Wątek: jestem już mężatką-FOTO str.142 / czas na ciąg dalszy walki

Dum no to trzymam kciuki! i czekam na dobre wieści z pola walki

Ach ten step ja dziś pomykam na power step. Juz sie ciesze na samą myśl

dum zycze udanego tygodnia. Ja jade do Warszawy i pojawie sie chyba dopiero przez weekend. pzdr śle

aż dech zapiera, że tyle zgubiłaś już kilogramów
no i ta wytrwałość - gratuluję!!!

egzaminy to niestety chyba zmora większości obecnych tu ludzi

ćwiczenia są naprawde nieocenione wiec serdecznie zachęcam

trzymam kciuki za egzamin

miłego dnia

Zamieszczone przez najmaluch

Dum no to trzymam kciuki! i czekam na dobre wieści z pola walki

ja równiez

dziewczyny melduję że ja już po...
ech długo by o tym examinie opowiadać.. choć trwał 20min.. 2dni temu dostałam jakiś przykładowy test.. dzis były dwie grupy i ta w której siedziałam ja niestety nie była tą grupą która miała identyczne pytania jak na gotowcu.. na szczęscie siedziałam koło qleżanki która aqrat w te klocki jest niezła, i nie ukrywam że licze na jej znajomośc tematu.. bo moja była ciut 'mała'

były też wyniki tego testu wielokrotnego wyboru.. tu to już się totalnie załamałam.. i nie do końca wynikiem.. tylko tym że laski które naprawdę nic się nie uczyły mają takiego farta że zaliczają kolosa bez problemu.. system oceniania gościa był "dziwny".. zresztą tak jak i on jest "dziwny" .. chodzi o to że w zależności od otrzymanej ilości punktów odejmuje lub dodaje ocenę do oceny z projektu. efekt jest taki że ja jak np. zalicze projekt na 3.0 to z moim wynikiem testu mam 3.0-1=2.0..po prostu cudownie.. więc tak naprawde opłacałoby się ten test jeszcze raz napisać.. albo zaliczyć projekt na 5.0 ale jest to trochę nierealne.. ych.. dobra koniec przytruwania o studiach.. musze sobie z tym sama poradzic..grr

patka.. no faktycznie się tego troszkę uzbierało tak naprawdę co chwila przeglądałabym sie w lustrze żeby popatrzeć jak fajnie teraz wyglądam.. ale do narcyza to mi jeszcze daleko
wiecie co tak naprawdę oprócz tego że ja się strasznie cieszę, to cieszy się również mama.. i to też powoduje że mam banana na ustach.. bo tak naprawdę na początku odchudzałam się dla niej.. a teraz już tylko dla siebie

Zosiu nieważne że dostępu do komputera na stałe w pracy nie masz.. grunt że siedzisz w cieple

miłego popołudnia dziewuszki

No i wszyscy są zadowoleni...jak miluto

mój facet od mikro ocenia wszystkie prace w ciągu 2 minut, poprostu na nie patrzy i mówi ty masz 70% a ty 40%

ale tak to już jest i nic na to nie poradzimy więc po co się zadręczać czymś na co nie mamy wpływu!!!

miłej nocki

Dum nic się nie przejmuj tym testem...w najgorszym wypadku go powtórzysz...a swoją drogą sposób oceniania tego gościa jest z lekka dziwny ale niektórych wykładowców nie zrozumiesz...

Dum ja tez jestem pod ogromnym wrażeniem spadku twojej wagi...jesteś cudnym przykładem na to że się da....tylko trezba silnej woli i samozaparcia...ale sie da!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dum ściskam. i trzymam kciuki za dalszy ciąg sesji!!!!!

maluszq oj jest to dziwny sposób jest..ale tak jak i ten gośc.. ych.. nieważne.. będzie co ma być

a z tym spadkiem..ych.. da się da..ale to strasznie dużo nerwów mnie i całe moje otoczenie kosztowało..ale teraz jest już lepiej.. znacznie lepiej. i na szczęscie nie było to jechanie z wagi na raz.. bo bym się wykończyła. tak jak teraz akcja asi jest mi bardzo na rękę, bo mnie zmobilizowała do kolejnego podejścia.. i są tego efekty

za kciuki wielkie dzięki

patka - dokładnie..my na nich nie mamy wpływu.. więc już się nie zadręczam

a tak na koniec dnia szybki raporcik:
zjedzone 1050kcal a do tego 1h stepowania z tego jestem dumna było na dwie raty: rano i wieczorem..

a jutro ważenie...

dobranocka

Dumko, godzina stepowania?! No, należą ci się serdeczne gratulacje! I masz racje, najważniejsze, że w cieple, a do komputera jakoś się dorywam, a potem w domu mam dostęp. Po prostu się przyzwyczaiłam.