Na szczęście nie mam problemu z kupowaniem jedzonka na mieście. Nawet gdy mam przy sobie pieniądze. Udaje mi się nie kupować żadnych batoników itp. Całe szczęście. Najgorsze jest to, że podjadam w domu. Co prawda jem same zdrowe rzeczy, ale jednak za dużo.
To ta cholerna jesień. Humor do kitu, nerwy na siebie i na cały świat. Ehh - nawet te piękne kolory liści nie pomagają.
Mimo to,
![]()
![]()
![]()
Zakładki