Wątek: ----> TŁUSZCZOWY RUCH OPORU zaprasza! <----

No i faktycznie 13 - piątek okazał się radosny

WITAJ ANAMAT NARESZCIE JESTEŚ BARDZO MI CIEBIE BRAKOWAŁO

Tak zniknęłaś, myślałam, że zrezygnowałaś i szkoda mi było
Ale teraz już wszystko wiem, te dwa kiloski spadną szybciutko , nic się nie martw

Twoje pojawienie się , podziałało jak katalizator (przyspieszyło poprawę ) na mój ostatnio kiepski nastrój.
Już mi się pyszczek uśmiecha , to dobry znak

WITAM SERDECZNIE WSZYSTKICH

Bardzo mi się podobają te Wasze wpisy. Chciałabym się przyłączyć, ale mam pewien problem...
Otóż zliczenie zjedzonych kalorii robię na dzienniczku (na naszej stronce) i spalanie też , ale mi tam wychodzą przy spalalniu małe wielkości, zawsze jest mało.
Na przykład biorąc mój wczorajszy dzień : lekka praca biurowa - przez 8 godzin pracy to 1.120 kcal + godzina jogi 150 kcal.

Podpowiedzcie jak to powinnam liczyć żeby prawidlowo ten wynik wychodził.

A TAK W OGÓLE TO JESTEŚCIE DEBEŚCIARY !!!!!!

Papatki - Jado

Zamieszczone przez K(ulka)

zapomniałam dodać, że princeski nadal stacjonują w lodówce

anamat witaj z powrotem kontynujesz walkę, która przecież bardzo dobrze Ci szła, więc dalej też tak musi być - i będzie... tylko w to uwierz

MIŁEGO DNIA

Zamieszczone przez jado

WITAM SERDECZNIE WSZYSTKICH

witaj, cieszy mnie że dołączasz do nas

Zamieszczone przez jado

Na przykład biorąc mój wczorajszy dzień : lekka praca biurowa - przez 8 godzin pracy to 1.120 kcal + godzina jogi 150 kcal.

a takie małe pytanko, czy Ty nie śpisz, nie gotujesz, nie czytasz, nie siedzisz, nie piszesz na kompie itp?

Zamieszczone przez jado

Na przykład biorąc mój wczorajszy dzień : lekka praca biurowa - przez 8 godzin pracy to 1.120 kcal + godzina jogi 150 kcal.

To dopiero 9 godzin, a doba ma ich 24. dodaj:
8 godzin snu - 496
7 godzin leżenia i odpoczywania - 539
To razem z Twoim 1270 = 2305 kcal!

Zobacz jeszcze poniższy link, tam Szane wyjaśnia inny sposób liczenia
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=53000

Pozdrawiam cieplutko
Ula

dodam jeszcze, że nie wierzę, żebyś leżała bezczynnie 7 godzin, więc wyjdzie jeszcze więcej

OK , poniała aluzju

Dziewczyny dzięki za wyjaśnienie.
Myślałam, że te kcal "życiowe" mogę sobie darować, a tylko jakieś takie dla mnie odczuwalne czynności liczyć jako spalone.
No, w takim układzie wyniki spalania będą większe, ale ..... niestety nie takie superaste jak Wasze.

Ale chcem i muszem, więc będą niebawem.

Ach, ale fajnie pada deszczyk za oknem, a w domciu cieplutko , milutko i można sobie poklikać z fajnymi babkami ze świata ...

spokojnie Uleczka, spokojnie, najwazniejsze, ze masz minus i juz.
ja mam du|o to zrzucenia, wiec sie nastawiam na dBugi dystans. Nauczylam sie nie obzerac, to jest duzy postep. Bilanse mam w pamietniku. Nie jest zel. Wychodzi okolo - 1000 kal dziennie. Na razie wystarczy, pozniej bede mniej jadla. Czesc dziewczyny, trzymajcie sie!

szybko raportuję:

zjadłam 1132 kcal
spaliłam 1648 kcal
bilans -516 kcal


pozdrawiam i życzę kolorowych snów

Dziś coś, jakby lepiej

zjadłam:..........1 482,50
spaliłam:..........2292,80
bilans:............- 810,30

A princeski chyba przestają na mnie działać, leżą w lodówce i póki co - nie kuszą. Mam nadzieję, że mi to nie przejdzie.