-
ja mam to samo Do płudnia zjem mase rzeczy, a potem już jest spokój Mogę nie jesć nic od 14 do następnego dnia i z głodu nie zdycham
-
I to jest chyba najlepsza metoda, bo jak sie rano najemy to potem to spalimy
Dobrze, że wy tez jecie takie "normalne" rzeczy bo już się bałam, że może to jakiś grezch dietetyczny.
Najgorsze jest to, że nie mam w ogóle czasu na ćwiczenia... BUUUUU
A tak na marginesie, to dziś rano wazyłam 60 kg Oby tak dalej
-
Bardzio się wczoraj starałam nic nie zjeśc po obiadku. Nieststy obiad miałam o 14, u chłopaka jak poszliśmy do pubu to zamówiłam sobie koktajl truskawkowy mniaaaaam. na mój smaczek to był to koktajl na maślance z mrożonych truskawek bez cukru. Ale potem jak wróciłam do domu, tak mnie brzuch bolał, że musiałam coś zjeść i to o gof=dz 23!! Naprawde to nie było zwyczajne ssanie, to był dosyć ostry ból, więc musiałam. Może to mój organizm nie jest jeszcze przyzywyczajony, więc nie będę go pozbawiać kolacji, ale będę je ukradkiem zminiejszać, aż się dostosuje Wczoraj było 1500 kcal.
-
Właśnie zjadałam pół serka waniliowego z moim ulubionym musli Crunchy owocowe i tak się najadłam, że mi teraz niedobrze a słodkie to było jak batonik. resztę dnia chyba będę głodowac, bo juz na liczniku mam prawie 1000 kal...
-
Witajcie,
szczerze mówiąc, jak widzę, że piszecie, że ważycie 60 kg i chce schudnąć 10 to aż nie wierzę.... Ale to napewno dlatego, że ja ważę 75 i szczytem marzeń jest schudnąć 10 kg. NIe wiem, czy mi się to uda chciałabym bardzo, ale tyle razy się już za to zabierałam, że naprawdę nie wiem. Z drugiej strony, kiedyś ważylam 93 kilo i sie udalo schudnać, zostało jeszcze 10 i to właśnie jest najtrudniejsze. Ale źle się ze sobą czuję i wiem, że muszę cos zrobić w tym kierunku. Niby wszystko jest proste - ćwiczyć, nie jeść słodyczy, 1200 kcal dziennie i luzik. Tylko w praktyce coś nie wychodzi...
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników].
-
Nio tak...to jest kwestia tego jak się kto czuje w swojej skórze. ja zawsze ważyłam ok 55 kg, a teraz w przeciągu ponad roku dobiłam do 63 - stąd moja ambicja na 54. po prostu źle się czuję ważąc tyle i wszyscy znajomi tez pamiętaja mnie jako ważąca mniej .
tak zmieniając temat troszke to wiecie co... zafarbowałam wczoraj włosy tzn miała odrosty po balejażu i nie miałam kasy na fryzjea więc kupiłam Palette skandynawski blond i sama zafarbowałam odrosty. dośc, że wyszedł żółty , to jeszcze farba rozlała się na ok 10 cm od skóry głowy. cały dzień wczoraj przeryczałam i dziś idę do fryzjerku żeby coś mi na to poradziła. Może miał ktos kiedyś podobny problem? Chciałabym powoli powracać do swojego naturalnego koloru - tez jasny blond z tym że taki szry inieciekawy ale dośc mam farbowania. jak to zrobić tak by nie widać było odrostów tak znacząco? wiecie może??
A z dietką cały czas ok 1500 kacl i nie umiem zejśc na 1200
-
Dzień dobry
Jestem na tym topiku po raz pierwszy, ale słowo daję, że przeczytałam wszystkie dotychczasowe posty i jestem w temacie Mogę sie dołączyć..?
Mwali, my juz się znamy, może mnie zaprotegujesz?
Bardzo mi się podoba Wasze podejście do sprawy odchudzania. Ja do takiego doszłam dopiero po głupotach, typu 600 kcal dziennie- koszmar, efekty straszne. Ale cóż głupota nie boli
Optymistkaaa, jesteśmy tego samego wzrostu, ale Ty jesteś 5 lat młodsza, więc rozumiem dążenie do 54 kg mnie urządza 57, zwłaszcza, że jestem dosyć umięśniona. Co do pytania o farbowanie włosów, to polecam balejaż z ciemniejszego (bliższego naturalnemu) koloru. Ja tak wychodziłam z farbowania i było dosyć bezbolesnie
Podziwiam umiejętność niejedzenia wieczorem. Dla mnie to najgorsze chwile na diecie! Wracam do domu, wyluzowuję się, a silna wola słabnie... Co prawda, obżeram się co najwyżej owocami, lub marchwką, ale i tak jest to grubo po 18
Pozdrawiam
-
super że mamy kolejną osobę do pogawędek Wiecie poradziłam sobie z tym odcieniem posikanej słomy- własnie wróciłam od fryzjera i zrobiłam sobie balejaż z popielatego blondu i platyny wyszedł dosyć ciemy ale o to mi chodziło, zamówiłam także u fryzjerki szampon delikatnie przyciemniający włosy bo powracam do naturalnego
Dziś- 1300 kcal, jestem zadowolona Ale troszke za dużo niezdrowych rzeczy się w tym zawarło, postaram się poprawić.
Werek - jaką dietę zamierzasz stosować?
-
ooo własnie zauważyłam że brakuje ci tylko 1 kilogramika do swojej upragnipnej wagi. Jeśli tak jest, to myślę, że możesz nas wiele nauczyć... bo my dopiero zaczynamy się ich pozbywać. Jak Ci się udało??
-
Optymistkaaa, dzięki za miłe powitanie Fajnie tu sobie gadacie, więc z przyjemnością się przyłączę
Ja dietkuję od 18 sierpnia. Na początku byłam zdesperowana i chciałam natychmiastowych efektów, stąd ta idiotyczna głodówa na 600 kcal Szybko się opamiętałam, jak dostałam krwawienia w środku cyklu i zaczęłam mieć zawroty głowy. Potem był klasyczny tysiak, a od miesiąca zwiększam ilość kcal, jem 1200- 1500, zależy od dnia. Bardzo pomogło mi zapisanie się do fitness klubu- jem więcej, a kilogramki dalej spadają. Poza tym, mięśnie się ładnie zarysowują i samopoczucie mam lepsze.
Dzis waga mi pokazała 57,1 kg. Jeśli to się parę dni utrzyma, to zmieniam tickerek i walczę o utrzymanie wagi Widzisz, ja wiele razy przerobiłam efekt jojo i teraz mam ambitny plan do niego nie dopuścić, więc z forum na pewno nie zniknę
Gratuluję poradzenia sobie ze słomianą głową Ja też byłam wczoraj u fryzjera i teraz mam wrażenie, że wyglądam jak stara baba No nic, zobaczymy co powie mój facet...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki