalafior, brokuly, pomidor jak dodasz jogurt z curry, to bedzie hinduskie curry (tylko uwazaj, zeby sie nie zwazylo)
to są pomysły aleebaby [która swoją drogą gdzieś zniknęła... pewnie pojechała do Chin]
a mój pomysł to omlet. z bakłazanem i innymi warzywami. np. pomidor i cukinia jeszcze... albo pieczarki... kombinuj kombinuj!
miłego wtorku:D
Beluniu - no właśnie tak to jest z tymi facetami - wkurzają nas, a i tak ich kochamy
Ewciu znowu tak N zaabsorbowałaś sobą, że biedak głodny chodzi
Ciekawe co to za genialny plan - zaraz pójdę na Twój wątek sprawdzić
Bes - no to gratuluję
Ja też jestem pewn że się uda
Shalala - dziękuję w imieniu moim i Boruty
Beatko dzięuję za linka - jak zawsze jesteś niezawodna!! A sałatkę z kalaforka zaraz pójdę przeczytać. Ciekawi mnie czy to nie taki przepis, jaki mi kiedyś podała koleżanka, ale nie zdążyłam go jeszcze wypróbować. Zaraz zobaczę
Yen - no właśnie powyżej napisałam jak moja dioetka, oeń sama, ale chyba nieźle?
Madziu no właśnie - skąd ja to znam
Ale faktyczne tacy źli całkiem nie są (inacej z nimi nie byłybyśmy )
Kasieńko - dziękuję za śliczne królisie
Te co ja wklejałam, to nie moje, jeden z nich jest tylko mój - taki cały czarny
Ja bym wzięła więcej, ale nas strasznie często nie ma w domu całymi dniami, wiec narazie się wstrzymuję ze zwiększaniem zwierzyńca...
I zapraszam do mnie jak najczęściej
Julcuś dzięki - coś z tego na pewno wypróbuję
Jeszcze do jutra pomyślę
Buziaki
Ula
Hmm.. Nie znam się na SB ale to co napisałaś brzmi nieźle i bardzo dietetycznie. Oby tak dalej a na pewno uda Ci się osiągnąć zamierzony cel Ja trzymam za to mocno kciuki... Kolorowych snów życzę i udanego wtorku....
Dzięki Yen
Jeszcze zjadłam półtora jajka z odrobiną chrzanu...
Ale i tak jestem z siebie dumna, bo byłam strasznie głodna, a mój mąż wcinał tosty z pszennego pieczywka z żółtym serkiem, które mu sama zrobiłam... I nawet kawalątka nie uszczkłam! (a miałam ochotę, oj miałam!).
A potem jeszcze własnoręcznie mu wypłukałam i podaam miskę winogron, buuu, ja tak lubię winogrona! Ale nawet małego gronka nie zjadął, choć coś kusiło - zjedz, przecież nie musisz o tym na dietce pisać. Taaaa, tylko co to za odchudzanie? Oszukując samą siebie już od pierwszego dnia?
Więc zamiast 3 jajka wkroić do sałatki - wkroiłam 1,5 a 1,5 zjadłam
I od razu mi się lepiej na żołądku zrobiło
Pierwszy dzień już prawie przetrwany, jeszcze 13 dni i będzie można jogurty, maślanki owocowe i OWOCE To już będzie super
Kurczę nic dziś nie ćwiczyam Z pracy wróciłam przed 18-tą - potem obiad - potem z królisiem do weterynarza (szczepienie) - potem produkcja żarła na jutra i tak zeszło jakoś....
Ale jutro ćwiczymy z Magdą
Buziaki
Ula
Usiaczku, gratuluję wzorowego dietkowania i opierania się pokusom, które szykujesz dla męża. Masz zupełną rację, że taka nieszczerość w stosunku do samej siebie nic by Ci nie dała poza moralnym kacem. Odchudzasz się przecież dla samej siebie, nie dla forum, więc to przed sobą zdajesz sobie rozrachunek z dietkowych grzeszków.
Ściskam i jeszcze raz gratuluję
Wszystko Uleńko dozwoloneZamieszczone przez Usiak
Napisz jaką sałatkę wykombinowałaś
miłego dnia i ćwiczeń!
Triskelku masz rację - tyle że czasem człowiek to głupia istota i tak kombunuje pod górę Ale najważniejsze, że się oparłam pokusom - 1 dzień z 14 zaliczony na plus
Aneczko cieszę się, że wszystkie wymienione składniki dozwolone, bo wszystkie zużyłam.
Zrobiłam dwie sałatki:
1. groszek + fasola czerwona + tuńczyk + jajko
2. sałata pekińska + pomidory + rzodkiewki
Wzięłam po połowie każdej i pierwszą już zjadłam
Kurczę pieczywka mi do tego brakuje - taka świeża bułeczka... mogłaby być wieloziarnista (chyba w II fazie dozwolona?)...
Ech trudno jakoś wytrzymam...
Waga rano: 107,5 i mimo, że te 2kg to odpływ wody (kończy mi się okres) i to że ważyłam się ostatnio wieczorem, to jednak podnosi taki wynik na duchu
Witaj Uleńko
piękna jest ta jesień, prawda ... mieni się tyloma cudnymi kolorami, że nie wymyśliłby tego nawet najlepszy artysta malarz
ja byłam już dziś na porannym spacerku, ale jest tak zimno, że założyłam zimową kurtkę mojego synka ... i wcale się nie zgrzałam
powinnam jeszcze potem iść na bazarek po warzywka, ale mi się baaaardzo nie chce, co innego skoczyć na rowerku, a co innego leźć tak daleko na nogach
pozdrawiam ciepluśko
Uleńko
wpadłam z wtorkowymi pozdrowionkami
:*
Zakładki