-
Meteorku, uh, jak ja uwielbiam ruskie pierogi! Absolutnie, chore dzieci mają swoje prawa, więc lep i oby wyszły pyszne. Ja właśnie przed chwilą zjadłam lunch w postaci wczorajszej faszerowanej papryki. I absolutnie stwierdzam, że następnym razem będzie zielona bo czerwona dziś zrobiła się jeszcze słodsza! Miłego popołudnia!
-
-
Meteorku,
podziwiam za te pierogi. Normalnie, oby tak dalej, każda taka decyzja wzmacnia. I za każdym kolejnym razem jest łatwiej.
Wolne masz pewnie na te swoje dzieciaczki. Mam nadzieję, że im już lepiej. W każdym razie dużo zdrowia im życzę.
A Tobie wytrwałości i miłego weekendu.
Zrób coś dla siebie, bo naprawdę warto.
CZy za zmianą wyglądu, poszły jakies zmiany w garderobie na wiosnę?
miłego weekendu
pozdrawiam
-
-
Meteorku, gratuluję niezjedzenia pierogów, ja chyba nie dałabym rady
-
-
Hej Meteorku
Ja o pierogach też mogę pomarzyć
U mnie teraz pada deszcz
a rano świeciło piekne słoneczko..
Adres zostawiam na priv...
Gratuluje
Pieknie wygląda Twoj suwaczek
-
Meteorku, ja 20 chyba nigdy nie dawałam rady wcisnąć (za jednym posiedzeniem) i na szczęście absolutnie nie potrzebuję skwarek, jakoś nie przepadam. Ale poza tym...
Wyśpij się przed nadchodzącym tygodniem. Aż nie mogę uwierzyć, że już w następny weekend święta.
-
Hi Meteorku, gratuluję przesuwu suwaczka. :P ja dziś swojego nie przesuwam, @ mi pokrzyżowała plany.
A pierogi ruskie.... mniam mniam, zwłaszcza własnej roboty i z własnej roboty skwarkami.
-
witam w poniedziałek
wczorajszy dzień - umówmy się, że go nie było...
jedzeniowo do popołudnia było bardzo ok - jajecznica z jedną kromką wasyi kawa na śniadanie i panga wg przepisu Waszki (bardzo dziękuję, pyszna tylko muszę bardziej przyprawić na przyszłość) + surówka z kiszonej kapusty i marchewki na obiad
czyli w porządku
ale po południu mieliśmy gości
no i już nie było tak różowo, ehhh
zjadłam kawałeczek lasagne (własnej roboty - więc dość chude) i sałatkę z kapusty pekińskiej z papryką, ogórkiem i pomidorem
i to by jeszcze było do zaakceptowania - ale był też sernik, rolada z bitą śmietaną i alkohol, i to 3 rodzaje (nalewka wiśniowa, wino i grappa)
nie wiem ile kalorii, nie liczyłam - na pewno za dużo
nie mam jakoś wyrzutów sumienia tylko jestem na siebie bardzo zła
dziś rano waga, która wczoraj pokazała tyle co na suwaku, ryknęła do mnie 55.5
mam nadzieję, że to woda
po alkoholu chyba może tak być
suwaka nie zmieniam na razie - niech mi przypomina, że było dobrze
no nic, nie ma co marudzić, trzeba się zebrać i dalej walczyć
dziś nie będzie żadnych wpadek, chociaż sernik na mnie łypie groźnie
i może spróbuję się nie ważyć kilka dni, bo tylko stres większy
Bello - no sama widzisz, nie ma czego gratulować
o pierogach mogę długo... rozmawiać! nie jem tego! nie nie nie!
cieszę się, że znalazłaś dla mnie chwilkę, dziękuję
Wkro - nie będziemy robić konkursu pt. "kto zje więcej pierogów?" ok??? nie teraz
mnie trochę złości, że Święta wypadają w tym roku w trakcie mojej walki ze słodyczowym maniactwem, ale trudno się mówi i walczy się dalej, czyż nie?
Stelluś - adres zaraz odbiorę i swój wyślę, ale na razie tylko adres, zdjęcia aktualne niebawem będą
bardzo duży buziaczek
dziś się nie dam - nie ma takiej opcji
cel nr 1:

Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki