Strona 156 z 165 PierwszyPierwszy ... 56 106 146 154 155 156 157 158 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,551 do 1,560 z 1647

Wątek: :: Koniec z grzeczną dziewczynką!::

  1. #1551
    Awatar psotulka
    psotulka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-11-2004
    Mieszka w
    Babice gm. Oświęcim
    Posty
    531

    Domyślnie

    KOCHANIE

    Mówiąc inaczej mniej lub bardziej świadomie naśladujemy naszych rodziców, lub w życiu dorosłym powtarzamy rzeczy które wynieśliśmy z domu (np chęć przypodobania się innym, jeśli musieliśmy zabiegać o względy rodziców, czy niezależność, jeśli tak zostaliśmy wychowani).
    I TAK I NIE MOI SYNOWIE SA ROZNI MIMO ,ZE WYRASTALI W TYCH SAMYCH WARUNKACH I SRODOWISKU PODZIELILI SIE JEDNAK NASZYMI CECHAMI CHARAKTERU PO POLOWIE KUBA JEDNAK MA WIECEJ ZE MNIE
    wolę gębę trzymać na kłódkę niż być szczerą do bólu, jeśli to mogłoby kogoś lub mnie zranić.
    TU SIE Z TOBA NIE ZGADZAM NIE MOZNA KOGOS RANIC ALE JAK COS JEST NIE TAK A MY UDAJEMY ,ZE JEST DOBRZE TO POPROSTU KLAMSTWO WOBEC SIEBIE I TEJ 2 OSOBY. TO WIELKA UMIEJETNOSC UMIEC POWIEDZIEC KOMUS CO SIE FAKTYCZNIE MYSLI,CZUJE TAK BY TO ODEBRAL POZYTYWNIE PRAWDA BOLI . NASTEPNA UMIEJETNOSC -MUSIMY PRZYJAC JA Z POKORA MYSLE ,ZE CALY NASZ PROBLEM TO TO ,ZE ZA MALO Z SOBA SIE ROZMAWIA NIE POTRAFIMY WYRAZAC NASZYCH MYSLI I UCZUC SLOWEM I NIE POTRAFIMY SLUCHAC INNYCH CO CHCA NAM PRZEKAZAC
    POZDRAWIAM SOBOTNIO

  2. #1552
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Korni, życzę Ci miłego popołudnia i do jutra! bo rozumiem, że jutro będziesz już na forum, prawda?
    Buziaki :P
    P.S. Widmo poniedziałku już zaczęło nade mną krążyć

  3. #1553
    Awatar psotulka
    psotulka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-11-2004
    Mieszka w
    Babice gm. Oświęcim
    Posty
    531

    Domyślnie

    UDANEGO TYGODNIA ZYCZE SZKODA ,ZE NIE MOZESZ PRZYJECHAC W SOBOTE

  4. #1554
    Awatar Korni
    Korni jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-11-2005
    Mieszka w
    Katowice
    Posty
    134

    Domyślnie

    JESTEM

    Dzięki dziewczynki za wpisy...zaraz poodpisuję, tylko zdam relację z weekendu...
    ...eh...
    najpijerw się trochę wkurzyłam bo w sobotę mój D. miał przyjechać do moich rodziców, żeby poremontować trochę, specjalnie nie wracałam z małą do domu, żeby nie jeździć w te i wewte...ale nie przyjechał, bo najpierw miał przyjechać, a potem to już miał za ciężko, i mogło zacząć padać i w ogóle...eh...
    madzię znów brały migdałki, na razie temp nie ma, ale daję jej syrop i psikam do gardła, bo ma czerwone, więc była marudna, sobotni wieczór był całkiem całkiem
    tylko niedziela już do d. teściowa miała urodziny, więc z ochooootąąąąą poszłam, tzn musiałam nawet D. wyciągać siłą, bo ten zaległ po obiadku i nie miał ochoty się ruszyć, a już czuję te komentarze jakbyśmy nie byli, więc go wyszarpałam, i obżarłam się jak świnia, zresztą siedziałam w bluzce, ktora do niedawna była luźnawa a u teściowej siedziałam jakby mi zaraz miały szwy pęknąć...więc dziś na śniadanko dwa jajucha i dwa plastry kiełbachy do środka, w pracy zawijaski i pomidory dwa, w domu w planie warzywa na patelnie, jeśli kupię...
    ...muszę jeść mniej węgli bo wczoraj d. wrócił z małą ze spacerku (ja gotowałam obiad) i wrócił z czekoladą, bo mała tak płakała że babka jej w sklepie dała za friko, zeby tylko dziub zamkła, w ogóle wczoraj jakaś zmierzła była, ja to zwaliłam na gardło, a d. nie wiem na co, oby nie na to że przez tydzień była u dziadków...eh... w każdym razie wieczorem byłam już tak naładowana, bo czekolada oczywiście znikła w czeluściach mojego cielska, że oberwało się madzi w dupsko dwa razy...eh...zasnęla zaraz...eh...oczywiście ja też, ale z wyrzutami sumienia...no cóż...przynajmniej w nocy mała nie marudziła ze mam się do niej odwrócić, tylko grzecznie poprosiła...postęp...

    no dobra, nowy dzień, nowy tydzień.... i dalszy ciąg pracy nad sobą, dziś kupuję rowerek (chyba mi się uda) i będę pedałować... aaa i zmieniłam kolor włosów... znow jestem ruda

    Psotko: co do rodziców, to widzisz, jednak mają coś po was, bo ja miałam na myśli nie kopiowanie matki jak się jest kobietą, czy ojca jak się jest facetem, ale wlaśnie powielanie wybranych cech obu... ja czasem zachowuję się jak kopia matki - i to widzę, a potem mam wybuchy jak ojciec...no cóż... to są np cechy, które łątwo wyróżnić i przypisać Swoją drogą fajni musza być ci twoi synowie

    malinisia: cieszę się ze obdażyłaś mnie i kasię takim zaufaniem i mam nadzieję że sie nie zawiedziesz! Co do maski to każdy z nas taką ma. Chodzi mi o to, że w pewnych warunkach, mniej lub częściej zachowujemy się tak jak chcą tego inni, albo jak powinniśmy się zachować, a nie jak czujemy...i to powoduje że zaczynamy czuć się źle, bo jest odczuwamy różnicę, a to zawsze powoduje stres. Ważne jest to, że skoro jesteś liderką, jesteś otwarta i energiczna to tak faktycznie jest, jakbyś tych cech nie miała w sobie, nie mogłabyś się tak zachowywać! Na pewno myślisz, że nie wiesz czemu jesteś liderką i czemu inni postrzegają cię jako osobę otwartą, skoro w środku czujesz się nieśmiała i zakompleksiona. Ja to widzę tak, że skoro inni cię tak widzą, to na pewno są bardziej obiektywni niż ty sama! Na pewno jesteś energiczna i otwarta i mądra i zasługujesz na wszystko co osiągnęłąś, bo nikt cię nie pchał z tyłu i sama na to zapracowałaś! A ta nieśmiałość to tak jak w reklamie danona to taki mały głodek, a raczej mały frustrat, który siedzi w każdym z nas i próbuje nam namieszać w głowie! grunt to niedopuścić go do głosu! A jeśli faktycznie masz pewność, że to nie flustrat, ale faktyczna ty jesteś nieśmiała, to pomyśl, czy taka nieśmiała osóbka mogłaby tyle osiągnąć? Nie można przecież całe życie udawać kogoś innego. Buziaczki!

    Kasiu: dziś kupuję rower potem zrobię rachunek sumienia z kasą, bo się mogę przerazić (mam kredyt odnawialny na koncie, na remont) ale co! Dziś ciąg dalszy zmagań Miłego dzionka

    waszka, forma, gayga: ***
    4-11-2013 I dzień I fazy dukana
    9-11-2013 I dzień II faza dukana
    tędy do mnie

  5. #1555
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Korni, mam nadzieję, że Madziulkowi przejdzie, życz jej zdrówka! :P

    Rower???? Super!!!!!!!!!!!! Będziemy razem pedałować :P

    Miłego dnia!!!

  6. #1556
    Forma Guest

    Domyślnie

    My spedzilismy u tesciów cały weekend - głownie obiadając owoce z działki... A w czoraj uległam pokusie i nie oparłam się jej pączkom

  7. #1557
    eyka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej ho
    Ja miałam z teściową spotkanie i w piątek i niedzielę, ale ona nie jest tsresująca, aięc nie narzekam.
    Ja również trzymam kciuki, aby maleństwo wyzdrowaiało, bo nie ma nic gorszego niż chore dziecko, cały dom jest na nogach i w pełnej mobilizacji
    KOrni zazroszczę roweru, też bym chciała, ale u mnie jest za mało miejsca...
    Ja w wakacje ograniczałam ilość węglowodanów i muszę stwierdzić, ze troche to daje mniej na wadze. Pozdrawiam

  8. #1558
    eyka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-11-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Korni z węglami się uda, po prostu pewnego dnia powiedz sobie "stop", jak się nie uda za pierwszym razem, to moz eza 10-tym - tak jak u mnie :P Chyba zaraz pójdę sprzatć, bo juz chyba pora, a potem moz ewybiorę się do miasta. To co Korni, dzisiaj bijesz rekordy na rowerze?

  9. #1559
    Awatar Danik
    Danik jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    1,357

    Domyślnie

    Witaj Korni!!!
    Ciesze sie, ze zmartwienia wczorajszego dnia zostawilas za soba i z nadzieja patrzysz na przyszlosc. Mam nadzieje, ze Madzia wyzdrowieje i nie bedzie juz marudna. Ona czesto ma problemy z migdalkami?? Trzymaj sie slonko dietkowo, niech bluzeczka znowu bedzie luzna na Tobie. Buziaczki!!!

  10. #1560
    Awatar Korni
    Korni jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-11-2005
    Mieszka w
    Katowice
    Posty
    134

    Domyślnie

    Daniczku: dzięki za odwiedzinki...i proszę z dala od nutelli, skoro masz być moim wzorem

    eyeczko: mam nadzieję że ten rower kupię...bo miałam gazetkę reklamową i od dziś ma być...zobaczymy...oby, to oczywiście będę bić rekord...tu KasiaCz mnie zmotywuje jej wyniki są super! Moja teściowa może sama stresująca, ale siedzenie u niej i wysłuchiwanie głupot mnie dobija...i jem...z nudów...ehhh...ale urodziny są raz w roku

    Forma: brzusio masz piękne a co do teściowych to już takie są niektóre lepsze, niektóre gorsze...moja jest jakby to moja madzia powiedziała "dziwna" a swojskie pączki przy takim brzusiu - na pewno się nie odłożą

    Kasiu: mam nadzieję że kupię tego jednoślada i będę pedałować...oj ma być magnetyczny, więc nie powinnam się szybko zniechęcić, mój stary to był złom...brrr...
    będziemy pedałować razem


    oki, zjadłam dziś rano jajecznicę z baleronem (chudym) dwa jajka i dwa plastry, teraz były zawijaski i pomidory...

    i

    __________________________________________________ ________________________

    głęboki oddech...

    zaczynam wielkie odchudzanie

    do stracenia: 31kg
    do końca roku: 17kg
    próba: ostatnia i ostateczna
    4-11-2013 I dzień I fazy dukana
    9-11-2013 I dzień II faza dukana
    tędy do mnie

Strona 156 z 165 PierwszyPierwszy ... 56 106 146 154 155 156 157 158 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •