widze ze mamy podobne upodobania jedzeniowe... te buleczki, slodkosci... i moja obsesja: maselko!ale niestety - trzeba choc troche ograniczyc... kawka ze slodzikiem- male oszukanstwo dla podniebienia
ja tak powstrzymuje moj ped do slodyczy. wystarczy wypic dobra zaslodzikowana kawe
ograniczenie kalorii - masz racje ze trzeba stopniowo. ja mialam narazie czas sprawdzania sie ile jem, teraz troche ograniczylam i juz chyba wreszcie dojrzalam do konkretnej usystematyzowanej diety 1200.
jak nie czuc sie glodnym - kapusta kiszonarewelacja
ciezko sobie wyobrazic zjedzenie 8 lyzek kapusty do obiadu, ale jak zjesz to sie tak napchasz, ze godzinami o glodzie nie pomyslisz
a kalorii malutko
a poza tym - picie picie i jeszcze raz picie!
zycze powodzonka i bede zagladac jak Ci idzie![]()
Zakładki