własnie pałaszuję jogurt z bananem.. póki co mam na koncie jakieś niecałe 600kcal, jak na południe to całkiem sporo..stepera jeszcze nie było bo przyszła ciocia na ploty do mamy, i nie będę im nad głowami sapać
projekty się robią..w miarę
własnie pałaszuję jogurt z bananem.. póki co mam na koncie jakieś niecałe 600kcal, jak na południe to całkiem sporo..stepera jeszcze nie było bo przyszła ciocia na ploty do mamy, i nie będę im nad głowami sapać
projekty się robią..w miarę
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
tu jestem:
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...ead.php?t=1060
600 to jeszcze nie tak dużo.
A co do jo-jo, staram sie własnie nie mysleć, że znów bedzie. Ale mój suwaczek "historyczny" nie nastraja mnie optymistycznie, choć po to właśnie jest
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
koniec koniec z jedzeniem na dziś, jest jakieś 1300kcal..dużo.
od jutra muszę zejść poniżej 1200,na szczęscie to nie będzie trudne bo wystarczy nie jesc ciasteczek czekoladopodobnych ale były tylko 3 na całe szczęscie
jutro sobie zrobię takie już podsumowanie ilościowo jakościowe i wyznacze nowe cele na listopad
generalnie znowu mam chęc do walki,nie jakiejś ostrej ale walki i ostatecznej rozgrywki, tak żeby zejść poniżej 65 kilo.. tylko nie wiem czy to steper wytrzyma
generalnie pochodziłabym na basen, ale okres jesienno-zimowy jest zupełnie nie dla mnie, bo wiecznie choruje, więc nie chcę się narażać..
muszę sobie coś wykombinować oprócz tego stepera,bo zaczyna to być troszkę monotonne i przydałaby się jakaś odmiana..muszę nad tym pomyśleć
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
tu jestem:
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...ead.php?t=1060
Zimą biegam regularnie na lodowisko
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
waszko normalnie nie pamiętam kiedy byłam na lodowisku..choć wiem że to była jakoś na studiach...
super pomysł
zeszłam już ze stepera, 3000 kroków w 47min.. dziś dałam maszynce wycisk,ale po prostu tak lekko mi się szło
dziewuszki wracam do Was jutro, ja raczej święto spędzę w domu, albo na chwilę wybędę na rakowice, okaże się jutro..
do miłego poczytania ponownie
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
tu jestem:
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...ead.php?t=1060
Gosia, mnie przerozne cwiczenia tak szybko nudza, ze wyszukuje co jakis czas cos nowego. Szukalas moze na necie roznych filmow z aerobikiem? Ja odkad sciagnelam "Pump it up", nie moge przestac go robic
Trzymaj sie cieplo! I witaminy lykaj, zeby sie w zimie uodpornic
Spokojnego dietetycznego dzionka życzę, bo dziś ciężko będzie
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Hej, wpadlam,zeby sie przywitac
No widze,ze tobie zostalo tylko 6 kilo i 7 miesiecy na to,wiec raczej sie uda,nie?
no to mamy nowy miesiąc..i od dziś już biorę się poważniej do robpty niż to miało miejsce w październiku.Na początek wymiary:
Waga: 69kg
Wzrost: 175cm
Biust: 93cm
Pas: 74cm
Biodra: 106cm
Udo: 59cm
Kolano: 43cm
Plan na listopad:
* 6 dni w tygodniu min. 1500 kroków na steperq
* codzienny masaż maszynką do cellulitu i wcieranie balsamu
* pić min. 1.5l dziennie płynów w postaci herbatek i wody min.
* ostatni posiłek o 19ej
* nie przekraczać 1200kcal
* ograniczyć spożycie kaw do max. dwóch dziennie
* codziennie koniecznie jakiś owoc
* raz w tygodniu pozwalam sobie na coś słodkiego/słonego
dzisiejszy dzień rozpoczął się całkiem dobrze, a mianowicie jestem już po 1500 kroków, do tego zrobiłam sobie masaż i wklepałam balsam w uda
przez ten miesiąć chciałabym stracić centymetry w biodrach i kolanach, ten wymiar kolana jest tak naprawdę wziętą miarą sponad kolana, mam tam taką grubą warstwę, która uniemożliwia mi chodzenie w spódnicach, być może ta maszynka do masażu mi na tą część ciała pomoże.
śniadanie było, jak dla mnie standardowe, w postaci serka intenso z połówką kromki, wcześniej szklanka soku, zaaplikowana przez mamę kochana mama
na obiad wiem już że będzie żurek, z kolacją muszę się zastanowić, poza tym z pewnością będzie kilka winogron i jabłko..
waszko muszę powiedzień że mój dzień ciężki na całe szczęście nie będzie natomiast z pewnością będzie spokojny..
tagotko szczerze się przyznam że nie przepadam za aerobikiem..zdecydowanie bardziej wolę coś w stylu rowerka, stepera, nart, a nie ćwiczeń związanych z powtórzeniami.. a z tymi witaminami faktycznie muszę pomyśleć póki co zakupiłam silikę na wzmocnienie paznokci i włosów, bo przestałąm ją brac i od razu paznokcie mi postrzelały
aniu tak naprawdę to ja chciałabym te 7 kilo zejść do grudnia bo najwyższa pora zacząć rozglądać się za suknią, a w salonach tylko rozmiar 38 wisi...w każdym razie przeważnie..
spokojnego dnia dziewczyny..
ps.aha tickera nie zmieniam-niech mnie mobilizuje
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
tu jestem:
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...ead.php?t=1060
Zakładki