no to jestem po obiedzie w postaci żurku zabielonego z kiełbachą i ziemniakami.. i bądź tu człowieku mądry ile takiej zupie dać kalorii, przyjmę 300kcal chyba za talerz..
w tej chwili popijam herbatę, a potem czas na drugą kawę, na którą mam już cholerną ochotę natomiast nie mam zupełnie pomysłu na kolacje.. generalnie ze mnie jest typ człowieka który nie ma pomysłów na jedzenie.. i gdzie tu sens? pomysłów na jedzenie nie było i się przytyło prawie 30 kilo
ale to wszystko przez fast foody, drożdżówki w szkole, czy takie rogale z nadzieniem czekoladowym (firmy star foods o ile się nie mylę) a poza tym to kolejne batoniki i czekoladki.. w sumie.. dobrze wiedzieć od czego się przytyło.. a nie mówić że z powietrza jak to niektórzy mają w zwyczaju
w tej chwili mam na koncie jakies 900kcal, więc jeszcze max mogę wtrynić jakieś 300 (hmm.. może drugi talerz zupy , nie nie będzie coś innego..)
Zakładki