Wątek: Nowy początek... kolejny raz :PPP

Super, ze kolejny dzien zakonczony sucesem za Toba (i za mna tez ).
Ja juz przyzwyczailam sie do cwiczen w domu, albo z tym smiesznym panem, albo z jakimis innymi plytkami, a jak jeszcze nie mialam tych wszystkich filmow to cwiczenia wymyslalam sobie sama. Przez swieta zrobilam sobie wolne, ale od wczoraj znowu jestem grzeczna i codzienna porcja wysilku musi byc

I co tam nowego??
1000 się trzyma?? kiedy się ważysz??

widzę wszystko na dobrej drodze ja od dzisiaj wracam do rygorów

no hej hej
cwiczenia z cindy crowford-calkiem dlugie
jedna kaseta 75 min-nowe wyzwanie
a pierwsza-2 zestawy po 45-50 min i dodatek na dni kiedy nie masz czasu
buziaki

Hmm to może sobie jeszcze zakupię jakieś ćwiczonka na płycie (może w Empiku będzie jakaś przecena :P) Tylko u mnie jest problem z czasem i miejscem bo zawsze ktoś jest w domu i mi przeszkadza :/ tak, tak a "złej baletnicy... :P" Ale za to dziś byłam na aerobiku (stepie) i delikatnie mówiąc dostałam w d... ale fajnie było Ćwiczenia sprawiają mi coraz większą frajdę i dobrze mi z tym

Dziś też było jakieś 1050 kcal... chciałam jeszcze jabłuszko zjeść (3cie dzis) ale jak wszystko inne podliczyłam to już mi się odechciało Generalnie jakoś się trzymam Jutro znów 3/4 dnia na uczelni więc powinno być dobrze tylko potem nie wiem czy M. i inni mnie na pizzę (dla mnie sałatka) nie wyciągną. Ale wtedy poprosze o taką bez sosu i się zapcham samymi warzywkami

Ech, waszko a co do ważenia to się boje ale może jutro stanę... Suwaczek mi się jakoś skasował a żeby zrobić nowy musze wiedzieć ile waże... Nio, a poza tym tak głupio się odchudzać i nie wiedzieć ile sie waży

Gorące pozdrówki dla Was wszystkich :*

A te filmy to w jakis gazetach widzialas? U mnie nawet miejsce do cwiczenia jest (znaczy zamykam sie wpokoju i mowie "NIE WCHODZIC" ), ale zauwazam, ze im wiecej mam roznych filmow, tym wiecej czasu schodzi mi na zastanawianie sie co cwiczyc, zamiast po prostu cwiczyc
Pozdrawiam

każdy pretekst do nie ćwiczenia jest dobry
ja musze chodzić na zajęcia, ćwiczeń w domu moja silna wola nie obejmuje

Zebrałam całą swoją odwagę i weszłam na wage... tak więc bilans świąteczno-sylwestrowego obżarstwa wyszedł mnie na +3kg Ale za to udało mi się zebrać w sobie i teraz wiem, że się uda A do wakacji będę piekną laską z ustablilzowaną waga

Miłego dnia

Dokładnie tak - razem będziemy, ja mam nadzieję zdąrzyć do wiosny

no pewnie, że bedzie superlaska!
kilogramki świąteczne mają to do siebie, że szybko spadają, bo po świętach jest Nowy Rok i nowe postanowienia

Trzymam kciuki, dasz rade