Strona 44 z 45 PierwszyPierwszy ... 34 42 43 44 45 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 431 do 440 z 449

Wątek: Pożegnanie. A waga i tak spada :)

  1. #431
    Guest

    Domyślnie

    no pris jestes!!!! jedzonko domowe i ja uwielbiam...mysle ze masz dobre zalozenia...powolutku ale na stale i z usmiechem na twarzy....c0o do Sb i mnie kusi....ale nie wiem czy dam rade i czy chce...u mnie jako tako...ani dieta ani obzarstwo...duzo sportu-wczopraj i przedwczoraj 30 im rower i aerobic, dzis aerobiku...na bark sportu nie narzekam ale jem ciagle wiecej niz powoiinnam i nie chudne....
    powodzenia!!! a joga jest suuuupeerrrrr!!!!!!!

  2. #432
    Awatar julcyk
    julcyk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-08-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,289

    Domyślnie

    a gdzie na tę Jogę?
    ja się zapisałam na kurs dla początkujących na joge do Yogi Mechaniki na Józefitow. kameralnie, miło... dziś 2 zajęcia.
    JA

    JOJO waga około 85 kg.

  3. #433
    alexandretta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Jeśli chodzi o South Beach to ja na przykład naprawdę nie odczuwam jej jako diety restrykyjnej (pierwsza faza). Jem co chcę, w zasadzie ile chcę i chudnę, no nie powiem - tęsknię za Prince Polo i owocami ale tylko jak je widzę (a za batonikiem ciągle, ale za nim zawsze i wszędzie tęsknię i tęskniłam).
    Tak więc polecam, zobaczymy ile schudnę całościowo, ale jestem dobrej myśli.
    Ja też przytyłam po przyjeździe do Krakowa. Mieszkając w domu ważyłam około 54 kg. Co najśmieszniejsze nie czułam się z tym dobrze i często się odchudzałam. potem poszłam na studia, schudłam do 47 kg w ciągu kilku tygodni, to utrzymywało się jakieś 2 miesiące, po czym zaczęłam tyć. Najpierw waga dłuuugo utrzymywała się na 54. Wyglądałam dobrze, byłam zadowolona, jadłam wieczorami. Potem 57. Następny etap to było 60. Tu się trochę opamiętałam, ale nie na długo. Od lutego tego roku zaczęłam tyć osiągając w końcu 64,6 kg :/ Co przy wzroście 162 cm nie wyglądało najkorzystniej. Nie powiem żebym była strasznie gruba, bo nie jestem. Są takie fasony, gdzie i w 36 wejdę (najgrubsze mam uda...).
    No ale - trzeba się brać ostro za siebie. W domu zwykle chudnę (np. w święta), domowe jedzenie mi służy, ale nie mam pojęcia jak matka zareaguje na pomysł z South Beach... No ale może uda mi się ją przekonać - ona nie jest przeciwna, raczej sceptyczna.

    Tak czy śmak - pozdrawiam, gratuluję...
    A joga? Ciekawi mnie, ale nie przepadam za zajęciami grupowymi.
    Jeśli będzie super to reklamuj, a nuż się skuszę...

  4. #434
    Awatar pris
    pris jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2005
    Mieszka w
    Małopolska
    Posty
    105

    Domyślnie

    alexandretta - miałam za sobą I etap SB i sobie chwaliłam efekty bardzo.
    obiad całkiem niezły, jak dotąd 950kcal, jeszcze tylko mini kolacyjka... będzie dobrze No i wypiłam 2l wody, jest nieźle.
    pozdrawiam
    Na diecie od zawsze na portalu - od 2005.
    Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]

  5. #435
    Guest

    Domyślnie

    Ja zaliczyłam tydzien pierwszego etapu SB i ładnie zszedł mi brzuch i talia
    No a ja zaliczyłam pepsi light :P i na liczniku 1000 kcal - widze Pris, że masz to samo co ja po świętach - jedzenie :P


    Pozdrawiam

  6. #436
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    witaj pris, jakos ostatnio się obijam, nie wiem, w jaką stronę się rzucic he he widzę, że sie pozbierałas i dietkujesz - ja na razie nie zabrałam się poważnie za dietę, ale żrę mniej, choć przyznam, że załamki się zdarzaja, ale już się przyzwyczaiłam i nie rozpaczam, ale podnosze się ciągle i ciągle i ciągle... kochaj siebie i wszystko będzie cudownie

  7. #437
    Awatar pris
    pris jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2005
    Mieszka w
    Małopolska
    Posty
    105

    Domyślnie

    w sumie święta mnie jakoś nie załamały... nie przytyłam, świąteczna "wyżerka" w normie i bez horrendów. dołozyć rowerek za miasto, wrotki - waga stoi dzięki temu chyba.
    powrót do "normalności" po rozpasaniu w domu rodziców lekkie nie jest, ale o tyle łatwiejsze, że PSYCHICZNIE nie odpuściłam diety, zrobiłam sobie świadomy urlopik na Wielkanoc

    Wczoraj co prawda do tych 950kcal dołożyłam 2 kanapki z zieleniną i mięskiem lekkim, ale ekhm... niestety skusiłam się na trochę chałwy Cóż. Wygrzebałam chrom z szuflady i sobie będę łykać codziennie żeby mnie słodkie żądze odeszły, potem odpuszczę chrom. Doszły mi jeszcze leki na alergię, cała puchnę, kicham, drapię się, rzeźnia. Pod tym względem nie przepadam za wiosną
    Dzisiaj nieźle, jak dotąd 850kcal i dopuszczę jeszcze ze 2 kanapki z warzywami. No i przepisowo WODA, tego się muszę trzymać
    pozdroo
    Na diecie od zawsze na portalu - od 2005.
    Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]

  8. #438
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    Całusy i uściski wysyłam!!!!

  9. #439
    Awatar pris
    pris jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2005
    Mieszka w
    Małopolska
    Posty
    105

    Domyślnie

    Ech, wczoraj dołożyłam i te 2 kanapki co miałam ale i... piwo

    Dziś jak dotąd miło, 1150kcal.
    Przełaziłam cały dzień i padam z nóg
    pozdrrrrrrrr
    Na diecie od zawsze na portalu - od 2005.
    Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]

  10. #440
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    to dobrze, że dużo chodzisz - sama wiesz dlaczego. ja mimo że to robię, nie czuję żadnej różnicy, no bo prawdę mówiąc nie jestem mna diecie, a tylko próbuje pohamować nieposkromniony apetyt na...wszystko

Strona 44 z 45 PierwszyPierwszy ... 34 42 43 44 45 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •