Już jestem, jestem! Odsypiałam nocny powrót z Pragi... Diety raczej ostatnio nie było i podejrzewam że jak się jutro zważę to raczej zadowolona nie będę. Dziś jeszcze zjadłam zwykły rosół na obiad a rano sałatkę warzywną z majonezem niestety ale od jutra kontynuuję dietę bo już mi lepiej było jak trochę lżej się czułam i nie chcę znów dopinać spodni na siłę.
Pewno się przestraszę tego co zobaczę jutro na wadze ale obiecuję się przyznać do tego co zobaczę choćby było straszne okrutnie!
A jutro rano kolokwium a potem siłownia
Zakładki