Wątek: Nowy początek... kolejny raz :PPP

AAnikAA fajnie że się odezwałaś, cieszę się że ktoś jeszcze do mnie zagląda

Wsparcie M. jest naprawde super Poprzednim razem jak sie odchudzałam to też było tak średnio... on nie wierzył, ze to takie trudne jest. Ale teraz duuuużo rozmawiamy i dzieki temu mam w Nim duże wsparcie i pomoc Poza tym wspiera mnie mama która też się wiecznie odchudza i wie jakie to jest trudne. Tak więc akurat ze wsparciem u mnie dobrze jest

Zaraz idę do kina na maraton filmowy i mam nadzieje, że przez cała noc nie zgłodnieje za bardzo

Sukcesy motywuja Latwiej jest odmawiac sobie jedzeniowych przyjemnosci jesli widac efekty.
Super, ze sie tyle ruszasz. Ja jakos nie moge sie zebrac i zapisac na jakis aerobik czy cus. I tak sukces, ze zapisalam sie na basen. Niestety moge chodzic tylko jeden raz w tygodniu, a chcialabym czesciej. Ale dobre i to

Pozdrawiam

i ja zagladam

Fajnie, ze zaglądacie Mam "radoche" ze moge codziennie wieczorem zajrzec na kompa i cos napisac i ze ktoś mi odpisuje Baardzo sie ciesze ze zdecydowlam sie zalozyc pamietnik

Zaczeły sie u mnie juz przygotowania swiateczne. Dziś z siostrą wysprzątałysmy dokładnie cały pokój i... to by było na tyle ruchu na dziś. Wiem, że troche mało ale jutro wybieram sie z M. na basen wiec bedzie lepiej Ale udało mi sie zmieścić sie w tysiączku choć nie było łatwo... Moja szczuplutka siostrzyczka dostała duuużo słodyczy na Mikołaja i cały dzień coś podjadała... a mnie tak bardzo kusilo zeby sie "poczestowac" Potem mama wyciągneła paczkę ciastek Jeżyków (niby nic ale z czekolada) w prawdzie mnie nie czestowali ale... a na koniec tego kuszącego dnia piekły ciasteczka takie kruche i dobre i tak sliczne w domu pachnialo.... hmmmm.... ale...

UDAŁO SIĘ i nie skusiłam sie na nic co uważam za moj osobisty sukces

A jak tam u Was przygotowania do Świat?? Ja jeszcze musze kupic prezenty nio i wymyślec co ja chce dostać.

Ja dzis pierniczkuję

Dzisiejszy dzień całkiem spoko i jestem raczej zadowolona tylko za mało ruchu mam Coś z tym muszę zrobić ale jakoś nie umiem sie zmotywowac do ćwiczenia w domu... Jak ide na aerobik czy basen to jest dobrze a w domu jak mam poćwiczyć to znajduje tysiąc wymówek żeby tego nie robic

Byłam w prawdzie z M. na basenie ale... jakoś tak mało pływaliśmy Było baaardzo miło ale kcal nie spaliłam za dużo Ale udało mi sie znow zmieścić w 1000 i może jakos jutro waga ruszy o te 0,5 kg... baaaardzo bym chciala... :P

Święta zbliżaja sie juz wieeeelkimi krokami a wraz z nimi niestety jedzenie ale tez PREZENTY

Dziś przeglądałysmy z mama przepisy świąteczne i... jak sobie wyobraziłam te pyszności na stole to... z jednej strony chcialabym zeby już nadszedł czas kiedy można piec, gotować a potem jeść a z drugiej strony powiem szczerze ze sie boje o moją słaba wole bo wiem, że jak już usiąde za stołem to nie dam rady sie powstrzymac

Ale narazie się nie przejmuje aż tak bardzo tym... nio, a przynajmniej staram sie...

A co do prezentów to zaczynam mieć problemy z wymyśleniem i co najgorsze z wymyśleniem prezentów dla siebie moze macie jakies pomysly??

Udało sie mam piątkę z przodu...

A poz atym jest mi dziś źle i w ogole do d... wiec to tyle...

POSTANOWIENIE: nie bedę jadła jak jest mi źle... dziś sie udało wiec może zawsze tak będzie...

Gratuluję

i ja też ma 5 od dziś :P

Brdzo madre postanowienie Trzeba sobie poszukac inego pocieszacza niz jedzenie. Tyle, ze mi to ciezko wychodzi
Pozdrawiam

Dziś mi już lepiej Wiecie co... jestem z siebie dumna ze wczoraj nic wiecej nie podjadłama było mi tak baaardzo źle... Ale widać można, można nie zjadać swoich smutków... Mam nadzieję, że przy następnym "gorszym dniu" też mi sie uda, i przy kolejnym...

Poza tym bardzo bym chciała przywitać Nowy Rok nadal z 5 z przodu... hmm tylko jak to zrobic kiedy tyle dobrego jedzenia bedzie na stole?? A tata mi już zapowiedział ze mam "nie wygłupiać sie z dietą na Święta" hmm... coraz bardziej się tego boje Ale może przez 3 dni jakoś się będę powstrzymywać... nio, cóż, czas pokaże jak bedzie...

A teraz do rzeczy przyjemniejszych Mam już kupione prawie wszystkie prezenty świąteczne (a z tym u mnie zawsze jest problem) Poza tym że się dziś troszkę nachodziłam za Nimi to idę jeszcze na aerobik (który mi ostatnio duuużo radości sprawia) nio a wieczorem znów ten peeling (hmm jakoś nie widze żeby pomagał ale co tam :P)

A na koniec melduje że zmieściłam się znów w tysiączku