szajbunia mam wiecej niz bym chciala (lat oczywiscie) i ciagle nie moge tego przyjac do wiadomosci ze sie ztarzeje heheheh.
Co prawda nie nosze krotkich spodniczek ( ba nigdy nie nosilam z takimi nogami jak mam to byl widok nie za mily) ale na nieszczescie podobaja mi sie ciuchy dla mlodych ludzi.
Lubie klasyke ale tez inne np sportowe. Czasami dobrze ze mieszkam w kraju w ktorym kazdy moze chodzic jak chce ubrany i nikt na to nie zwraca uwagi. W Polsce jest inaczej. Tutaj grubasy pisze grubasy a mam na mysli takie naprawde grube osoby chodza w bluzeczkach do pasa a tluszcz sie leje z kazdej strony. I wiesz one sie czuja dobrze, seksownie. Ja z moja polska natura i wychowaniem nie ubralabym sie tak. Mamy gdzies to zakorzenione w glowach ze kazdy by nas patrzyl krytykowal.
Jak jade do Polski i ide z mama na zakupy np slysze a dlaczego sie nie umalowalas? O matko tutaj sie nie maluje czasami usta a jak juz gdzies wychodze albo mnie najdzie ochota i to zrobie to slysze komentarze jak super wygladam. A ja len jestem i mi sie nie chce. Poza tym mam inny cel. Nie znosze natretow ktorych nie brakuje i proponuja mi spotkania. W ogole interesuja sie twoim zyciem. Znalazlam na to sposob. Jak mi jakis cudowny kanadol z wystajacym brzuchem, tlusty, ziewajacy (bez zakrycia reka ust) proponuje randke to mowie ze ok ale jest jeden problem. Nie jest kobieta ktore wole.
Powoli skutecznie ich elimuje by dano mi spokoj. Nie napisalam ? Jestem sama i tak chce by pozostalo.
Jestem kobieta niezalezna. Ale to zabrzmialo! Rzadko prosze o pomoc chyba ze juz nie mam wyjscia. Np kupno 22 kg piasku dla kota, ciezko z tym sie taszczyc do autobusu.
Czasami wole nie miec niz poprosic.
W moim zyciu jest jedna wazna zasada. Chcesz na kogos liczyc licz na siebie, przynajmniej sie nie zawiedziesz.
Znowu dieta poszla do kata ale widocznie jeszcze do niej tak naprawde nie dojrzalam wiec nie zmuszam sie na sile. Wiem ze nadejdzie taki moment ze wszystko pojdzie jak z platka. Musze poczekac.
Jednak ciagle cwicze, tego sobie nie podaruje. Ja po prostu kocham cwiczyc, spocic sie i poczuc miesnie, wysilek i bol. Czasami sobie mowie juz nie moge ale nie poddaje sie.
Jeszcze niedawno nie robilam calej dvd z obciazeniami ba mialam problem by dotrwac do konca jednej czesci. Wczoraj zrobilam nie wiem kiedy cala 90 min i dzisiaj troszke czuje miesnie grzebietu i plecow.
Powoli wracam do swojej kondycji a ze jestem uparta jak kazdy byczek to sadze ze w niedalekiej przyszlosci bede miala miesnie tylko tam gdzie teraz jest ten obrzydliwy fat.
Tak samo bedzie z dieta po prostu musi nadejsc ten moment kiedy sie przelamie i odmowie sobie slodyczy mam tzw sweet teeth -slodkie zeby hehehe.
W tym tyg robie sobie zdjecie calej sylwetki a pozniej je zretuszuje i poprawie jak chcialabym wygladac. Troche przy tym pracy ale moj cel powiesze na lodowce niech mi przypomina co chce osiagnac.
Gadula ze mnie ale to dlatego ze mam malo mozliwosci pisania po polsku nie mowie juz o mowieniu bo z tym to jeszcze gorzej, prawie nie mam z kim ( nie liczac kici ale ona mi jakos nie chce odpowiadac)
Uciekam pocwiczyc i niedlugo do pracy niestety.
Zakładki