Ulka a gdzie Ty przepadłaś?
Puk,puk
Pozdrawiam serdecznie
uleńko to chyba nie dołek co??
ja zwykle w dołkach uciekałam, stąd takie przypuszczenie
wróć
Ja też mam taką nadzieję, ale prędzej Ulcia ma dużo roboty
Usiaczku ,przesyłam gorące uściski TRZYMAJ SIę
Ulka, gdzie jestes, czy tak ostro zabrałas sie do dietki,że sił nie masz na pisanie ( i kto to mówi, kiedy ja sama się obijam i mało piszę).Mam sporo zdjeć na których jesteś ze spotkania u Uli ale nie mam Twojego adresu meilowego. Bardzo proszę napisz do mnie meila.
Ulka napewno nie ma doła Po prostu czasu brak no nie?
Ściskam mocno i czekam na Ciebie i raporty z placu walki
Witajcie
nie, nie mam dołka, mam za to nawał pracy i początki komputerowstretu oraz zaawansowny papierowstret
Teraz tak tylko na moment zajrzałam, zaraz idę spać, tylko chciałam choć parę słów napisać.
Dietka nieźle, ale ruch prawie zerowy
zn. chyba nieźle - nie liczyłam jeszcze dokładnie kalorii - nie miałam czasu.
W weekend postaram się nadrobić pisanie na forum i zalegle raporty...
Tzn. razczej w niedzielę, w sobotę bowiem ślub i wesele kuzyna... Ale mi sie nie chce iść...
To tyle narazie - zmykam do spania
Dziekuję za odwiedziny i ze się o mnie martwicie - bardzo to miłe i tak sie od razu cieplej na serduchu robi
Buziaki
Ula
Ulka ty pracoholiku
A tym weselem się tak nie przejmuj, zrób sobie piekny makijaż, odpicuj sie i wogóle nie myśl o kilogramach i o tym co inni powiedzą i pomyslą.
Jak bedziesz do siebie pozytywnie nastawiona to inni też to tak odbiorą :P
Wiem jak to jest bo sama też kiedyś taka byłam i nigdzie nie chciałam wychodzić, to jest tylko kwestia pozytywnego nastawienia.
Uśmiechnij sie będzie dobrze
Zakładki