Wątek: Nowy początek... kolejny raz :PPP

NIE UMIEM SOBIE PORADZIĆ Z UZALEŻNIENIEM OD JABLEK CO ROBIC???

Dziś zjadałam juz 6=450 kcal czyli prawie połowa tego co chcialam zjeść... ech, znacie może jakąś mniej kaloryczna "przegryzke"?? Albo sposób na ograniczanie??

JUŻ NIE MAM DO SIEBIE SIŁY

Hmm ciekawe czy ktos tu w ogóle zagląda...

Ja zagladam Jesli chodzi o przegryzki, to ja dzis na nowo odkrylam mandarynki. Malo kcal (chyba 35/100g), slodkie i pyszne Poza tym nawet jak jesz wiecej niz zamierzone 1000 kcal, ale jesz zdrowo, to nic zlego sie nie dzieje.

Pozdrawiam, i zycze zebys niedlugo byla tak szczuplutka jak siostra

Witajcie znów,
Hmm widze, że chyba nikt tu za mna nie tęsknił i w ogole smutny wniosek... tylko orzechowa czyta to co ja pisze... i wiecie co.. bardzo mi sie zrobilo... Więc prosze jeszcze raz o wsparcie i pomoc w odchudzaniu, piszcie coś do mnie żebym wiedziała ze ktoś ze mna jest, że czyta to co piszę i choć troche przejmuje się moimi "dylematami żywieniowymi"

BAAAAARDZO PROOOOSZE!!!!!!!

Tsssak, a poza tym tak długo mnie nie było bo stałam na promocjach cały weekend. Ech, troche to męczące jest ale za to zabiera dużo czasu więc za dużo jeść nie mogłam. W piątek i sobote ładnie zmieściłam sie w 1000... hmm za to dziś wróciłam wcześniej i za dużo jabłek mi w rączki wpadło nio, i dziś wyszło prawie 1300 Jutro znów sie waże (postanowiłam, że będę sie ważyc TYLKO w poniedziałki choć kusi mnie żeby to robić częściej )

Jutro znów szkoła a do tego mam mówić 2 referaty więc troche się stresuje. Tak więc trzymajcie mocno kciuki

No to przynajmniej Ty mozesz zaliczyc weekend do dietkowo uanych Bo ja zdecydowanie nie.

Wiesz co, ja tez mam jutro referat. I tak srednio jestem przygotowana. Ale jedyna przydatna rzecz jakiej sie nauczylam na studiach to umiejetnosc improwizowania jak nie jestem przygotowana

Hmm a jednak 1400 kcal... Zapomniałam o 2 Krówkach które dostałam od koleżanki na promocjach ale za to dobre były takie fajne ciągnące mmmm...

Jak ciagnace to nei masz co zalowac ze zjadlas Teraz juz zadko sie takie spotyka, wszedzie takie kruche tylko.

co do jabłek, to nie jest najgorsze uzależnienie jedz je między posiłkami np trzy - po sniadaniu, obiedzie i na wiczorny głód.
ja wyznaczam sobie dokładnie co zjem i kiedy i staram się tego trzymać.
tak mi łatwiej - po prostu czekam - jabłuszko za godzinke, za poł, już....
i to nieprawda, że nikt cię nie czyta..... czasem brak mi już weny do pisania

waszka dzieki bardzo tak chyba tez będę robić... Jeść o stałych godzinach i w ogóle... Tylko jak mam to zrobic jak o 18 dopiero jem "obiad"?? Ale muszę sie trzymać i nie jeść potem nic

Zważyłam się dziś i... nadal bez zmian Chciałam przed Świętami mieć juz 5 z przodu ale chyba się nie uda... Może przed Sylwestrem??

Dziś udało mi sie nie przekroczyć 1000kcal i jestem z siebie dumna Poza tym byłam u kumpeli która (na szczeście) uszanowała moja dietke i zjadlam tylko 2 mandarynki (zamiast cukierków )

Poza tym od dziś wprowadzam

BEZWZGLĘDNY ZAKAZ JEDZENIA PO 20
(niestety wczesniej sie nie da bo tak pozno do domku wracam)

Nio i dzis udało mi sie do niego zastosowac wiec ogolnie dzien zaliczam do udanych